Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zcib

Wzdęcia u świnki. Proszę o pomoc.

Polecane posty

Gość zcib

Witam, mam dosyć spory problem ze wzdęciami u świnki morskiej. Maluch nie chce jeść, nie wypróżnia się. Świnka jest osowiała, mruży oczka, siedzi przygarbiona. Mimo bólu, pogruchuje cichutko jak się ją głaszcze. Byliśmy na wizycie u weterynarza - pupil dostał zastrzyki, płyny i probiotyki do pyszczka. Na chwilę sytuacja się uspokoiła. Teraz znów mamy problem. Dostałam tylko probiotyki, które trzeba podawać świnkowi raz dziennie, a nic rozkurczowego. Czy jest jakikolwiek sposób, by pomóc śwince by się nie męczyła chociaż na noc? Co można jej podać? Proszę o jak najszybsze i konkretne odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcib
PS. Na prawdę nie wiem dlaczego kafeteria cenzuruje pogruchiwanie u świnek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrób śwince delikatny masaż brzuszka i ten probiotyk jej dawaj po masażu powinna sie wypróżnić - jesli tego nie zrobi to jej zycie jest w niebezpieczeństwie - świnki maja bardzo wrazliwy przewód pokarmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kropelkę espumisanu też możesz podać - ze środka kapsułki na mały palec i do pyszczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcib
Świnka bardzo się denerwuje, broni się, nie pozwala się wymasować. Myślę o podaniu ampułki Lakcidu. Przez cały dzień zjadła tylko mały chrupek a' la cheerios z suchej karmy. Gabinet weterynaryjny mamy otwarty dopiero od 11:00 rano :( Martwię się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcib
Gościu, a wziąłeś pod uwagę, że w Afryce ulubionym przysmakiem są biali debile? Mogę chętnie załatwić Ci bilet w jedną stronę. Za friko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech stoi na własnych nóżkach, a ty chwyć ja dwiema rękami - kciuki na grzbiecie, a środkowym i serdecznym palcem delikatnie po brzuszku rób kółeczka lakcid możesz podać - najlepiej rozpuść w kilkunastu kroplach widy, naciągnij do strzykawki (bez igły oczywiście) i podaj do pyszczka - lekko bokiem, żeby sie nie zachłysnęłą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nic na to nie poradzę, że jednak w Peru świnki morskie są przysmakiem i naprawdę są pyszne! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masażyk powinnaś zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcib
A ja nic nie poradzę na to, że mamy na świecie kanibalizm, idiotyzm wtórny i pysznych głąbów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A lakcid albo inny probiotyk to nawet 2 razy dziennie - każdorazowo po pół ampułki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś nietolerancyjny, ale cóż... i tacy muszą żyć, rozumiem to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcib
Ludzie z niedowładem mózgoryja też muszą żyć. Prędzej czy później spotka ich selekcja naturalna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ktoś napisał: masaż, masaż, masaż i powinna sypnąć bobkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcib
Ile mniej więcej powinien trwać taki masaż u świnki? Bardzo dziękuję za porady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
N ie mnie. Ja jadłem świnkę morską. Nic mi nie grozi, zwłaszcza, że nie miała wzdęć. Zalecenie peruwiańskiego lekarza brzmiało: bezwzdęciowa świnka morska uleczy cię ze wszystkiego. No ale z kafeterii nie mogła. To silny nałóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystarczą 2 minuty, ew. przerwa i jeszcze raz troszkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcib
Smutny fakt, Gościu. Dobrze Ci się żyje chociaż w tym psychiatryku? Współlokatorzy mili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcib
No to przystępuję do masażu. Potem podam Lakcid. Mam nadzieję, że coś to pomoże. Świniak w sumie czasem gruchnie jak siedzi na kolanach, gdy go wypuszczę, to nawet pochodzi sobie po dywanie. Ale widać, że to jednak nie ta moja żywa świnka. Będę zdawała relację na bieżąco. Dziękuję jeszcze raz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcib
Świnka po dość długim masażu się wypróżniła! :) Co prawda, ma trochę rzadsze bobki, ale są! :) Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. Podałam pół ampułki Lakcidu, a teraz zostawiam malucha z siankiem, wodą i suchą karmą, bo to chyba na tą chwilę wystarczy, prawda? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczy :) Jakby sytuacja się powtarzała, to jest to najszybszy sposób, żeby świneczce ulżyć. Przez kolejny dzień dawaj jej tylko sucha karmę, tzn. bez warzyw, żeby sytuacja w przewodzie pokarmowym się unormowała. Przy okazji zapraszam na forum o świnkach morskich - skarbnica wiedzy o świniaczkach: Wpisz w wyszukiwarkę: Forum Caviarnia (chciałam podać link, ale uznano mój wpis za SPAM) Ważne: 1. wiesz, że świnka nie może jeść mokrej trawy, czyli takiej po deszczu? 2. wiesz, że śwince trzeba podawać dość regularnie witaminę C (kropelki przez strzykawkę do pysia)? zapobiega to paraliżowi tylnych łapek, dość częstej przypadłości świnek, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcib
Odpowiadam :) 1. Owszem, wiem :) Aczkolwiek i tak nie podaję jej trawy, ponieważ mieszkam w samym centrum miasta na Śląsku, także bałabym się o świnkę, gdyby dostała trawę, która rośnie blisko dróg. :) 2. Witaminę C uwielbia! Z tym także nie ma problemu :) Cd. samej świnki. Dalej praktycznie nie je (tylko sianko i kilka gryzków z suchej karmy), mało się wypróżnia, ale mimo wszystko nie jest najgorzej. Schudł mi ten mój świń. Brzuch nie jest już wzdęty, ale dalej troszkę bolesny. Znów byłam u weterynarza - maluch dostał antybiotyk i paszę wzmagającą apetyt. Jutro idzie na kolejny zastrzyk. Ma obniżoną temperaturę, więc siedzę przy nim z termoforem i się grzeje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo. Cieszę się, że jesteś "ekstraklasa" w wychowywaniu świnek :) To pewnie wiesz również, że świnka MUSI jeść, zwłaszcza sianko, bo dzięki temu ząbki jej się ścierają - inaczej mógłby nastąpić ich przerost, czyli tzw. początek końca :( Witam na Śląsku i pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcib
Sianko ma cały czas :) Martwię się, bo jest słaba. Dałam jej paszę RodiCare Intense strzykawką (5 ml) chociaż zajęło mi to 1,5 h, bo świnka strasznie się wyrywała. Znów brak kupek :( Masuję brzucho, ale na razie co nic to nie daje. Mam nadzieję, że mój urwis powoli będzie odzyskiwał siły. Póki co, leży, odpoczywa i obserwuje, czasem przymyka oczka. Zastanawiam się, czy nie podać jeszcze troszkę tej paszy przed snem. Boję się o niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcib
*Instant

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może brak kupek wynika z tego, że mało zjadł. Podawaj lakcid dla pewności o kilka dni dłużej, niż antybiotyki. Pozostaje ci masować brzusio i czekać. Sucha karma, sianko i świeża woda przy zaburzeniach przewodu pokarmowego jest ok :) Świnek sam musi to zwalczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja moją wykończyłam sałatą. Nie wiedziałam że nie może jeść sałaty, a ona bardzo ja lubiła. Lubiła też pić mleko, potrafiła wypić całą miseczkę mleka jak dla kota :-( Nie wiedziałam jak się opiekować świnką bo kiedyś nie było o tym książek :-( Siedziała smutna tak jak świnka autora tematu, miała biegunkę. Nawet wet nic nie pomógł, dał jej zastrzyk a ona odeszła w drodze do domu. Smutno mi się zrobiło gdy przeczytałam temat bo mi się przypomniała moja rozetka :-( zjadła mi wszystkie frędzle od dywanu. Mam nadzieje że świniak autora tematu wyzdrowieje. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedny świnek, pewnie go brzusio boli po tym antybiotyku :-( Miejmy nadzieję że jutro będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zcib
Bardzo mi przykro z powodu świnki :( Mam nadzieję, że mojej nie spotka najgorsze :( Szczerze nie wiem od czego mogło się to wszystko stać... Oho, maluch wstał , myje się i chodzi mi po brzuchu. Trochę chrumka i się tuli. Może nie jest tak źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×