Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zła synowa

tesciowa doprowadzila do cichych dni ..

Polecane posty

Gość zła synowa

prosze o porady bo juz nie wiem co robic. moze zacznę od tego ,że mój facet jest raczej maminsynkiem a teściowa kobietą chcącą wszystko wiedzieć. mieszkam u nich juz trzy lata, po pół roku od wprowadzki wzielismy kredyt zaczeły się zgrzyty-tesciowa wprost powiedziala, że ma nas dosyc. dobudowalismy swoj kawalek zrobilismy kuchnie , łazienke i tak było ok jakis czas. pózniej zauwazyłam że mój facet czesto wymyka sie do matki na papieroska , potrafia wtedy siedziec godz i obgadywac z tego co wiem to głownie ojca a jej męża( zdradza ją) . albo to ona wpadała do nas z obiadem dla mojego mimo, że widziała że tez gotuję. wiec nie chcac byc gorsza brałam garnek i w zamian dawałam swoj obiadek ( niech wie , że tez niezle gotuję). po jakims czasie odpuścila i przestała wpadac z jedzeniem.. któregos razu jak skonczyliśmy na dobre remont wpadła do mnie z jakąs koleżanka i oprowadziła ją po moim domu mówiąc patrz jak adrian sobie zrobił wogóle nie zwracajac uwagi na to ze siedze... zdarzało sie ze firanki kupila, zawiesiłam ok a jak weszła ze swoja siostra to pytała.. ania to sa te firanki ode mnie?? niby ona jest wporzadku a nie kiedy zachowuje sie jak jędza.. któregos razu uslyszalam jak moj tescio mowi na mnie okropne rzeczy z tesciowa, że pije piwo(gril ze znajomymi) , że zachowuje sie jak dziw..(potrafie dogadac sie z kolegami adriana-lubia mnie) , a tesciowka na to-moze kiedys adrian przejrzy na oczy.. powiedzialam to mojemu to poszedl do niej z pretensja dlaczego mnie obrazaja za chwile slysze jak szlocha placze i wogole wziela na litosc . po godzinie przychodzi pytam i co i co?? a on na to ania podobno ostatnio nie umylam grila i matka to za ciebie zrobila.. mowie co k***a to oni mnie wyzywaja a ty mi tu o brudnym grilu wyskakujesz??!! zlapal mnie wtedy mocno za reke i powiedział dosadnie przestan juz , nie rób awantur!! poplakałam sie wtedy i zrozumialam ze w tym zwiazku to matka zawsze bedzie grała pierwsze skrzypce i przekabaci go przeciwko mnie. ale zareczylismy sie za jakis czas , tesciowa nawet prace mi zalatwila. pomyslalam- no teraz to bedzie juz dobrze. starałam sie olewac ja i jego stosunek do niej bo to jednak dobra kobieta. ale slub w planach wiec tesciowa naciskac zaczela na wnuki. potrafila w gosciach powiedziec adrian to kiedy robimy wnuczki?? albo adrian jedz bo w domu obiadu nie ma.. hmm tego dnia zrobiłam 50 pierogow i jeszcze jej dałam polowe. takie małe prztyczki.. za 2 tyg wychodze za mąz.. tesciowa za moimi plecami zalatwia wszystko zreszta razem z adrianem. wkurzyłam sie któregos dnia weszłam do ich dziupli i mówie: czy znowu załatwiacie coś za moimi plecami?? i wyszłam . za chwile wybiega za mna tesciowa z placzem , że juz sie wtracac nie bedzie , itd. pozniej wybiaga adrian do mnie i mowi cos ty najlepszego zrobila??!! myslalam ze sie na mnie rzuci!! od tamtego czasu minal tydz, tesciowa sie do mnie nie odzywa adrian tez nie. a ja nie mysle sie pierwsza odezwac bo czuje sie skrzywdzona, i mi tez bylo przykro , ze przez jedno moje zdanie ona tak ostro na mnie zareagowala.. pomocy co zrobic . czy on dlugo tak bedzie milczal i mial mnie w d***e?? po co sie chcial ze mna zenic??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matylda123456
Ja odczułam ugle jak moja teściowa zmarła!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość  malgosia
co ty dziewcze?? u z a l e z n i o na ????latwo dawac rady. z daleka. z perspektywy lat. bylam synowa, chyba niekochana. alisci mieszkalismy daleko od tesciow, a moj maz byl mezczyzna, mezem. tesciowa przeniosla sie w lepsze krainy, z mezem sie rozstalam. mam synowa. HA. i oni mieszkaja daleko ode mnie /krakow ja Uc oni/Lodz naturalnie. spotykamy sie czasami. dalibog i to potrafi byc dolujace. kiedys wiedzac ze syn z synowa przyjechali do mego mieszkania, zadzwonilam na stacjonarny / pracuje w niemczech/ drugi syn wyszedl na balkon z telefonem ale i tak uslyszalam ze ona / to ja / dzwoni i sie uzala. mlodszy zareagowal mowiac ze ta ona pracuje 1500km od domu. nikomu sie nie narzuca i ma prawo czasami czuc sie samotna. wowczas znielubilam moja synowa. przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzla synowa
moja tesciowa ma 53 lata.. zreszta smierci jej nie zycze. wiem , że puszczam temat stary jak świat. zastanawiam się poprostu co mam zrobić . iśc z nia porozmawiac , jego na rozmowe wziac czy czekac az może dotrze cos do tego łuba.. zawsze to ja byłam osoba wyciagajaca pierwsza rekę i nie chce znowu tym razem tego robic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzla synowa
gość malgosia czyli uważasz ze to moja wina, nie potzrebnie sie odezwa łam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet ma przerąbane:D:D Czemu sama nie zejdziesz do teściowej i na spokojnie nie wyjaśnisz tych sytuacji tylko sie nim wysługujesz?:P Jak jestes taka super to zejdz do jego matki na kawe zanieś ciasto oi odważnie powiedz "słuchaj zeszłam z tobą powaznie pogadać":classic_cool: wywalic kawe na ławe i ustalić pewne zasady. A ty za plecami Adriana a chłop musi wybierac miedzy matką a żoną:O dziecinada z twojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co Ty chcesz za tego faceta za mąz wychodzić?? Przecież to maminsynek. W ogole ja Ty to widzisz skoro za tydzien masz slub? Idź do niej, wez jakies ciasto, kawe i porozmawiaj z nią, ustalcie jakies zasady. A jak juz sobie pogadacie to zawol meza, niech wie o Waszych ustaleniach. Ale ja na Twoim miejscu w ogole bym za niego nie wyszla- dopoki mi nie pokaze kto jest jesgo rodzina. Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła synowa
nie karze wybierac mu miedzy mna a matką ale mi również było przykro podczas tamtej sytuacji. ja tez sie poplakałam i siedzialam sama w domu podczas gdy on był u niej i z nią rozmawiał. poczym jak przyszedł do mnie to wpadł jego ojciec i wykrzyczał mu. co cyca podszebujesz??!! powinienes byc przy swojej przyszlej zonie a nie do mamusi biegasz!! pamietaj masz anie za 2 tyg bedzie twoja zona.. a ten chlopak przez tydzien nawet nie patrzy w moja strone jakbym krzywde mu wielka zrobila.. i znowu to ja mam łagodzic konflikt?! przez 7 lat pierwsza mówiłam ok nie kłocmy sie juz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
K****a najgorsze jak sie niedojrzałe jednostki do ślubu garną:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła synowa
nawet sobie nie wyobrażasz co czułam jak byliśmy u księdza i zadawał mi te pytania dotyczace pewności, wierności i czy w trakcie kryzyzu bierzesz pod uwage chec odejscia , żeby poznac druga osobę?? k***a tak, w tej chwili mam cheć odejść. a w pytaniu czy mam warunki dotyczace narzeczonego powinnam powiedziec tak chce zeby zobaczyl we mnie rodzine a nie tylko w mamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak chce zeby zobaczyl we mnie rodzine a nie tylko w mamie xxx zamiast jego zmieniac pod wałsne dyktando to znajdz takiego który bedzie taki jak ty chcesz:P choc mysle ze przy twoim podejsciu to raczej awykonalne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła synowa
jakie moje podejście?? bedziemy małżenstwem planujemy dziecko a raczej on bo ja narazie chce skonczyc studia. to nie bedziemy tworzyc rodziny?? ja mam byc dodatkiem przy nim i jego mamie, jakaś marną figurantka?? chce zeby przejrzal na oczy, jego mama wzbudziła w nim litość i tak sytuacją zagrała, że ten sie odezwac do mnie nie chce. pewnie zrobiła z siebie ofiare losu. póżniej mi sie przyznal, że matka powiedziala, że zajmuje sie naszym weselem bo ja wszystko olałam a to nieprawda jak mogłabym olac przygotowania do własnego wesela?! ciekawe co jeszcze mu nagadała??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko uciekaj od nichjezeli masz rozum, szacunek do siebie i swoja godnosc przyszla tesciowa to manipulantka ktora sprytnie wciaga syna w swoje chore gierki a on na to jak na lato, nigdy nie wygrasz z taka baba to zlosliwy wredny potwor ktora swoim zdrowiem i fochami bedzie brala wszystkich na litosc tak zeby wyszlo ze Ty jestes zla a ona taka dobra tylko poszkodowana przez zycie czytaj przez Ciebie... uciekaj od nich poki czas jezeli tam bedziesz to ona zgotuje c****eklo na ziemi horror z soba w roli glownej pogadaj z z facetem jak zalezy ci na nim ale juz teraz on wykazuje silne przywiazanie do mamy i trudno ci bedzie je zmienic wiec uciekaj od niego i niej on jest silnie zwiazany z nia i tak juz zostanie.. a Ty pamietaj nie on to bedzie inny tego kwiata jest pol swiata... a po jej tekscie w obecnosci innych ludzi kiedy robimy wnuki to chyba ja dałabym jej w twarz i zerwala kontakt natychmiast wiec jezeli nie chcesz miec piekla na ziemi nerwow,zlosliwosci jego matki to uciekaj stamtad sama albo z nim jak kocha to pojdzie i zrozumie a jak nie to zostanie z mama i znajdzie inna kandydatke do nekania przez mamusie... dziewczyno ja mam 43 lata i mialam taka tesciowa wiec dlatego ci napisalam odejdz od tych ludzi urwij kontakt z nimi bo zniszcza Ciebie i twoje zycie . zycze podjecia dobrej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Post wyżej, CAŁA PRAWDA, teściowa toksyk, ja mam 10 lat więcej, niż Pani wypowiadająca się powyżej, ateż mnie piekło spotkało ze strony teściowej i nieodpępionego od niej synka. Uciekaj gdzie pieprz rośnie, synka mamusia nigdy nie wypuści, będzie nim manipulować do końca swoich dni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła synowa
nie wierze w to co się stało , mój przyszły przyszedł z pracy nie zjadł mojego obiadu tylko zrobił sobie swoje jedzenie. pomyslałam,że pogadam z nim, mimo,że to on nabroił . pytam czemu się do mnie nie odzywa żebysmy porozmawiali itp. a on ,że rozmawiać ze mną nie będzie , że podejrzewam go o spiskowanie z matką przeciwko mnie i on też chciał sie pogodzić pare dni temu ale ja nie chciałam a dzisiaj on ochoty nie ma, jest spiący i żebym go już nie zagadywała. tłumaczę mu , że zachowuje sie jak dziecko i jeżeli tego nie wyjaśnimy to będziemy wiecznie się kłócić a on do mnie najpierw sie zmień!! biore manatki i wyp.. stąd to walka z wiatrakami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem Ci coś, czego pewnie usłyszeć nie chcesz i zaraz będą kontrargumenty, ale ja mam swoje zdanie i piszę to jako mężatka z wieloletnim stażem, do tego bacznie obserwująca świat wokół siebie ;-) 1)zaczęłaś życie od d/u/p/y strony - najpierw się bierze ślub a później układa życie, rodzi dzieci... 2)młodzi ludzie/partnerzy powinni żyć sami od początku, nie na dobudowanym pokoiku, bo to ciągle dom teściowej a w jednym domu nie ma miejsca na dwie gospodynie 3)żeby teściowa była najwspanialsza to matkę ma się jedną i Twój mąż zawsze będzie jej bliższy niż Ty i ich relacji nie zakłócisz bez szwanku, albo on albo ona Ci to wypomni i spokoju nie zaznasz, przynajmniej na jednym podwórku się tak nie da Co masz robić? Już teraz trochę trudno to odkręcić. Jeżeli nie jesteś pewna to odwołaj ślub, wyprowadź się i zobaczysz - albo się uda na innym gruncie zbudować coś wartościowego i wrócicie do tematu ślubu za jakiś czas, albo nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz rację wszystko zrobiłam na odwrót, moja mama też mi kiedyś tłumaczyła .. budujesz się u niej i nigdy nie bedziesz u siebie, nawet ostrzegała , że jezeli on woli swoją mame to nie jeden taki adrian po świecie chodzi, miej swoj honor.. a ja:( nieposłuchałam bo wspolny kredyt , samochód , mieszkanko od wylewek zrobione w moim stylu, ktoś wcześniej napisal zejdz na dól i pogadaj z tesciowa ale my mieszkamy tak jakby w blizniaku zrobilismy drugie wejscie i wychodzac na podworko nie widze jej bo ona ma podworko z drugiej strony taki niby segment.. wiec myslalam ze nie bedzie tak żle.. najgorsze jest to, że ja potrafie zniesc tesciowa, chyba ze mam zly humor to wtedy dostaje holery i nie chce na nia patrzec wogole wtedy biore proszki na uspokojenie.. nie rozumiem tylko jak mozna poswiecic zycie z kobieta dla mamy ze strony partnera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydaje mi się , że ich więź jest taka mocna poniewaz mój tesc ja zdradza z młodsza , ona ciagle mu sprawdza bilingi , kiedys nawet do mnie zadzwonila od tescia bo mojego nr nie mial zapisanego , mój odebral a ona ..a aato ty, pózniej patrze a ona z piwnicy wychodzi hehe , tescio przez zarzuty potrafil rzucic sie na nia wtedy mój biegł sie bic z ojcem zeby bronic matke, nie jedną impreze nam popsula nad woda , zeby wracac bo ojciec awantury robil..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pierdole ja tylko rok mieszkałam z tesciowa ! moja to jest tak wredna ze az niektórym trudno w to uwierzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ales ty głupia osobne wejscia to tatalna głupota ja ci pisze daleko trzeba mieszkac od tesciowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd ja to znam, 10 lat stażu małżeństkiego i identyko cyrk z teściową...... zagranie z obiadkiem bo żona pewnie nie ma to klasyk.... moja gotowała obiad a jak widziała że mamy to robiła taką sfochowaną minę że mąż prawie się dławił jedząc i nie wiedział co robić, jeść dalej obiad który ugotowałam czy szybko brać od Mamusi by większej afery nie było.... teściowe toksyczne baby i manipulantki, przykre że swoim z*****ym charakterem odbierają radość życia młodym swoim jadem niszczą miłość, związek, wnoszą tylko frustrację i nerwy to szczera prawda że 3/4 małżeństw rozpada się właśnie przez takie zazdrosne teściowe jędze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorszy typ teściowej to wdowa, rozwiedziona lub matka jedynaka ja wygrałam w Lotto bo moja to wdowa, syna jedynaka wiecznie uwieszona na synku bo on jest jej całym życiem..... te które mają złe relacje z mężami lub są wdowami najczęściej chcą by syn im zastępowała partnera życiowego i stąd ta zazdrość i próba sił, normalnie żałosne jakie te baby są stare i głupie rywalizować z partnerką męża by udowodnić że one są najważniejsze i zawsze mają patent na rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spoko jakos tak się podpisałam to nie ja zakładałam tamten post , nie mam dzieci ale moja tesciowa takich akcji mi robic napewno nie bedzie ona wrecz zabierze mi dziecko, wogole ja sie smieje że jezeli dojdzie do ślubu to ja sobie usiade w gosciach a ona przy stole młodych zeby wszyscy pili za jej zdrowie i klaskali. powiedzcie mi jak to jest czemu ona mi truje życie i nie chce zrobic miejsca dla mnie . to jest kobieta powazana przez innych poza praca w tygodniu jest kuratorem, naprowadza na dobra droge a we wlasnym domu wszytsko pssuje,, moze nieswiadomie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no własnie jej zycie zawodowe jest super ale osobiste do d**y kiedys slyszalam jak ja wyzywa od dzi.. i wogole masakra. dzis nawet weszla do nas i pytala czy adrian widzial ojca i czy nie wie gdzie jest. w tej chwili juz mimo ze podejrzewa go o zdrade to wywnioskowala, ze tescio ma kogos na utrzymaniu bo pensje w dwa tyg puszcza a potem ona go utrzymuje. to musze powiedziec tesiowi zeby zajał sie zona:) chyba osiwieje prze te problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczytałam i tez bym się zastanowila nad ślubem, szkoda że się pobudowałaś na jednym podwórku, ale się zastanów na poważnie, bo może być gorzej , ja nie wierzę w cudowne zmiany mamusi, ona się dopiero rozkręca, pobędziesz synową 5-10 lat to się rozkręci na dobre i ktoś dobrze napisał, będzie tak manipulować , żeby wyszło że ona poszkodowana jest a Ty nie dobra synowa i jeszcze synka nastawiasz na mamusię. Przerabiam to samo, teściowa traktuje mnie okropnie a jak próbuję z nią spokojnie porozmawiać to tak odwraca kota ogonem że wychodzi ze ja winna a nie ona. Za moimi plecami mężowi opowiada takie głupoty, że gdyby mieszkała na 1 podwórku to by nam zniszczyła związek , na szczęscie mieszka daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matka mojego narzeczonego też ma wieczny problem ze mną... a może raczej ze sobą. na szczęście mieszka na tyle daleko że ja widzę ją tylko od święta a Mój ze 4 razy w roku, a wkrótce i to się ukróci, bo chcemy wyjechać za granicę na stałe. chociaż jak mamusia się dowie, że syneczek chce wyjechać na stałe i będzie przyjeżdżać jeszcze rzadziej niż dotychczas to też będzie na pewno próbowała odwieść go od zamiaru wyjazdu... ale mam nadzieję, że jest mądrym chłopcem i nie da się przegadać starej frustratce :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×