Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy w rodzinie wspieracie się finansowo jestem zbulwersowana zachowaniem siostry

Polecane posty

Gość gość
Pewnie że kazalam to oddać bo powiedzialam ze to nie dla nich ale coz z tego jak pootwierali z pudelek. Byla tam sukienka taka dla 4letniej siostrzenicy męża to 6letnia bratanica mowi mi prosto z mostu ze ciociu za małą mi sukienke kupiłaś. Brat ma troje dzieci rok po roku i mysli ze sa wspaniale i wszystko jest dla nich. Bratowa jeszcze do mnie - no mała ta sukienka, ale wezmę ja to daj komuś. Kurde wystrzelala bym. Oddali to ale obraza była straszna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie możesz zagadać żeby pomogla ona czy jej maz zalatwic pracy twojemu mezowi w tej Holandii?? przecież moglby jechać i zarabiać solidne pieniądze. Nie ma nic za darmo, to nie twoja matka ze może Cie wspierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe jak ma jechać za granicę skoro mamy dwoje dzieci, przecież sama nie dam sobie rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty nawet sama dziećmi zając się nie potrafisz?Straszna oferma z ciebie i nieudacznik życiowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahhahah sama z dziećmi sobie nie da rady ,ale kase chce mieć ludzie to mają nasrane w garach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj wysłać męża na platformę na pół roku i żyjcie tak przez kilka lat. I was będzie stać na wszystko. Zobaczysz jaka to jest prosta kasa dla jednego i drugiego. Dobrze im się wiedzie, ale to nie jest lekkie życie - i oboje z nich wiele kosztuje. On przez pół roku haruje na małym skrawku. Przez cały ten czas się nie widzą, ona prowadzi życie samotnej matki i musi wszystko ogarniać sama. Zamiast narzekać na skąpstwo siostry sami okażcie trochę przedsiębiorczości. Większości tych ludzi, którym tak wszyscy naokoło zazdroszczą to kasa nie spada z nieba tylko jest okupiona ciężką pracą i wyrzeczeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam identyczna siostre jak autorka. ma lat 25. ja mam 21. ona studiowala zaocznie i sobie dorabiala, wpadla, chajtnela sie, dziecko ma rok. oczywiscie nie pracuje, facet tyra za 2000 i mieszkaja u jego rodzicow. Ja rowniez pracuje, zarabiam jakies 800 zl miesiecznie (dorabiam) i ciagle odbieram telefony, ze co, siostrzenicy nie pomoge? Nie dam na lizaczka? Na smoczek? No i ja mam 800 zl i mam za to miec na swoje zachcianki (mama mnie utrzymuje, ale glupio mi ja prosic o kase na piwo czy fajki czy nowa bluzke wiec place sobie sama ) i dla bachora. Bo ona jest moja siostra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam to z drugiej strony. Razem z facetem powolutku się dorabiamy. Mamy mieszkanie, ale całe do remontu, mamy pracę, ale kokosów nie zarabiamy, jak to w Polsce. Siostra mojego faceta ma duży dom (przewidziany na najem pokoi) w fajnej miejscowości typowo wypoczynkowej, ale gości nie przyjmuje, bo za dużo roboty, nie pracuje, jej mąż też. Nie mam bladego pojęcia z czego oni żyją, naprawdę. I ta siostra potrafi zaproponować mojemu facetowi, żeby co miesiąc odkładał jakąś kasę, żeby jej córka mogła na wakacje jeździć, najlepiej na obozy językowe. Potrafi się obrazić, że nie skonsultowaliśmy z nią naszego urlopu, bo ona by się przecież z nami zabrała (?!). Czekam aż córeczka pójdzie na studia, bo podejrzewam, że wyśle ją do mojego miasta, żeby miała gdzie za darmo mieszkać. A nas ciężko byłoby nazwać bogatymi. Nieważne. Mamy więcej niż ona (chociaż jej dom jest warty kilku naszych mieszkań), więc powinniśmy się poczuwać. Pożyczek nie oddaje nigdy. Szczęście, że nie mamy zbyt wiele, żeby ciągle pożyczać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość25
Nie rozumiem cie autorko, razem z mezem pracujemy za prawie najnizsza krajowa co prawda mamy tylko jedno dziecko ale stac nas pojechac chociaz raz w roku na wczasy. Splacamy mieszkanie zyjemy dosc skromnie ale bez wyrzeczeń i jest to mozliwe, myslimy tez o 2 dziecku bo przeciez to co najbardziej potrzebne mamy po pierwszym wiec nie bedzie to jakis wielki wydatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże widzisz i nie grzmisz!! Jak mozna być takim chciwym, nie rozumiem czegoś takiego co opisuje autorka. Ja też mam biedną siostre ledwo żyje z miesiaca na miesiac dwoje dzieci i tylko na pożyczkach jadą. jej maż to taki leser trochę ale pracuje ona tez ale dom remontują i ogólnie u nich bieda aż piszczy. A ja mieszkam w mieszkaniu na kredyt i zyjemy z mężem w miarę spoko, nie przelewa się nam ale nie muszę sobie odmawiać wizyty u kosmetyczki czy fryzera. I nawet do głowy by mi nie przyszło żeby ja sponsorować. Wybrała takiego faceta to teraz ma chociaż bardzo jej współczuje. Mi nikt nic nie dał w życiu i ja tez nie zamierzam, dlatego wyluzuj i nie licz na kogos, ciesz sie ze wogole paczki jakies dostajesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×