Czy on może mnie namierzyć, co robić

Wczoraj po pijaku z koleżanką założyłyśmy maila na portalu randkowym i pisałyśmy z jednym gościem. Na koncie były moje zdjęcia (nie nagie, normalne twarzy) i podałam mu swój numer telefonu. Pisaliśmy smsy (zbyt erotyczne niestety, on pisał że lubi na ostro itp :( ) potem kontakt się urwał i on wiecej nie odpisał. Konto usunęłam, mam nadzieję, że nie skopiował zdjęć. Jakie jest prawdopodobieństwo że może mnie namierzyć mając mój numer telefonu? Czekam na poważne odpowiedzi.

Jesli nie Odp to znaczy ze pewnie pisze juz z inna:)

I bardzo dobrze. chyba 28latek, na głupim portalu szukam milionera nie będzie świrem? wyglądał na normalnego, ciągle pisał tylko o seksie, chciał się spotkać, zapytałam po co, już nie odpisał. To była nasza głupia zabawa, wcale nie chciałyśmy się z nim spotkać. myślicie żeby olać sprawę?

ja go zlokalizowałam, ale przewrotność losu. wygląda na normalnego, jakąś firme prowadzi, chyba da sobie spokój skoro nie napisał? moge być spokojna?

Znajdzie cie i zgwalci,szykuj pipe na ostre zwarcie:-)

bez takich tekstów. o normalne opinie prosze

To zależy od kilku czynników. Jego determinacji, umiejętności, możliwości i twojej historii w sieci. Zakładając, że twój telefon nie pojawił się w sieci w związku z jakimś innym kontem (allegro, jakiś inny serwis ogłoszeniowy, facebook cokolwiek innego), twoje zdjęcia nie latały po forach, nie są na fecebooku, to musiałby mocno kombinować, bo w sposób prostu niczego nie znalazłby. Natomiast numer telefonu, daje zawsze pewne możliwości, wliczając w to prowokację: dzwonię do pani z sieci (pada właściwa nazwa) w sprawie takiej a takiej, proszę o weryfikację danych... Można to zrobić subtelnie i sprytnie. Pomijam dostęp do danych operatora sieci, bo to już po prostu trzeba mieć znajomości, dostęp. Nie martwiłbym się szczególnie, jeśli gość nie odezwie się w ciągu miesiąca. Natomiast zapłakać powinnaś nad swoją głupotą, bo wygłupiać się to jedno, ale robić to pod własne zdjęcie i używany osobiście numer telefonu, to głupota wysokiej próby. Wyciągnij wnioski na przyszłość.

utracone dane, dzięki, wiem, głupio zrobiłam. tak, moje zdjęcia są na facebooku, na allegro jest stary numer. konto na fb dla tego człowieka zablokowałam. Jezu, gumtree. ok. właśnie wykasowałam. Myślisz, żeby bawić się w zmianę numeru? niby to tylko 50zł, ale dużo zachodu...

Wiem, to była straszna głupota. Teraz się denerwuję. Zastanawiam się czy jest czym. I czy byłby jakiś świr zdeterminowany żeby z 400 km kogoś szukać.

nie panikuj, faceci sa zbyt leniwi zeby sie bawic w takie akcje, zwlaszcza ze w pewnym momencie przestal ci odpisywac. Zamiast tracic czas na ciebie to poszuka chetnej laski. Myslisz ze jestes pierwsza ktora go olala? Nawet zakladajac ze cie namierzyl to co z tego? bedzie stal pod twoim domem z kwiatami? zamorduje cie bo mu nie odpisalas? Da ogloszenie w lokalnej gazecie ze Ania Kowalska pisze sprosne esemesy? prosze cie:D Tu na kafe byl taki jeden slynny od sloika, cala Polska poznala jego dane i co z tego? nic.

Chodzi mi o to, czy może uzyskać moją dokładną lokalizację i fizycznie mnie znaleźć - nie o profil na fb (już od wczoraj zablokowany) i zdjęcia widoczne tylko dla znajomych, nie o powiat, miejscowość itd. dałam wyszukiwanie zdjęciem - kiedyś pisałam artykuły do jednego portalu i tam się pokazuje. powiat, miasteczko, mógłby określić. ale czy da radę określić dokładną lokalizację? jak bardzo powinnam się bać?

tym bardziej, że mieszka w centrum kraju, a ja trochę bardziej na dole... no w sumie tak, ja gościa bez problemu zlokalizowałam (jego pracę), chyba jakiś szef jakiejś firmy nie powinien sobie takimi pierdołami głowy zawracać czy być świrem, nie?

czego ty sie az tak obawiasz jakbys miala cos na sumieniu. Czyzby obawa, ze twoj partner dowie sie tego czego nie powinien. I do tematu -oczywiscie, ze mozna namieszac komus majac materialy ktore udostepnilas sama frajerko, ale to dla wtajemniczonych. Za naiwnosc I glupote sie placi. :-D

nie, nie mam nic na sumieniu. facetowi o tej głupiej zabawie powiedziałam, pokręcił głową, ale wiem, że nigdy bym go nie zdradziła i że naprawdę naśmiewałyśmy się z tego gościa, że nieudacznik sobie nie może w realu znaleźć laski tylko na forach pisze. po prostu jestem strachliwą panikarą - w tym rzecz.

mnie chodzi tylko o fakt, czy może mnie zlokalizować. o nic więcej. namieszać mi nikt nie może. studiuję sobie spokojnie, nic na sumieniu nie mam.

tak mozna zlokalizowac frajerke z detalami juz po samej fotce ktora ma pewien ciag cyfr. Pytanie tylko, czy komus sie to oplaca. Jezeli wysmiewalyscie goscia, a on jest np.niedojrzaly, to moze glupie rzeczy zrobic. Duzo zalezy od czlowieka.

Nie wyśmiewałyśmy go. Rozmowa miała charakter czysto erotyczny.