Czy zdarzyło się wam uderzyć dziecko kablem, skakanką, sznurem czy kijem

Czym bijecie? Ja widzę że skutkuje kabel, rzeczywiście. Skakanka już niestety nie - bliźniaki 16 letnie.

16 latki dadza sie bic ? przeciez toto 2 metrowe i silne ludzie

Nigdy nie uderzyłam i nigdy nie uderzę. Mały klaps to jedno a bicie kablem i skakanką to dla mnie już znęcanie się. Może jeszcze drutem kolczastym żeby bardziej bolało? :/

A Ciebie to najlepiej na gilotyne albo krzesło elektryczne.

pas skórzany , kilka klapów na dupsko i spokój dłuższy czas z fochami

biję moją córkę regularnie, ale najczęściej z otwartej ręki, kablem też się zdarzyło.

Ja biję ręką po twarzy, córka 17 lat. Zawsze policzkowałam i to daje efekty.

Betoniarką.

założyciel tematu to psychol ja w domu mam 6, 17 i 18- latków, i jedynie co mi się zdarzyło to strzelić 17-latkowi przez tyłek ścierką w kuchni :-) za nie pomyte gary

Nie rozumiem jak można nie potrafić zbudować do siebie szacunku dziecka bez bicia. Jak można być tak słabym i bezsilnym, żeby nie potrafić wychować człowieka bez przemocy. Jakim trzeba być pustym żeby nie potrafić z dzieckiem rozmawiac,?? Pamiętajcie, Żydzi nie biją dzieci i pewnie dlatego sa tacy sprytni nie obciążeni kompleksami.

Moi synowie są już dorośli - 24 i 22 lata. Nigdy nie uderzyłam żadnego z nich. Dziś efekt jest taki - wyrosli na porządnych facetów, mam ich szacunek, mamy dobry kontakt i w każdej sytuacji mogę na nich liczyć. Bicie wydaje mi sie.. obciachowe jakieś. Bo np.jak ja bym dziś spojrzała w oczy dorosłemu facetowi, gdybym go kiedyś biła - obojętnie czy ręką, czy pasem czy czymkolwiek.. A bicie po twarzy/głowie to juz dla mnie jest totalna porażka. To nie jest zadna kara tylko wyładowywanie swoich złości, frustracji i niemocy na kimś słabszym i zależnym od nas. tracimy autorytet. dzieci się nas boją owszem, ale niewiele to ma wspólnego z respektem i szacunkiem. Takie jest moje zdanie w tym temacie.

bicie jest łatwiejsze. uczy gówniarza szacunku do rodzica i się słucha. to wystarczy.

U mnie dzieci lanie dostawały od męża, ale tylko w sytuacjach kryzysowych, a nie za wszystko. Kilka pasów na wypięty tyłek.

U mnie dzieci lanie dostawały od męża, ale tylko w sytuacjach kryzysowych, a nie za wszystko. Kilka pasów na wypięty tyłek.

tu takie święte, że bicie jest obciachowe i w ogóle, a w temacie o szkole wszystkie jak jeden pies, że nauczyciel powinien móc pobić dziecko :D

jak czytam te wpisy żałuję że hitler nie wymordował tego narodu

Karanie dzieci i w świecie zwierząt i ludzi jest zupełnie normalne. Zakazy bicia /ukarania/ i nakazy że rzekomo dziecko musi być zawsze szczęśliwe i uśmiechnięte jest jedną wielką bzdurą i wypacza w dziecku, a później w osobie dorosłej obraz rzeczywistości.

Ja bije ale tylko syna. Facet to swinia. Wiec ucze syna, ze to kobiety sa lepsze! Precz z mezczyznami!