Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

facet, wakacje, czy waszym zdaniem to ok?

Polecane posty

Gość gość

mój facet od pół roku planował większy wyjazd w góry, łącznie na około 20 osób, bo zaprosił na niego wszystkich swoich znajomych. nie poruszałam tego tematu, bo byłam przekonana, że skoro jestem jego kobietą to to raczej oczywiste, że zaklepie mi miejsce i oczywiste, że też jadę. jednak z biegiem czasu kiedy zaczął obgadywać wszystkie szczegóły ze znajomymi, tworzyć listę jadących i pytając wszystkich po kolei czy jadą, a mnie omijając i dodatkowo mówić: "jadą ZE MNĄ" zrozumiałam, że ja na ten wyjazd nie mam prawa wstępu. czy to jest według was okej? na żadne inne wakacje razem nie pojedziemy, bo oboje pracujemy, na ten termin planowaliśmy wspólny urlop, a on ze wspólnego wyjazdu zrobił wyjazd swój i swoich znajomych. łudziłam się jeszcze, że to jakaś niespodzianka i w końcu mi powie, że miejsce miałam zaklepane od początku, ale wpisał już wszystkich a ze mną dalej nie rozmawia na ten temat, więc dzisiaj jak wróci do domu to mu po prostu wygarnę, bo nigdy mi się tak przykro nie zrobiło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może jednak dla niego to oczywiste, że jedziesz z nim? Jeśli nie, to nie ok? Przynajmniej powinien z Tobą porozmawiać na ten temat, wyjaśnić sam z siebie. Jak długo jesteście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio poprosiłam kumpla, żeby niewinnie spytał czy ja też będę to powiedział: "nie wiem, ale raczej nie", nie wiem po czym wnioskuje to "raczej nie" skoro mam odłożone pieniądze, mam wtedy urlop i dobrze wie, że ja po prostu muszę gdzieś wyjechać, bo gadam o tym od paru miesięcy. jesteśmy razem ponad rok, jak widać dla niego to za mało, żeby mnie uważać za jakąś ważną część swojego życia, bo tak nieważna się właśnie czuję przez te parę ostatnich dni kiedy zrozumiałam, że dla mnie na tym wyjeździe miejsca nie ma. szkoda, że nie miałam okazji z nim pogadać, bo się praktycznie mijaliśmy, może dzisiaj się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak już mu wygarnę to pewnie się rozstaniemy, bo z jedną rzeczą przyjdzie lawina innych, ale widocznie tak ma być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i dobrze, nikt nie będzie cie ograniczał i wpisywał, albo nie wpisywał na liste uczestników wyjazdu, pojedziesz gdzie chce, choćby w sina dal polecam i wiem, co mówię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę to wygląda,jakby nie traktował Cię poważnie.Albo jakbyś była dla niego jedną z opcji.Nie masz za bardzo wstępu do jego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwny jest ten facet. Skoro jedzie ok. 20 osób, to nie są to tylko najbliżsi przyjaciele, ale większe grono znajomych. Może to tylko męski wyjazd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćona26
moj facet tez chcial zrobic sobie z wakacji wyjazd ze znajomymi bo skoro ja nie dostane tyle wolnego to on przeciez sobie pojedzie..... no i powiedzialam co mysle albo ja albo wkacje ze znajomymi bo inaczej tego nie widze wybral mnie wiec śmialo pytaj swojego o co chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze szykuje jakas niespodzianke dla Ciebie? Np. zareczyny? :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taa zareczyny w 20 osob najss ona o tym wlasnie marzy hahahah :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale doopek.nie była bym z takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spytaj go wprost co z Tobą na początek bez awantury a jak Ci powie że on chce tylko ze znajomymi to dopiero do ataku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój facet zabrał mnie na wakacje, jak znaliśmy się dwa miesiące, jak po roku można nie chcieć jechać gdzieś razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety tak chyba właśnie jest, że nie traktuje mnie poważnie. podobnie jest z tematem domówek, ostatnio się dowiedziałam, że na dwie domówki, na których był miałam zaproszenie, ale mi o tym nie powiedział, a ja miałam żal do organizatorów, że niby się znamy, a o mnie zapomnieli. nie wiem w czym problem, przy znajomych w żaden sposób go nie ograniczam, może robić i mówić co chce, chodzić gdzie chce, nie wiszę na nim non stop, bo raczej spędzam wtedy czas ze wszystkimi, więc trzymam się też osób, z którymi z tej wielkiej paczki mi dobrze, a nie tylko z nim. nie widzę żadnego powodu, dla którego nie chciałby mnie przy sobie, poza tym, że widocznie nie jestem ważną częścią jego życia. jeśli pojedzie z tymi znajomymi to i tak nasz związek się skończy, on jest typem, który na wyjazdach się do mnie nie odzywa, bo ma tyle rzeczy do roboty, że nie ma na to czasu, więc jeśli mam siedzieć przez tydzień i się z nim nie kontaktować to już chyba wolę być samotna i nie musieć zastanawiać się co on teraz robi, z kim i dowiadywać się wszystkiego od osób trzecich, bo on sam z siebie nawet nie opowie mi małej części tego, co robili. porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a najgorsze w tym wszystkim jest to, że później wszystkim powie: "nie pojechała, bo jej się nie chciało" tak jak to było z tymi domówkami. 2 miesiące po domówce koleżanka do mnie napisała, że planuje kolejną i może łaskawie mi się zachce na nią przyjść, a ja zgłupiałam, bo nie wiedziałam o co chodzi. mam super faceta, tylko mi zazdrościć 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile jesteście razem? Nie wiem, dla mnie to też jakieś niepoważne, ale mój facet też przez pierwszy rok związku wszystko co robił i planował - robił w pierwszej osobie. Dopiero teraz, po kilku latach myśli o nas jako o jedności, która z natury rzeczy wszystko robi i planuje razem, tak samo wszystko jest nasze a nie jego. Długo jesteście? Wiesz, w sumie nie dla każdego każdy związek od początku jest nie wiadomo jaki poważny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd się biorą takie głupie i naiwne dziewuchy?? Jestes po prostu strasznie głupia, a on Cie nie kocha i ma Cię za nic!!!! To nawet nie, że on woli kolegów, on po prostu sie Ciebie wstydzi i Toba gardzi, a Ty za grosz honoru nie masz? Wygarniesz mu? Ale o czym tu gadac? On ma prawo jechac gdzie chce i z kim chce, to Ty jestes głupia, że jestes z kimś dla kogo praktycznie nie istniejesz!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ponad rok. i to są takie sprzeczne sygnały - już po 3 miesiącach chciał mnie przedstawić rodzinie i ze mną zamieszkać (i to ja byłam tą, która nie chciała), szybko dostałam klucze do jego mieszkania, ciągle mnie zachęca, żebym w końcu z nim pojechała do rodziny, bo to już czas, żeby mnie przedstawił, mam nawet dostęp do jego pieniędzy, mimo tego że to nie jest mi potrzebne. nie rozumiem już nic z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"to Ty jestes głupia, że jestes z kimś dla kogo praktycznie nie istniejesz!!!!!" akurat to ja mam większy wgląd w mój związek, więc pozwól, że nie zgodzę się z Twoją opinią, bo poza tymi przypadkami, gdzie o mnie "zapomina" to uznałabym swoją relację za idealną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, może faktycznie jestem głupia, w sumie nic mnie już nie zdziwi, więc własna głupota tym bardziej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś po tych 20 osobach, które bierze ze soba na wyprawę która planował od pół roku. Ty jesteś dla niego mniej ważna niz każda koleżanka z tej wyprawy. Przeceiz on robi z Ciebie pośmiewisko takim sposobem, jak myslisz co myslą sobie te osoby zaproszone o Tobie? Ze Ty jestes nic, popychadło, do tych spraw, ale nie do wspólnych wycieczek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przede wszystkim nie rozumiem dlaczego Wy o tym nie rozmawialiście? Przecież to głupie. Zapytaj po prostu czy nie chce żebyś z nim jechała czy co. Co oni będą robić na tym wyjeździe? Jest związane z jakimś hobby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tu akurat mogłabym się zgodzić. ale nadal nie wiem w czym tkwi przyczyna takiego stanu rzeczy, bo jakoś nie chce mi się wierzyć w to, że po prostu nie traktuje mnie poważnie kiedy mam dowody na to, że tak nie jest. nikt normalny nie przedstawia rodzicom kogoś z kim kim jest z braku laku, nie daje mu dostępu do mieszkania i wszystkich rzeczy w mieszkaniu, nie daje dostępu do konta i nie spędza tyle czasu w jego towarzystwie, a on praktycznie do mnie lgnie. tak, wyjazd łączy się z hobby, ale ja to hobby podzielam, więc trochę to niefajne. a nie rozmawialiśmy, bo przez wiele miesięcy było to dla mnie oczywiste, że wziął mnie pod uwagę, a dopiero niedawno dowiedziałam się, że tak nie jest i jeszcze mówi "nie wiem czy ona jedzie" :o dzisiaj dopiero będzie pierwszy dzień od paru dni kiedy będziemy się widzieć dłużej niż 5 minut, więc dzisiaj to załatwię, bo nie chciałam rozpoczynać tematu przez smsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze kumplowi powiedział podobno, że będzie ze mną dopiero rozmawiał na temat tego wyjazdu, ale problem jest taki, że minęło parę dni, a on dalej milczy. znajomi dopytują, a on im nie odpisuje. podejrzewam, że czeka do chwili, w której minie ostateczny termin przyjmowania u niego zgłoszeń na ten wyjazd, a później powie: "nie mówiłaś, że chcesz jechać i już nie ma miejsca", żeby przerzucić odpowiedzialność 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to powiedz, kurna, co za gierki między Wami :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żebym ja tylko wiedziała co to za gierki... szkoda, że dopiero po takim czasie zaczęłam to zauważać, w sprawie z domówkami po prostu wyjaśniłam sobie to tym, że przed domówkami spędzaliśmy razem 24 godziny na dobę, więc widocznie chciał zrobić coś beze mnie, mi to wtedy też zbytnio nie przeszkadzało, bo akurat potrzebowałam chwili ciszy i spokoju we własnych czterech ścianach. ale akcja z tymi wakacjami mnie dosłownie zabiła, byłam w kilku kiepskich związkach, a wspólne wakacje były oczywistością, teraz jestem w związku, który uznaję za udany, a wakacji nie mam, ja pierdolę. to tyle z mojego żalenia się, bo do niczego tutaj chyba nie dojdę, wieczorem go docisnę, albo mi się uda, albo oficjalnie zostanę singielką, bo on nie lubi jak się czepiam i zawsze źle się to kończy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spytaj go wprost jak nie spytasz nie dostaniesz odpowiedzi i się będziesz zastanawiać i tworzyć teorie, jak zacznie kręcić to weż rozbieg i kopnij do w cztery litery dosłownie albo w przenośni jak wolisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio az taka glupia jestes? hahahah jeszcze bym zrozumiala gdyby facet jechal na jakis meski wypad z kumplami bo w sumie czemu nie, ale on jedzie w grupie 20 osob zapewne mieszanej i ty nie masz tam wstepu???? i do tego mu mowilas ze chcesz gdzies jechac i masz wolne w tym samym czasie...no sorry, ale on cie ma gleboko w d......i nie oszukuj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do zabicia czasu do seksu to jesteś ok jak na wakacje to już nie .... pogadaj nim ale zrób to mądrze żeby wyciągnąc od niego prawde a nie wymówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×