jak oduczyc facta histeryzowania jak mala panienka

moj facet to bardzo dobry, cieply, opiekunczy i kochany czlowiek. jestem z nim szczesliwa. mam jednak jeden problem. gdy tylko pojawi sie jakis konflikt na horyzoncie, jakas roznica zdan, on zaczyna zachowywac sie w sposob trudny dla mnie do przyjecia. robi sie caly czerwony, zaczyna krzyczec i histeryzowac. takie stereotypowo babskie zachowanie. mozna tez powiedziec, ze dzieciece. doprowadza mnie to do szalu, nie moge w tych momentach na niego patrzec i mam ochote rzucic to wszystko w cholere. czy ktos to zna? czy da sie z tym cos zrobic?

bylam kiedys z takim. w ogole stracilam do niego szacunek, przestalam widziec w nim faceta, tylko taka p***ę. olalam goscia.

No właśnie chciałam zapytać, co Ty jeszcze robisz z taką ciotą? Przecież to w ogóle nie jest facet. Fuj, serio, aż mnie obrzydzenie bierze. Coś okropnego.

ja kiedys mialam takiego co sie ze strachu za mnie schowal (hahaha)to byl koniec znajomosci.

Mówisz serio? O-o Nie było mu głupio? Autorko, a może masz chłopaka geja po prostu, tylko o tym nie wiesz?

to pewnie jakiś emoboy