Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lilkaaaa

Zadowalanie partnerki

Polecane posty

Jak już jesteśmy przy tym temacie to ciekawe na ile temperament seksualny ma związek ze znakiem zodiaku. Czy w ogóle ma. Czy górę biorą indywidualne cechy charakteru. Czy bezpruderyjność ma się we krwii czy nabywamy ją z wiekiem?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym spadaniem to ciężko powiedzieć, nie zauważyłem A tych znaków zodiaku to bym nie brał do głowy, raczej plątanina genów. Chyba nie parasz się jakimś wróżkarstwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do wróżki to mi jeszcze daleko Ale posuwa się in plus czy minus? Bo dwojako można to rozumieć; P w sensie, że jesteś coraz bardziej bezpruderyjny i chętny czy wręcz odwrotnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No popatrz, nigdy bym nie pomyślała, że tu się można zaszczepić bezpruderyjnością;) To aby pozazdrościć Twojej partnerce:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, to raczej z tej bezpruderyjności wynika to szwędanie się po różnych forach i stronach. No ale ty chyba masz to samo. A u ciebie było tak zawsze, czy też większy apetyt w miarę jedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apetytu na seks nigdy mi nie brakowało a bezpruderyjność z wiekiem tylko się nasiliła. Miałam dobrego nauczyciela, który potrafił ją ze mnie wydobyć:) Dlaczego tu bywam? To wypadkowość kilku rzeczy...bo lubię, bo chcę, bo mogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, no to mniej więcej tak jak u mnie, zaczyna się importować do łóżka coraz więcej rzeczy, o których myślałem wcześniej że ograniczone są tylko do srebrnego ekranu ;) Zresztą czasy chyba teraz coraz bardziej otwarte, niż jakieś parę temu. Więcej się rozmawia o tym życiu erotycznym, można się wymieniać poglądami tak jak my teraz, to fajne jest, warto korzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W dzisiejszych czasach medialność wkrada się w każdą dziedzinę życia a w seksualną w szczególności. W końcu nic co ludzkie nie jest nam obce. Z wymianą doświadczeń to różnie bywa zależy kto jakie uskutecznia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz, na razie to niczym się za bardzo nie wymieniamy, rozmowa jest raczej ogólna. Zresztą, tak jak ustaliliśmy, bez szczegółów. A tak w ogóle to pewnie już wszystko wiemy, tylko byśmy sobie potakiwali pewnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, jeśli tak twierdzisz;) pojęcie względne kto kogo mógłby uczyć:P podejrzewam, iż jestem od Ciebie starsza, więc...i tu akurat wiek idzie w parze z doświadczeniem. Skromność ponad wszystko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każda wymiana doświadczeń to jakaś nauka. Zresztą, prawdę mówiąc to jakie ja tam mam doświadczenie, staż może spory, ale to nie jest jakiś wyznacznik. O wiek nie pytam, broń Boże, ale wydaje mi się że jesteśmy w podobnym wieku. Zresztą ja nigdy nie potrafię określić wieku kobiety z którą rozmawiam, nawet na żywo i jakoś zawsze okazuję się starszy. Więc teraz pewnie jest podobnie. Już przestałem się tym przejmować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nie jesteś specem od określania wieku kobiety to bardzo dobrze dla kobiet bo zawsze czują się młodsze a mu lubimy zmieniać sobie metryke;) Mam dzisiaj spotkanie z hydraulikiem i będę widziała gościa pierwszy raz na oczy to się go zapytam jaki mój wiek obstawiała. Ciekawe czy trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie będzie się bał że poda za dużą liczbę i mu nie zapłacisz., więc uzna że bezpieczniej zaniżyć wiek. Więc nie wiem czy to dobry test. Ale czy aż musisz sobie zmieniać metrykę? Nie sądzę. Nie wydaje mi się abyś miała z tego powodu jakieś kompleksy, no chyba że chciałabyś podrywać jakiegoś studenciaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madelline
Nie mam problemów z metryką. W swojej skórze zdecydowanie lepiej czuję się teraz niż 20 lat temu:) na nauczycielkę młodzieży też się nie nadaję. Lubię dawać z siebie ale i brać a z takim trzeba by wrócić do korzeni;) Chciałbyś mieć mieć znowu 20-tke ale doświadczenie z obecnych czasów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, dokładnie o tym samym chciałem napisać;). Jasne że fajnie byłoby jakoś cofnąć się o te paręnaście lat ale z obecnym doświadczeniem. Jak sobie przypomnę moje niezdarne początki, to od razu myślę że teraz jest OK. Tyle że czasu mało... ty masz odchowane dzieci, z tego co piszesz, więc więcej czasu na przyjemności, realizację różnych kosmatych pomysłów w trybie slow, no i w ogóle na zastanowienie się nad tym. Bo wiesz, faceci to cały czas myślą o seksie, a kobiety to chyba już jak się naprawdę nudzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Że faceci myślą o seksie 60 razy na godzinę to nie ulega wątpliwości:) A kobiety? Cóż, to chyba kwestia libido lub jego braku. Gdy jest w górnej granicy normy to nie miej złudzeń, iż myśli kobiet wędrują w tym kierunku, fakt nie tak często jak mężczyzn ale jednak. A przy dolnej granicy - wiadomo ma się partnerkę zimną jak lód i wtedy nawet rozmowa o seksie je drażni nie mówiąc już o czynach. Z ta powolną realizacją też różnie bywa pomimo odchowanych dzieci. Największa frajda jest gdy wyrwiemy się gdzieś na weekend sami...z wyłączonymi telefonami:) Masz możliwość korzystania z takich okazji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, tak samotnie to na razie nie bardzo, może za jakieś parę lat. Kiedyś przychodzi taki moment że dzieci uważają wyjazd z rodzicami na wakacje za obciach. Ale nawet taki rodzinny wyjazd wakacyjny na parę dni jest sprzyjający, gdy dzieci padną po wędrówce i wieczór jest tylko we dwoje, najlepiej jeszcze jak nie ma internetu, telefony nie działają, itd, wtedy jest czas na parogodzinną porę relaksu no i wtedy to już trzeba się starać aby kondycyjnie sprostać ;) Ważne jest aby się oderwać od tego wszystkiego co wokół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty to masz marzenia;) W obecnych standardach gdy w telefonie jest internet ciężko jest nastolatkom z niego zrezygnować . Chyba, że zakombinować coś fortelem. Ale zaraz trzeba odpierać ataki typu "ale mamo...". W moim codziennym życiu plusem jest to, iż jedno z dzieci prawie wszystkie weekendowe wieczory spędza poza domem a do drugiego przychodzi koleżanka i wtedy scenariusz jest taki jak piszesz - młode wyhasają się w dzień do ból a wieczorem padają. Z tego co widzę to jednak ja mam lepiej niż Ty:) Kondycyjnie to ja nie mam problemów, czasami ciężko za mną nadążyć:) Nie to jednak żebym narzekała na drugą stronę o nie, nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No masz lepiej, ja mam bardzo ruchliwego dwulatka, który zasypia późno i wstaje wcześnie, więc naprawdę na razie trudno wykroić czas na więcej niż szybki numerek, jeszcze nasłuchując w trakcie czy żadne się nie obudziło i zatykając żonie usta w głośniejszych momentach. No dobra, ja się wyłączam, ale jutro powrócę. Czekam na relację co powiedział hydraulik ;) No i owocnego przełamywania rutyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w słoneczny dzień. Niech taka pogoda trwa i trwa:) Hydraulik okazał się całkiem miłym gościem ale z wiekiem nie trafił:) Jeśli chodzi o rutynę to wieczorem całkiem nieźle mi poszło, dobrze wykorzystałam wyobraźnię męża:P Wyspany? Serwować kawę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! tak, pogoda jest super, fajnie jest wreszcie wygrzać stare kości. Z wyspaniem średnio, ale 6 godzin snu musi wystarczyć. Oczywiście trafiłaś z tą kawą, właśnie zabieram się do robienia. Ale nie trafił na plus czy minus?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na minus:) A jaką kawę pijesz? Tradycyjną sypaną, rozpuszczalną czy z expresu? Ja spałam o godzinkę dłużej od Ciebie. Wakacje rządzą się swoimi prawami:) Przełamywałeś seksualną rutynę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na minus to dobrze, podał mniej niż masz czyli wyglądasz młodziej na swój wiek, tylko się cieszyć. A kawę piję rozpuszczalną, z mlekiem, jak pewnie się domyślasz piszę z roboty, a tutaj nie mamy ekspresów, luksusów itd, więc taka zwykła rozpuszczalna, drobno mielona musi wystarczyć. Ale wczoraj nic, jeżeli o to ci chodzi ;), zresztą to i tak byłaby tylko wariacja na temat a nie nowe horyzonty. Jakieś dłuższe zabawy i kombinacje to tylko w weekendy, najlepiej jeszcze po jakimś winie, wiesz lekki szumek w głowie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też piszę z pracy i tu przyzwyczajona jestem do pica sypanej lavazzy ze śmietanką i cukrem, za to w domu popołudniu z expresu. Pociesze Cię...weekend już za 2 dni:) Na winko szykuje się w następny czwartek, będę się integrować zawodowo przed urlopem a jak wrócę do domu to kto wie co będzie się działo;) Wcale się nie dziwię, że przy 2-latku masz możliwość tylko na wariacje na temat. Mojej córce w tym wieku zawsze gdy zaczynaliśmy kombinacje łóżkowe włączał się brzeczyk Na kiedy masz zaplanowany urlop?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiem, ale akurat muszę wyjechać w weekend więc ta tura mnie ominie niestety. Ale z drugiej strony to wiesz, jakoś chyba w długim związku poruszasz się wokół stałych, ulubionych fragmentów gry, to jest tylko jak mieszanie różnych składników, pasujących w konkretnej sytuacji. Ciężko wymyślić coś nowego, po winie bywa czasem tylko mocniej, perwersyjniej i do upadłego. A urlop mam w sierpniu, ale jeszcze bez szczegółów niestety i nie wygląda na to że razem, bo dzieci małoletnie, trzeba jakoś tak to wszystko rozplanować, aby same w domu nie siedziały, pewnie znasz ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Był czas gdy w moim związku rutyna brała górę i wtedy faktycznie było tak jak mówisz te same klocki tej samej układanki niczym puzzle a potem nastąpił pewien przełom spowodowany tym czy innym i teraz to tylko żyć pełnią życia:D Ja mam na tyle dobrą sytuację, że różnica wieku pomiędzy dziećmi wynosi 9 lat i nie muszę już organizować im opieki wakacyjnej, pilnują się sami a ja pilnuje żeby lodówka była pełna. Wakacje jeszcze chwilowo spędzamy razem tym bardziej, że w ciepłym klimacie ale to chyba ostatnie takie podryki bo syn już częściej ma swoje plany. Taki luz jeszcze przed Tobą za kilka lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od razu mi się cisną pytania jaki to przełom, ale rozumiem że publicznie poruszać pewne sprawy to tak niezręcznie. Może mnie też to czeka, albo też po prostu dziatwa podrośnie i będzie więcej czasu dla siebie. U mnie jest podobna różnica wieku, ale wiesz... zwlekaliśmy trochę z dziećmi, nie wiadomo w sumie po co, no i teraz mamy ;) A z tą rutyną to też każdy rozumie inaczej. Niektórzy pewnie cały czas tylko jedna pozycja i jak partnerka ułoży nogi inaczej to już przełom. A niektórzy pewnie cały czas zmiana pozycji;) Więc ciężko ocenić co jest rutyną a co nie. Może ważne jest aby być otwartym na zachcianki partnera itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaż w końcowym efekcie przełom wyszedł na dobre to jednak nie życzę Ci go w takim wydaniu jak ja miałam. Gdybym zaczęła się tu rozwodzić na ten temat to rozpetała by się burza z piorunami. Zamknełam ten rozdział w swoim życiu. Rytuna...ciągle to samo w sensie, że ta sama pozycja, po ciemku i pod kołdrą. Nie myśl, że to niemożliwe:) możliwe. Mam koleżankę, która uważa iż seks w dzień to tylko na filmach jest dozwolony. Poza rutyną...pobudzenie zmysłów dotykiem, smakiem, zapachem a potem...hulaj dusza:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×