Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość1234

Mój brat chce się rozwieźć, nie wierzę :(

Polecane posty

Gość gość1234

Witam, nie wiem, co mam zrobić, dziś storpedował mnie tą informacją i nie mogę dojść do siebie. Nie wiem, co mu odbiło, mam ochotę mu przyłożyć, żeby się otrząsnął, bo niszczy swoją rodzinę. Mają dwójkę dzieci, dom, wszystko. Mój brat jest niestety chorobliwie zazdrosny i tym razem przesadził. Jak mu wybić to z głowy bo mi już wszystko opadło. żona go na pewno nie zdradza, ale on sobie ubzdurał. Jak inteligentny, fajny człowiek może być aż tak walnięty, żeby przez swoje urojenia rozbijać rodzinę?? I co on chce zrobić, za jakiś czas mu przejdzie, ale ja się boję że ona już mu tego nie wybaczy, bo naprawdę tym razem przegiął...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wpieprzaj się, to jego prywatne życie. Nie wiesz dokładnie jak jest, a tak to zrobiłabyś sobie jeszcze w nim wroga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1234
To mam patrzeć jak rujnuje życie żonie i dzieciakom? Wiem jak jest, bo on od początku był chorobliwie zazdrosny i nie raz były awantury o to i prawie zrywali. Potem dzieci przyszły na świat i jakoś po kościach się rozeszło. No i dzieci trochę podrosły i znowu się zaczyna. Wiem na 100% że żona go nie zdradza. On potrafi awantury robić o wyjście z koleżankami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty byś chciała żeby ci się rodzina wpieprzała w twoje osobiste życie??? No zastanów się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes bardzo w porzadku, ze nie stajesz po stronie brata, tylko obiektywnie potrafisz ocenic. pogadaj z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej dla żony i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cierpi na syndrom Otella - poczytaj o tym. Wyślijcie go na terapię, bo nie tylko zniszczy rodzinę ale i swój następny związek jeśli taki będzie miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, że rodzina ma prawo ingerować w związek jak jedna strona zachowuje się co najmniej irracjonalnie i niszczy tę drugą osobę. Czasem trzeba przemówić do rozsądku i od tego właśnie jest rodzina. U nas jak wujek przeginał z alkoholem to wszyscy razem postanowiliśmy, że wbrew jego woli mu pomożemy. Wysłaliśmy go na leczenie za kilkanaście tysięcy, na które złożyła się cała rodzina i on teraz od kilku lat nie pije. Wiem, że po prostu uratowaliśmy mu życie i rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też uważam, że dobrze o Tobie świadczy, że coś chcesz zdziałać w tej sprawie...przecież jesteś siostrą i masz prawo przemówić mu do rozumu - przynajmniej spróbować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również uważam, że powinnaś bratem potrząsnąć. Postawa "nie wtrącam się" jest moim zdaniem do bani, niedawno sama byłam w podobnej sytuacji, nie chcę się wdawać w szczegóły. Bardzo liczyłam na to, że rodzina pomoże, że potrząśnie kimś, kto robił mi krzywdę, po prostu. Liczyłam, że powiedzą temu komuś, że robi głupio i żeby się opamiętał póki czas. Nic takiego się nie stało. Mam do nich wielki żal. Osoba, o której piszę opamiętała się sama na szczęście, ale moje stosunki z rodziną są niemożliwe do naprawienia. Nie chcę ich znać i widzieć. Nie wsparli, nie pomogli nijak, patrzyli jak się dzieje zło i mieli w d... Porozmawiaj z bratem, spróbuj mu przemówić do rozumu, bo może działa w jakimś amoku , a potem będzie żałował. Nie jest tak, że najlepiej się nie wtrącać, naprawdę nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak siostra potrząsnie bratem, a ten się nie rozwiedzie.Tylko kafeterianki wierzą w taką moc siostrzanego słowa:) Opamiętajcie się, z tym wtrącaniem zawsze i wszędzie, jełsi brat zechce się rozwiesć to się rozwiedzie,i zadne słowa siostry, ani nikogo innego tego nie powstrzymają.Gdyby np mój brat tak się wcinał w moje życie, to i tak jakbym miała sie rozwiesć to bym się rozwiodła a dodatkowo pogoniła wścibskiego brata. Siostra niech sie zajmnie swoim życiem, na życie brata nie ma, nie miała i nie będzie miała wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój brat ma zaburzenia psychiczne, a dla żonki najlepiej by było uciec gdzie pieprz rośnie- z wiekiem to się tylko pogarsza i kobita nie będzie mogła wyjść do biedronki albo odezwać się do sąsiada, bo zarobi w pysk. Braciszek niech się leczy, a jak nie, to sorry, ale dzieci będą miały lepiej bez takiego tatusia oszołoma w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×