Doradzcie mi co mam robic

Sytuacja prezentuje sie nastepujaca. Moj tesc ozenil sie z mojego meza byla dziewczyna, 22 lata rozicy i maja dziecko, non stop robia nam pod gorke, miedzy ludzmi udaja ze jest pieknie super a tak na prawde chca nas zniszcyc. Manipuluja nami - teraz to dostrzeglam. Lecz mieszkamy u tescia w domu ktory ma na pol z byla zona, i zbytnio nie mozemy sie poklucic bo nas wywala z dzieckiem na bruk! co ja mam robic? Psychicznie juz wysiadam, non stop jakies zgrywki glupie w nasza strone, tesc ma firme i wiadomo ze ta szm** jest z nim dla kasy. Ale czemu sie nas uwzieli?

Faktycznie tragiczna sytuacja, bierzcie sie w garsc i sie wyprowadzajcie bo zniszczą wam rodzine,

Ciezko mi nawet opowiadac jakie zeczy robia bo pewnie nikt by mi nie uwierzyl, jest mi juz tak ciezko psychicznie:( Ostqtnio byla taka sytuacja: przyjezdzamy do nich - to akurat bylo na dzien dziadka wiem ze troche czasu temu ale tak mi utkwilo w pamieci ze masakra. a a przywitanie ich dziecko 5 letnie mowi do nas O boze to znowu wy?!! a przy wyjsciu z domu na dowidzenia uslyszelismy Jak dobrze ze juz jedziecie i zaczal sie cieszyc skakac z radosci, a tesciu z mlod siksa podsmiewali sie razem z nim ze niby na zarty o.O

a najgorsze jest to ze tyle razy zlapalam ich na klamstwie ze jedno mowi a tak a drugie innaczej, ale nie wiem czemu nie potrafie im tego wytknac??? Powiedzcie czemu tak jest, bardzo bym chciala i powytykac jak nas oklamuja ale nie potrafie.

Czy jest tu ktos kto by mnie wysłuchał? najlepiej jakis psycholog albo terapeuta? ;P