Gość smutna010 Napisano Lipiec 5, 2014 Z moim chłopakiem jestem 6 lat. Ostatnio przechodzimy kryzys. Odkąd zamieszkalismy razem na studiach ciągle jakies kłotnie, głupie odzywki z jego strony. Ciągle mu cos nie pasowało, nie chciał mi pomagac w codziennych obowiązkach: tylko komputer, gry i telewizor. Słyszalam tylko : " w*********j", "s********j" itd. Moi przyjaciele, a nawet jego siostra dziwila sie,ze tak sie zachowuje wobec mnie,majac atrakcyjną kobiete przy sobie.Wkurzalo mnie w nim tez to,że mieszkalismy tylko od pon-piatku, a on na weekend zawsze do domku, do rodziców... Przez pierwszy rok było w miare okej, na drugim juz masakra. I wlasnie na tym drugim roku wprowadzil sie do naszego bloku fajny chlopak, bardzo przystojny. daje wam slowo,ze przez te wszystkie lata jak bylam z moim facetem nigdy z nikim nie krecilam, nie pisalam, nie spotykalam. Bylam mu wierna. Jak zobaczyzlam tego chlopaka pierwszy raz i jak on sie do mnie usmiechnal i zagadal bylam jak w siodmym niebie. Powiedzial mi tyle komplementow w jednej, krotkiej rozmowie. Co moj chlopak przez te wszystkie lata nie powiedzial. Ten chlopak pare razy probowal mnie pocalowac, jak spotkalismy sie keidys przypadkiem na klatce,ale ja sie nigdy nie dalam,mimo zachowania mojego faceta, nie dalam sie tamtemu. ale pewnego razu znalazl mnie na fejsie, zagadal, potem dalam mu swoj numer. i w koncu znowu przypadkiem na klatce pocalowal mnie i wtedy sie juz nie bronilam . Spotkalam sie z nim : raz, drugi, trzeci. On chcial seksu, a ja nie. Potem nagle przestal sie do mnie odzywac. Powiedzial,ze taki uklad mu nie pasuje. Nie chcialam z nim tego zrobic, to przestal sie odzywac. Mnie zaczelo coraz bardziej zalezec. Jakies 3 tyg pozniej napisalam czy sie spotkamy to sie zgodzil. Wtedy tez do niczego nie doszlo. Byly tylko pieszczoty. Na drugi dzien napisalam czy ma ochote na spacer to odpisal,ze nie ma czasu, i znowu przestal sie odzywac. A ja wydzwamialam jak glupia,bo wiedzialam,ze pod koniec czerwca wyprowadza sie na zawsze z tego miasta. Nie odpisywal, nie odzywal sie. Napisal mi tylko sms " nie kompromituj sie" "jestes pusta" itd;/;/;/ W dzien jego wyjazdu: ja wynosilam smieci, on akurat wchodzil do auta powiedzialam "czesc" odpowiedzial,po czym zapytalam czy pogadamy, a on,ze nie ma czasu i odjechal :((( wtedy widzialam go po raz ostatni. Jest mi strasznie smutno, nie moge przestac o nim myslec. Mimo,ze mam chlopaka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach