Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubionyyy

Mam narzeczoną, zauroczyłem się, myślę o innej

Polecane posty

Gość zagubionyyy

Witam Nigdy nie myślałem że moja sytuacja życiowa się tak skomplikuje nie wiem co mam robić. Z moją narzeczoną jestem ok 6 lat znamy się ok 8 lat jest to moja jedyna od samych lat młodzieńczych. Przez cały ten czas nawet na chwilę nie pomyślałem że mógłby być z kimś innym, sytuacja zmieniła się rok temu. W mojej pracy na wakacje pojawiła się dziewczyna, pierwszego dnia zauważyłem że jest w moim typie i że fajna ale nic poza tym byłem z moją i nie było miejsca w mojej głowie dla nikogo innego. W naszym związku nadszedł gorszy czas, wtedy zacząłem zauważać że owa dziewczyna co chwilę na mnie zerka itp powiedzmy że zaczął się niewinny flirt coś tam z nią pogadałem itp trwało to może 3 dni wtedy ona z racji tego że była tylko na jakiś czas zakończyła pracę a ja zostałem z domysłami nie mogłem przestać o niej myśleć. Wiem od mojej koleżanki z pracy że ona by chciała ze mną jednak nie gdy ja jestem zjęty. Bardzo źle było ze mną powiedzmy przez 2 tyg. ciągle o niej myśłałem jaka ona jest jakby to było z nią itp radziłem się mojej koleżanki z pracy która miała więcej z nią do czynienia co mam robić doszliśmy do wniosku że trzeba to przeczekać powinno minąć i tak zrobiłem. Powiedzmy że mi minęło z moją było fajnie, jednak nie tak do końca co jakiś czas myślałem sobie co tam u niej itp. Minął rok nadeszły wakacje, ona tym razem również przyszła do nas do pracy gdy ja zobaczyłem wszytko wróciło :( mamy mieć za rok wesele a ja co? :( jestem zagubiony niewiem co robić? czy powinieniem spróbować ją lepiej poznać i przekonać się jaka jest? Czy wtedy wiedziałbym co robić? Czy dalej to wszytko przeczekać? a jeśli nie minie a ja dalej będę nieszczęśliwy? Nie chodzi o to że podoba mi się fizycznie, ma to coś w sobie te spojrzenie które widziałem kiedyś tylko u mojej. Z moja narzeczoną jesteśmy całkowitymi przeciwieństwami, a z tamtą dziewczyną wydaje mi się że jest taka jak ja. Kiedyś o takim człowieku który piszę takie rzeczy pomyślałbym w samych najgorszych kategoriach teraz wiem że nie życzyłbym takiej sytuacji najgorszemu wrogowi, niemam na to wpływu że tak się stało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak...jesli zastanawiasz sie nad wyborem wybierz tą drugą bo gdybys kochal prawdziwie ta pierwsza to by nawet gorsze chwile w waszym zwiazku nie sklonily by cie do myslenia o innej.. Mowie serio... Tez nozliwe ze po blizszym poznaniu tej drugiej ci minie ta fascyjacja i zauroczenie i bedziesz zalowac ..ale ty nie kochasz tej swojej obecnej i to tez jest nie fair by ja oszukiwac dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś jest ta z pracy, jutro (może za parę lat) będzie druga z pracy. Potem ktoś jeszcze i tak do końca życia. Twoja aktualna (nieważna która to by nie była) zawsze się lekko znudzi i nie będzie tak samo tobą zachwycona. A po ślubie tak samo, każda już sobie lekko odpuszcza. Głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieważnE miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz napisze tak- nie patrz na uczucia innych,za trzy lata twoja obecna może Cie wyruchąc tak samo jak Ty możesz ją teraz-pozna kogoś itp itd. Brutalne ale prawdziwe-człowiek,każdy człowiek jest w pewnym sensie egoistą i tak trzeba żyć gdyż to z Sobą spędza się całe życie a ktoś może być i odejśc. Ale troche pozytywniej i "nawracająco' z złej drogi - 8 lat się znacie to szmat czasu,rozmowa i jeszcze raz rozmowa, nie tłum tego w Sobie powiedz jej o tym. Miłośc to chwila -nawet filmy kończą się tylko sytuacją przed ślubem bądź ślubem i potem wszystkim się wydaje że zyją do śmierci w takim samym ogniu namiętności jak przed końcem filmu. Jest absolutnie naturalne że ktoś inny Ci się podoba,jej może też się ktoś podobać,mógł np. dwa lata temu, może np. za dwa lata. Porozmawiać to was bardziej zbliży niż oddali-jeżeli jest to Kobieta myśląca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Los stawia wszystkich w takich sytuacjach; zauroczyć się - ludzka rzecz. Tyle tylko, że nie wszyscy zauroczą się, kiedy mają narzeczoną, żonę, dziewczynę, konkubinę.. Zauroczyłeś się i teraz pytasz, co z tym zrobić? Rób co chcesz. Pewnie za dwa lata znów się zauroczysz, ale nie będziesz już mendził i necie, tylko rżnął wszystkie zauroczone. Tobie by się przydało zrobić z twojej dupy jesień średniowiecza, może wtedy dotarło by czy chcesz ślubu, czy wolności i używania towaru :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Porozmawiać to was bardziej zbliży niż oddali" no nie wiem, ja osobiscie juz nigdy po takim oswiadczeniu nie mialabym zaufania do partnera. Jak chcesz zeby czula sie tak samo źle jak ty podle to droga wolna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj zawsze beda kryzysy i dziwki ktore te kryzysy chca wykorzystac i flirtowac chociazby zeby podniesc wlasna samoocene. x x A co ty o niej tak naprawde wiesz? skad to przekonanie ze bardziej do ciebie pasuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×