Gość gość Napisano Lipiec 7, 2014 Odbieram tel i dzwoni kobieta. Opowiada o fundacji i chorej dziewczynce. Ok wysłuchałam i mówię, że jak będę zainteresowana to znajdę info w necie (w ogóle chciałam ją spławić mówiąc, że nie mam konta w banku :/). I ta już obruszona, że nie podaje adresu pyta mnie się jak fundacja się nazywa ja odpowiedziałam, że chodzi o chorą dziewczynkę o takim i takim imieniu, a ta mi mówi nazwę fundacji i się rozłączyła. Ja rozumiem, że chcą pomóc, ale takie telefoniczne nagabywanie? i wyszło, że jestem bez uczuć :/ a bardzo często wpłacam jakieś pieniądze na rehabilitacje chorych czy też na potrzebujące zwierzęta :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach