czemu zakochuje sie tylko w starszych ode mnie facetach, z ktorymi nie moge byc?

i przez to cierpie, jestem ciagle sama, a tak bardzo bym chciala z kims byc. jestem typem kobiety, ktora dla faceta, ktorego kocha zrobi wszystko. nie umiem pokochac rowiesnika, bylam 2 razy zakochana. do 2 z nich ciagle cos czuje, cierpie, bo wiem, ze nie moge z nim byc, nie jest sam. czemu mam takiego pecha do facetow i zakochuje sie w starszych od siebie?

a jest toba zainteresowany?

jest, ale ograniczylismy kontakt, bo ma rodzine.

ja sie zakochuje w mlodszych.

jak bardzo zainteresowany? nie moze dla ciebie rodziny zostawic?

też mam z tym problem, od kilku lat nie zakochałam się w facecie, który nie byłby ode mnie starszy i w dodatku zajęty... przez to zostaje mi tylko platoniczne uczucie i cierpienie, bo nie jestem typem osoby, ktora sie wtraca miedzy malzenstwo czy zwiazek.

ja nie chce zonatych .

on tez jest w tobie zakochany?

nie moze, bo kocha syna i go nie zostawi...

a ma dzieci? jesli wiesz ze to nie ma przyszlosci dlaczego utrzymujesz z nim kontakt?

ile starszy?

jestes jego kochanka?

a jak daleko twoj zwiazek z nim zaszedl?

dzieje się tak, bo podświadomie boisz się związków i zaangażowania- stąd wybór pada zawsze na tych, którzy wydaja się był niedostępni. twoje problemy emocjonalne mogą wynikać ze złych relacji między rodzicami, których byłaś świadkiem od najmłodszych lat, bądź twoich własnych doświadczeń (zostałaś w jakiś sposób skrzywdzona przez chłopaka/mężczyznę).

nigdy nie bylam z rowiesnikiem, nie podobaja mi sie. jest o 17 lat starszy. utrzymujemy sporadyczny kontakt, bo nie dalabm bez tego rady, jestesmy przyjaciolmi. podobam mu sie, kiedys mi to powiedzial. do niczego nie doszlo, bo sie nie spotykamy, lepiej nie wywolywac wilka z lasu. nie boje sie zwiazku, chce go, ale nie kosztem syna mojego przyjaciela ( bo jestesmy przyjaciolmi).

ile lat ma syn?

ma 6 lat

walcz o milosc

sztuka to wytrwać kiedy się uda i nie uciec przez jego nawyki i przyzwyczajenia i niepewność, po co właściwie z nim jesteś. Doświadczam tego z drugiej strony - jest 20 lat młodsza i po trzech latach rozstaliśmy się. Boli jak cholera

Nigdy nie związałabym się z facetem, którego dałabym radę odbić innej kobiecie. I to żonie z którą ma dzieci. To oczywiste, że jeśli zrobi to jej nie będzie miał skrupułów aby zrobić to też mnie. Kobieto ogarnij się. Znajdź sobie faceta nawet starszego dużo, ale wolnego ! Nie niszcz komuś życia...

Facet nie jest piłką, którą się odbija. Jeśli wiąże się z inną kobietą to dlatego, że chce. I bierze odpowiedzialność i nie da jej odczuć nawet przez sekundę, że to jej wina. Pewnie jest też inaczej, ale to nie reguła

nigdy bym Go nie zostawila. to co mam zrobic? znow przez lata plakac i cierpiec?

smutna wiadomość jest taka, że jeśli nie odchodzi to albo nie chce albo jest tchórzem. Obie opcje niekorzystne dla ciebie...

nie chcialabym rozbijac rodziny.

To on ją rozbije. I jeśli tak zrobi to jego odpowiedzialność. To arogancja kiedy myślisz, że starszy od ciebie człowiek nie wie co robi, a ty nim sterujesz nie bierz tego na siebie

ale jednak zrobi to dla mnie lub przeze mnie. nie wiem co robic, dac spokoj i cierpiec, czy zawalczyc o te milosc?

ja bym miala wyrzuty sumienia.

Mówisz tak, jakbyś sama decydowała (jego w tym nie ma). Powiedz mu czego pragniesz a o reszcie niech on decyduje - to jego sprawy - nie Twoje. I podziel się obawami i lękiem przed poczuciem winy. Nie bądź z tym sama

powiem mu, bo i tak niczego nie strace, dziekuje. tylko nie bede sobie robic nadziei, zeby jeszcze bardziej nie cierpiec, jak nie wyjdzie.

życzę Ci żeby temu sprostał