Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy mam prawo do wyjaśnień?

Polecane posty

Gość gość

byłem z dziewczyną 2 miesiące, ona mówiła mi że mnie kocha i nagle z dnia na dzień zerwała twierdząc że musi przygotować się do sesji. niestety ona była psychiczna, przesłuchiwała mnie o wszystko, robiła afery o to że ja kiedyś miałem jakąś przyjaciókę i pewnie był tak jakiś podtekst(nie było), wyzywała moich znajomych i ciągle straszyła zerwanie. Ja sie na to zgodziłem , powiedziała że mnie kocha ale wróci po sesji. W miedzyczasie pisała że tęskni i po sesji da znać. Ja czekałem bo kochałem. W końcu była kłótnia , zwyzywała mnie a ja odpowiedziałem. Zablokowała mnie a ja przestałem się odzywać. Po trzech tygodniach ona zaczęła do mnie pisać, na początku nie odpowiadałem ale potem jakoś uczucie do mnie wróciło i zgodziłem się na jej powrót. Byłem szczęśliwy ale ona ponownie zaczęła mieć pretensje że ja pewnie gdzies pijany zaliczyłem jakąś dziewczynę. Wypytywała mnie o wszystko, koniec końców powiedziała że mnie za to wszystko kocha i chce być tylko ze mną. Umówiliśmy się że przyjadę do niej do miasta i że wreszcie spędzimy ze sobą czas. Dzień po ustaleniach ona poszłana imprezę, nawaliła sie i przelizała z obcym typem. Powiedziałem jej że to koniec skoro ona nie potrafi się zachować. Dziś zadzwoniła z przeprosinami, na pytanie dlaczego to zrobiła zapadła cisza... ja zapytałem się jej czy chciałaby żebym do niej wrócił na to znowu usłyszałem jakies wykręty. Dla mnie rozdział był dawno zamkniety a ona go odmawiała. Koniec końców zapytałem czy pożyczy mi książki które obiecała, wtedy padły bluzgi, że jestem pojebany bo "kurwa chcesz książki, jesteś miły i dwulicowy bo najpierw mówisz że to koniec a teraz książki!" , potem zaczęła mnie wyzywać mimo że powiedziałem jej w poprzedniej rozmowie że ja chciałbym żeby do mnie mimo to wróciła i że mogę jej to wybaczyć. Ona stwierdziła że jestem ponownie popierdolony bo po co do niej piszę skoro ona zerwała?dziwne bo to ona chciała wrócić po 3 tygodniach ciszy... czy miałem prawo do wyjaśnień o co jej chodziło i po co zawracała mi głowy? teraz straszy mnie że pozwie mnie na policję o nękanie bo ona to przeżywa... nonsens oraz o to że ponownie "jestem popierdolony bo kurwa nie daję jej spokoju" w wypadku w którym ona sama do mnie zadzwoniła mimo że napisałem że to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O co ci chodzi idioto? Przecież już był ten temat. Ona jest szmatą a ty frajerem, dobrana z was para.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... kretynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×