Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Funkcja publiczna męża i panie z koła gospodyń wiejskich...

Polecane posty

Gość gość

Jakkolwiek śmiesznie to zabrzmi mój mąż został sołtysem...Mieszkamy w mieście, ale mąż ma meldunek w pobliskiej wiosce u rodziców. Udziela się tam też na rzecz lokalnej drużyny sportowej, pomaga organizować kolonie dla dzieci z biednych rodzin itp. Wobec czego zgłoszono go na sołtysa, początkowo traktował to jako żart i zabawę, ale teraz zrobiło się poważnie, bo tym sołtysem jednak został. On się cieszy, bo jest typem społecznika, lubi być wśród ludzi. Ja cieszę się mniej. Jeszcze częściej będzie poza domem. Poza tym jako żona sołtysa muszę zorganizować spotkanie z wójtem i kołem gospodyń wiejskich :O Pomijam, że to nie moje klimaty, byłoby fajnie jakby teściowa była w domu, ale w tym czasie jadą z teściem na wakacje i mi przypadnie zaszczyt podejmowania tych pań :O i co ja mam podać? zaproponowałam catering, to mąż popatrzył na mnie jakbym mu pół rodziny wytruła. Ale ja nie jestem dobra w takiej tradycyjnej kuchni. Przecież nie podam im krewetek, szparagów i łososia :( Nie wiem, chyba w sobotę pójdę się utopić, bo to będzie masakra :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje ci, maz cie wrobil.... moze sam cos ugotuje dla tych gospodyn?... A nie, samemu winko podac, a brudna robota dla kobiety... Wspolczuje meza, ja bym sie rozwiodla... Mamy XXI wiek, w polscy faceci wciaz szukaja niewolnic, co to beda kolo nich i ich ambicji wlazic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie byście menu zaproponowały? I w jakich ilościach? Będą 3 panie z koła gospodyń wiejskich, drugi sołtys i wójt, mąż i ja - czyli 7 osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamów jakieś tradycyjne jedzenie w restauracji niech Ci wszystko przygotują a mężowi jak się nie podoba niech zakasa rękawy ubierze fartuch i stoi przy garach.I nie stresuj się takie problemy to nie problemy.Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż najgorszy nie jest, w domu wykonuje większość obowiązków domowych, ja w sumie ograniczam się do gotowania, sprzątania łazienki i robienia mniejszych zakupów. Także niewolnicą nie jestem. Ale on tych gości nie chce otruć :D a podejrzewam, że jakby coś podał... Jak mnie nie ma w domu, to syn zawsze zamawia pizzę lub sam robi sobie kanapki i nie ryzykuje, że tata mu coś ugotuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko u nas w okolicy nie ma restauracji z dobrym domowym jedzeniem :( Ja lubię gotować i to nie jest w sumie problem, żeby coś ugotować, tylko po prostu moja kuchnia daleka jest od tradycyjnej. Dlatego nie wiem co tym ludziom podać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to ma być spotkanie obiadowe czy luźniejsze popołudniowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to ma być obiad czy jakieś popołudnowe spotkanie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba obiad- nie wiem nawet :( Chyba obiad, bo mają być na 14.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to skoro obiad to ja bym zrobiła schab ze śliwka,może karczek do tego ziemniaki i kluski z sosem,ze 3-4 rodzaje surówek i tyle.Na deser może być ciasto albo lody,kurcze no możliwości masz sporo. Możesz zrobić jakieś danie w tyg na obiad żeby wypróbować jak wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ugotuj to, co umiesz, nie krewetki ale łosoś może być, jak teściowie byli u mnie na obiedzie, podałam nie rosół i rolady (mieszkam na śląsku), bo teściowa robi to lepsze, ugotowałam to, co smakuje mojej rodzinie i mi zawsze wychodzi (zupa z cukinii z kolendrą i nadziewane mięsem muszle makaronowe) co w domu gotujesz, że to takie odstępstwo? zresztą myślę że ludzie chętnie spróbują innej kuchni (np. chińskiej) jeśli nie mają tego na co dzień tak czy siak współczuję :-), ale wrzuć trochę na luz, będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu nie robiłam schabu ze śliwką, karczek to ewentualnie z grilla... więc raczej się nie odważę. Na deser zrobiłabym ciasto mech, deser lodowy z owocami i bitą śmietaną i mrożoną kawę z bezami. Tylko ten obiad. Kluski też nie są moją dobrą stroną, jadamy raczej kasze. Może zrobię ziemniaki? Chyba się nie obrażą, że zbyt mało wymagające? Jakie jeszcze mięso proponujecie i jakie sałatki? Średnia wieku gości to pewnie 60-70lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W domu? Dziś jest sushi :) Wczoraj była pizza. W niedzielę zupa krem z dyni z mleczkiem kokosowym, a na drugie - tylko w niedzielę jemy dwa dania - muszle makaronowe z mięsem :) To mam pomysł - na przystawkę podam muszle makaronowe faszerowane mięsem mielonym lub szpinakiem do wyboru. Jakoś nie widzę tego jak pani z koła gospodyń wiejskich wciąga nudle :D Ale może zrobię na zasadzie szwedzkiego stołu - co komu będzie smakowało, to zje, a potem mąż niech dojada przez tydzień to co zostanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co myślicie o takim połączeniu? Dewolaye, rolady z królika, pieczone udka, emnapadas - do wyboru Ziemniaki i chleb i jakieś sałatki - tylko jakie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
empanadas - przestawiłam literki :p to chyba ten upał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja coś wiem w tym temacie bo tata jest sołtysem i tak ci szczerze doradze że jak nie jesteś dobra w kuchni tradycyjnej to proponuje podjechać do restauracji i zamówić jakis obiad na wynos a w domu podac. Albo zwyczajnie udko z piekarnika z ziemniakami młodymi i surowkami. Kiedyś zrobiłam tez normalnego schabowego, na to dalam plaster ananasa, na to ser i na środku kleks z żurawiny i było pyszne. Oj to masz nie fajnie, mama ma tyle obowiązków więc ja pomagam zawsze w organizacji imprez i jest masakra ale w sumie teraz z paniami z koła fajnie sie zaprzyjaznilysmy i gotujemy razem. Fajnie się sprawdza nalewka własnej roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm jak tesciowa jest spoko i ma dostep na wakacjach do telefonu to ja bym probowala przedzwonic i po prostu sie wypytac czego nie wypada a co wypada serwowac. A potem wyszukala jakies latwe przepisy na internecie ale najlepiej takie z opiniami i komentarzami ludzi ktore je juz wyprobowali. Ze np. przepis latwy, barszo wszystkim smakowalo, itd.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz i super dania! Sałatki może być mizeria,kapusta czerwona,kapusta biała,kapusta kiszona z jabłkiem i marchewka,pekińska z pomidorem.Tu możesz kombinować na wszystkie strony. Ziemniaki możesz podac też pieczone z piekarnika.Pokroić w ćwiartki zrobić zalewa z oleju z przyprawami i do piekarnika też super smakują a jak ładnie wyglądają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja się z nimi raczej nie zaprzyjaźnię, bo to będzie jedna z niewielu imprez jakie będę organizować. Potem pewnie na biedną teściową spadnie - a ona za paniami z koła nie przepada, bo mówi, że to takie wiejskie plotkary :( My mieszkamy na stałe w mieście, a na wsi bywamy jak jedziemy w odwiedziny do teściów. Mąż pewnie teraz będzie tam częściej, ale on ma nienormowany czas pracy i może sobie na to pozwolić, ja pracuję, czasem nawet dłużej niż 8 h dziennie, więc nie ma mowy, abym się nie wiadomo jak w tą jego działalność społeczną angażowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa spoko, ale nie popiera pomysłu syna. Jeszcze się naorganizuje takich spotkań, teraz niech odpoczywa - zasłużyła, cały rok pracuje, to niech ma fajne wakacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrób grilka , podaj dużo piwa i gorzałki i będą happy. takim ludziom to wystarczy polać i już wszystko im się podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pizza i sushi na obiad? u nas takie rzeczy jada się na kolację, ale uważam że zupa z dyni jak najbardziej może być, z królika robi się roladę, a nie rolady empanadas może być na przystawkę, dobrze wymyśliłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rolady z królika bo zrobię 2 różne :) U nas kolacji generalnie się nie jada, bo obiady jemy między 17 a 18. Ewentualnie syn coś zje koło 22 jak ma trening. Zrobię 2 dipy do empanad i podam jako przystawkę razem z muszlami. Potem zupa z dyni. No i danie główne na zasadzie szwedzkiego stołu - komu co będzie pasowało to sobie weźmie. sałatki myślę o zrobieniu chińskiej z białej kapusty, z czerwonej kapusty z jabłkiem, z pekińskiej z kukurydzą i suszonymi pomidorami oraz ze świeżego kalafiora z groszkiem plus caprese. I powinno być super. Co do alkoholu, no tu fakt będzie problem. Na stół postawię wino i śliwowicę domowej roboty oraz nalewkę a w lodówce bedzie tak na wszelki wypadek wódka. Potem ciasto mech, kawa z bezą, deser lodowy i adios amigos :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanawiam się czy na jakimkolwiek przyjęciu można się obejść bez papryki, pieczarek czy kukurydzy-chyba nie :-) pekińska (kapusta) oklapnie gdy będzie stała przyprawionana , chyba że podasz osobno sos, żeby każdy sam sobie polewał-ale w sumie możesz ją sobie darować-i tak dużo przygotowań Cię czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio dużą popularnością cieszą się prowokacje pt co mam podać gościom na stół, tylko zmienia się typ gościa - a to nadziany właściciel przychodni lekarskiej, a to dawno nie widziani znajomi, dla których nie chce się gotować, aż po KGW ;) ubaw po pachy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pracuję w takich klimatach - urzędników i kół gospodyń... i powiem ci tak - wrzuć na luz :) ktoś tu pisał o grillu - można zrobić dobrego, do tego sałatki jakieś i ciasto! ja bym w słodkości poszła, kawę. Nie wiem, z jakiego regionu jesteście - może ziemniaki pieczone w babce? tacy ludzie lubią luz...bo garniaki mają na co dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto ma garniaki na codzień? staowinki z koła gospodyń wiejskich? :D chyba buraki mają na codzień a nie garniaki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ostatnio dużą popularnością cieszą się prowokacje pt co mam podać gościom na stół, tylko zmienia się typ gościa - a to nadziany właściciel przychodni lekarskiej, a to dawno nie widziani znajomi, dla których nie chce się gotować, aż po KGW oczko.gif ubaw po pachy x wiesz to z tą Oliwką to pewnie było prowo bo nie wierzę, że takie cielątka chodzą po ziemi, ale co dziwnego widzisz w temacie autorki? spotka się z osobami z kręgów w których nie bywa, więc się zastanawia. Ja sama mam za tydzień spotkanie z koleżanką, która wyszła za mąż za Hindusa. Jej męża będę widziała pierwszy raz i też mam problem co podać? Dlatego nie dziwię się, że ktoś może mieć taki problem. W sumie ja też bym nie wiedziała co podać takim paniom, bo jeśli są to osoby pokroju mojej babci, która ma 75 lat, to musi być wszystko pokraszone toną tłuszczu i moja kuchnia na pewno by im nie podpasowała - babcia czasem jak do nas wpadnie, to podpytuje czy nam kasy nie brak, bo tak biednie gotuję, że nawet nie pokraszę ziemniaczków skwarkami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym podała pieczone ziemniaki - będą tłuściejsze bo tacy ludzie lubią dobrze polane tłuszczykiem. a poza tym jest ok. do osoby która podejmuje hindusa - tylko nie próbuj nic z ich kuchni. postaw na coś co tobie dobrze wychodzi, podaj i mięso i kolorowe warzywa i będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja znajoma wyszła za tunezyjczyka. jak byłam u nich na kolacji to on gotował. nie miał jakoś problemu co podać :) podał pyszne dania ze swojej kuchni. było czerwono i ostro. nie zastanawiał się jak ja taką kuchnię odbiorę, za co koleżanka go strofowała. a mi się właśnie podobało. choć było dla mnie zbyt pikantnie, to chętnie wszystkiego spróbowałam, bo pewnie nigdy do tunezji nie pojadę. koleżance starałam się tłumaczyć, że dobrze że on zrobił po swojemu, bo dał mi poznać te smaki, których nigdy nie próbowałam i to było ciekawe doznanie. ale taka nasza mentalność, że nie umiemy zrobić i pokazać czegoś w czym jesteśmy dobrzy tylko martwimy się zawsze co inni powiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×