Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewa od Adama

Dziewczyny błagam POMOCY

Polecane posty

Gość Ewa od Adama

Nie wiem już co zrobić, kogo się poradzić. Nie mogę spytać przyjaciół, mamy, bo wszyscy znaja mojego chłopaka i zaraz wszystkiego by się dowiedział, nie ode mnie... Moja sytuacja wygląda tak... jestesmy razem poltora rooku. On nie model ja tez nie idealna ale kochamy(lismy) się bardzo. Dalabym sobie reke uciac ze nigdy nic mi nie odwali i że jesli cos sie stanie to nie z mojej winy. Bylam go pewna jak nigdy nikogo . Bylam juz kiedys w dluzszych zwiazkach -rok, dwa ale to byo cos innego. On ma 20 ja 19 lat. To zwiazek troche na odleglosc bo ja studiuje w warszawie a on w innym miescie, ale to niewazne, ukladalo nam sie swietnie. On jest z nattury prze-mily dla wszystkich wokol, ale dla mnie potrafi nie raz byc chamski, powiedziec cos niemilego-nie jest prostakiem tylko taki ma charakter... taki juz jest. Akceptowalam to. cos tam zawsze sobie powiedzialam ale bylo ok. Az niedawno przyszedl czas ze poszlam bez niego na impreze.. byl tam ktos kto podobal mi sie jeszcze zanim zaczelismy sie spotykac ale nie bylo okazji wczesniej sie poznac.. Porwala nas noc, tanczylismy, smialismy sie rozmawialismy. On liczyl na jakis pocalunek ale odmowilam, jedyne na co sie zgodzilam to objecie w pasie kiedy siedzialam obok niego (na chwile). Tamten jest mlodszy, zupelnie inny typ. I nie chodzi o to ze sie od razu zakochalam bo zupelnie nie jest tak. Po prostu zaczelam sie przygladac mojemu zwiazkowi...analizowac... a na domiar zlego jeszcze (jak juz bylo wczesniej ustalone) on przyjechal i w domu moich rodzicow zostaje ze mna na czas wakacji (szuka pracy).. tamten drugi chlopak jest w wawie wiec nie mamy teraz okazji do spotkania, chyba nawet balabym sie. Ale chodzi o to ze moj zwiazek nie jest juz taki sam. Nie mam juz ochoty na seks, przytulanie... czuje jakby cos mnie uderzylo nagle w glowe, zaczynam widziec rzeczy ktore mi nie pasuja... nie wymyślam sobie tylko samo to ze mnie wychodzi... co mam robic? powiedziec mu? porozmawiac? czy przeczekac?? pomozcie... jestem bezradna... a moje uczucie jakby wypalone,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobito ale dylemat. Jakby go nie bylo. Przeciez sprawa oczywista. Ty masz 19 lat, to chyba nie myslisz jeszcze o stalym zwiazku. Daj spokoj. Milosc sie wypala. Wasza sie wypalila, zakoncz zwiazek i daj sie porwac nowemu szalenstwu. Obraczki nie nosisz, dzieci nie masz, nikomu nic nie przysiegalas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslę, że zaczęłas zauwazac wady waszego zwiazku przez to ze spotkalas tamtego faceta... zawsze tak jest. Ale nie podejmuj pochopnych decyzji, bo to moze byc tylko chwilowy kryzys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A poza tym jak on teraz na studia pojechal, to pewnie nie bedzie mial nic przeciwko, bo na studiach to dopiero duzo mozliwosci bedzie mial... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa od Adama
a mieszkanie? mieszkam z nim teraz i ma tu jeszcze byc do konca pazdziernika.. jak wytrzymac?? nie moge go wyrzucic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jakie wady? Nie musi byc zadnych wad w ogole. Milosc sie wypalila to po kiedo grzyba podtrzymywac palenisko? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko mozesz, to Twój dom ;) Wystarczy szczerze ze sobą porozmawiac i bedzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O mieszkaniu nie wspominalas, ze juz robicie za stare dobre malzenstwo. Kupiliscie wspolne mieszkanie? Czy Ty sobie kupilas? Dlaczego go nie mozesz wyprosic? Jak zerwiecie to nie bedzie mial potrzeby mieszkac w tym miescie co Ty przeciez ;) A btw skad w tym wieku mialas tyle kasy na mieszkanie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazde uczucie z czasem słabnie, nigdy nie ma tak ze po 2 latach jest tak samo jak na poczatku, normalka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez napisala, ze w domu jej rodzicow, czytaj ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla takiej banalnej historyjki ktos tak rozdmuchuje sprawe na pol stony to nie da sie nie czytac wybiorczo bez przysniecia. Poza tym mieszkanie rodzicow to mieszkanie rodzicow. Dzis mieszka jutro nie, przeciez to grzecznosc rodzicow, ze sie zgadzaja. To tym bardziej nie widze problemow :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa od Adama
Owszem przeżywam to wszystko bo 1)spie z nim w jednym łóżku i codziennie spedzam czas 2) rodzice wiadomo myślą sobie już swoje skoro mieszkamy teraz razem i sie na to zgadzaja 3) nie chce być su*ą dla niego bo wiem ze mnie kocha i dużo dla niego znacze 4) kochalam do niedawna i bylam pewna ze to nie zwiazek na chwile.. zawsze mi pomagał jak go potrzebowałam a ja mam go tak po prostu zostawic? Bylam jego pierwszą w lozku itp i wiem ze rozstanie by go zabilo. Co mam mu powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa od Adama
pomożcie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×