zdrada czy nie

Tak więc, po 10 miesiącach związku moja dziewczyna wygadała się podczas kłótni, że po naszych pierwszych kilku spotkaniach, po naszym pierwszym pocałunku, całowała się w klubie na jednej imprezie z dwoma nowo poznanymi facetami. Dodam że kłótnia wynikła z tego że mam do niej wyrzuty o to że mimo że była dziewicą, całowała się łącznie z ok 30 facetami, po pijaku, w takich samych okolicznościach. Tłumaczy się złamanym sercem (kilka lat temu zostawił ją chłopak) ale też zwykłą głupotą, napaleniem i alkoholem (krew mnie zalewa jak dorośli ludzie zwalają winę na alkohol, mnie nigdy w życiu nie zdarzyło się zrobić po pijaku czegoś czego bym żałował. Ta wymówka wkur**** mnie oczywiście jeszcze bardziej). Podobnie jak z opisywaną wcześniej sytuacją, o tych 'dyskotekowych szaleństwach' dowiedziałem się o tym dosyć późno, po kilku miesiącach związku. Więcej okoliczności: znałem tą dziewczynę już wcześniej, była dobrą znajomą, organizowała imprezy z moją grupą znajomych ze studiów, później mi powiedziała że jej się podobałem ale tego nie zauważałem. Jak w końcu to zauważyłem, zaczęliśmy się spotykać. Wszystko potoczyło się szybko, po tych pierwszych spotkaniach już u niej sypiałem, spędzaliśmy razem całe dnie. Powiedziałem jej że jakbym wiedział o tym wszystkim, nigdy bym się nią nie zainteresował. Kończę, bo się rozpisałem, ogólnie to uważam takie coś za szmaciarstwo i uważam że powinna mi była o tym wszystkim powiedzieć. Mam prawo traktować to jako zdradę jeżeli dla mnie nawet nasze początki traktowałem (ona mówi że też je tak traktowała) poważnie? Czy powinienem jej wybaczyć i się ogarnąć (w końcu całowałem się przed nią tylko z jedną dziewczyną)?

O co Tobie chodzi??Nie zrobiła nic takiego,całowała się tylko :D Jakby się przespała z 30 kolesiami,to byłby problem.Ale tak? :D Nie bądź dziecinny :D Skoro z tyloma się całowała i zachowała cnotę,to chyba jednak umie trzymać hormony na wodzy :D No nie,padnę zaraz :D

Dlatego właśnie nie mówię facetom co robiłam zanim się z nimi związałam. Co za kretynka.