5 raz nie zdałam prawka...maz wyzywa od pustakow

witam to moj 5 niezdany egzamin na prawo jazdy... 3 na miescie... jestem zalamana dzis juz prawie wracalam do wordu :( ehh... maz nie podnosi mnie na duchu tylko za kazdym razem sie kloci ze jestem pusta , głąb..... strasznie mi zle ... powiedzialam dzisiaj ze juz mam dosyc takiego traktowania zero szacunku do mnie a on to sobie odejdz tdroga wolna ze ze mna nie chce byc,,, wiem ze mowi to w zlosci bo za kazdym razem przychodzi i mnie przeprasza.. ale mnie to za kazdym razem boli... teraz cisza ja sie nie odzywam i on tez nie..

Współczuję. Ja też nie zdałam 5 razy ale mąż zawsze mnie pociesza. To smutne co piszesz.

współczuję,że masz takiego męża.

w złości , której nie może opanować to może mówić pięciolatek .A dorosły chłop musi umieć się kontrolować . No chyba że chce tylko się wyżyć na tobie a ty na to pozwalasz .

Współczuję męża, ale może on ma trochę racji? Widząc niekóre kobiety za kółkiem ciężko ich nie nazwać pustakami.

jestem juz przyzwyczajona... mieszkamy daleko od miasta w którym pracuje i zawsze mnie zawoził teraz poiwedzial ze bede sobie dojezdzac busem jak jestem takim głąbem,ze nie potrafie zdac.. naprawde staram sie zdac ale zawsze cos :(( dla mnie naprawde jest stresujacy egzamin i do tego dochodzi stres ze moge miec klotnie.. Wsiadam do naszego auta po niezdanym egzaminie i zawsze to samo zlosc szybko musi jechac i wyzywac... :((nie radze sobie juz z tym.. jetsem pewna ze niedlugo przyjdzie bedzie chcial sie przytulic i przeprosi co wtedy?? znowu wybaczyc takie zachowanie?

Przepraszam,ale same sobie takich palantów wybieracie.

to nie jest kwestia przepraszania i wybaczania . To kwestia odpowiedzilności i dojrzałości . A twój mąż jest niedojrzały i może przepraszać i 100 raze i następnym razem znowu zachowa sie tak samo . Pewna jestem ,ze tylko wobec ciebie tak sie zachowuje bo ty nie reagujesz .

to co ja w takim razie mam zrobic?? :( zeby w koncu to zmienil? naprawde sie wyprowadzic na jakis czas?? i to prawko... 5 razy :((( dzisiaj dzien jest okropny :(((

??:( nikt nic nie podpowie

moze wyprowadz sie i moze sie ogranie. Moj maz zawsze mnie wspiera , ostatnio tez meczylam sie z egzaminami zdalam za 7 razem, ale maz zawsze ale to ZAWSZE byl ze mna czekal pod WORDEM i jak widzial ze nie zdawal mocno mnie przytulal i mowil nic sie nie stalo nastepnym razem ci sie uda wierze w ciebie! te slowa oddaly wszystko jakiego kochanego meza mam. A tobie wspolczuje bo widac presje ze masz od meza. przykro mi.. i wiesz co zdalam sobie sprawe ze mam cudownego meza. A ty pogadaj ze swoim albo wyprowadz sie na jakis czas tak jak mowisz.

5 razy no zdarza sie nie przejmuj sie nasteonym razem ci sie uda! :) A z mezem pogadaj bo to troche chora sytuacja ze tak reaguje niech napije sie melisy albo miety, bo moj maz zawsze mnie wspiera i pociesza jak cos mi nie wychodzi. A wyzywanie od pustakow i od głąbów to juz MEGA ZENUJACE powiedz mu ze on jest pusty i glab skoro zwraca sie tak do swojej zony jełop!! Wkurza mnie taka postawa facetow a raczej dzieciakow w ciele faceta! Nigdy w zyciu nie byla bym z takim gosciem od razu bym powiedziała SAJONARA! a tobie jak mu na nim zalezy pogadaj z nim.

wspolczuje meza, ja bym sie zastanowila czy dalej byc z kims takim kto nie ma do mnie szacunku. Wyzywanie od pustaków itp. najblizszej osoby to jest chore!!!

Spokojnie, ja też tyle razy zdawałam. Mąż niech nie będzie taki mądry, bo teraz bardzo ciężko zdać. Poza tym, dlaczego pozwalasz sobie na takie określenia? Odrobina szacunku musi być.

po prostu- ZDAJ

Dziękuje za mile słowa. Też uważam,że ciężko zda, jeszcze dochodzi stres. Nie pozwalam sobie na takie traktowanie zawsze mu mówię,żeby uważał bo będzie żałował..I zawsze mnie przeprasza chociaż mówię że nie wybaczę to i tak wybaczam... mamy córeczkę w budowie dom - nie chcę od razu skreślac naszej przyszłości ale też uważam,że odbrobina szacunku musi byc.

jeśli 5 razy nie zdalas i za kazdym razem ci robi awantury to sie nigdy nie zmieni. odpusc sobie bo to nie ma sensu mialam kiedys takiego jednego ktory sie tez tak zachowywal kretyn nerwowy o wszystko sie wkurzal balam sie cokolwiek odezwac. AALE PO CO TAK ZYC wkoncu postanowilam odejsc i wiesz co ZYCIE JEST PIEKNIEJSZE!!! Mam teraz faceta marzen opiekunczy nigdy sie zle do mnie nie odezwal a mam synka z bylym tym nerwowym. I obecny zechcial mnie z dzieckiem i jest o 100000 razy lepszy od poprzedniego.

ja dopiero zdałem za 7 razem prawko ja to ja ale kumpel tyle lat bez prawka jeździł poszedł 4 razy oblał i zrezygnował i dalej jedźi bez prawka ;)

Moja chrzestna zdała za uwaga... 14 razem!! a jej mąż, skądinąd niby bubek i idiota, etc., wspierał ją w tym, dawał kasę na dodatkowe jazdy etc, gdyby nie on to nie szłaby dalej zdawać. Dzisiaj ładnie jeździ, lepiej niż ja:)

mój mąż zdał za 9 czy 10 razem, już rachubę straciliśmy :D a już dużo wcześniej jeździł samochodem. ja zdałam za drugim, ale teraz raczej mało jeżdżę, boje się.

Przeprosił bardzo....przed chwilką

Może lepiej nie mów mężowi kiedy masz następny termin egzaminu, przynajmniej jeden stres sobie darujesz. U mnie tylko siostra wiedziała kiedy zdaję, w ogóle nie chciałam poruszać tego tematu. Na egzaminie skoncentruj się maksymalnie i myśl co robisz. No i powodzenia :-)

ja sie nie zastanawiam dlaczego ty nie zdalas, bo rzadko komu zdarza sie zdac za pierwszym razem. Ja sie zastanawiam dlaczego twoj maz traktuje cie jak szmate. Przepraszanie niczego nie rozwiazuje. Ja bym mu powiedziala zeby popatrzyl w lustro i powtorzyl do siebie to co powiedzial. Na pewno bym sie wyprowadzila i radzila mu znalezc inna wycieraczke. NIKT nie ma prawa traktowac cie jak szmaty!!!!!

Problem nie w tym, ze nie zdajesz egzaminu, bo sie zdarza wielu ludziom. Problem tkwi w zachowaniu twojego męża. Nie wolno mu ciebie wyzywać, to objaw chamstwa. Ale niestety ty na to pozwalasz. Sluchasz skruszoną, a potem dajesz się przeprosi . Masakra... Na twoim miejscu dalabym mu popalić, a zaczelabym od jezdzenia tym busem, z wlasnej woli, a nie dlatego ze on CI kaze. I probowalabym zdawac do skutku. I chodzic na egzamin bez niego. Usamodzielnij sie, bo wydaje mi sie, ze zabardzo jestes od niego zalezna. Nie daj się!

znajoma zdala za 14 razem