Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż nie chce mieć więcej dzieci :(

Polecane posty

Gość gość

Mój mąż oznajmił mi, że wystarczy mu 2 naszych dzieci (mamy 2 synów) a ja nie chcę się zabezpieczać bo jeśli Bóg da to chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko. 2 synów mamy z cykli po lekach stymulujących owulację bo ciężko było z zajściem w ciążę. Powiedziałam, mężowi że jeśli się boi ciąży to niech się zabezpieczy no i znalazł wazektomię. Sama nie wiem co o tym myśleć, nie upieram się o kolejne dziecko ale zdaję sobie sprawę, że jeśli mąż podejmie się temu zabiegowi to już na zawsze stracę możliwość zostania mamą po raz trzeci. Co robić? Jak uporać się z myślami? Szanuję męża i jego decyzje ale bycie mamą jest dla mnie bardzo ważne. Nie chcę stracić tej możliwości na zawsze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a on ciebie szanuje? A moze ty bys chciala miec corke? To musi byc wasza wspolna dezyzcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omnaa
stac was na trzecie dziecko? samo CHCENIE to nie wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie stać nas na trzecie dziecko, mamy wszystko czego nam trzeba i więcej bo odkładamy pieniądze, niedawno wybudowaliśmy dom 2kondygnacyjny, coprawda mamy 2 pokoje dla dzieci z czego gdyby było trzecie dziecię i byłaby to dziewczynka to poszłaby do 1 pokoju a chłopaki do drugiego. A gdyby był 3 chłopak to przerobiłoby się pokój jakby chcieli i wszyscy byliby w 1 mega dużym. Mamy też osobno garderobę i jakby mąż się uparł to w razie czego możnaby z niej zrobić 3 pokój dla dziecka (po przeróbkach). Mąż ma bdb pracę, prowadzi 2 zakłady. Oboje jesteśmy po studiach mgr, teraz wychowujemy 2 synów, z których młodszy ma 6mcy, owszem marzę o dobrej pracy i zamierzam pracować, bo nie po to studia robiłam by w domu siedzieć, ale nie widzę problemu, że gdyby się wydarzyło dzieciątko to dążylibyśmy do tego by pogodzić wszystkie obowiązki. Mój mąż jest 9 lat starszy ode mnie a ja jestem tuż przed 30stką, wiem, że z czasem mąż w ogóle może utracić zdolność do zapłodnienia, tym bardziej, że oboje mieliśmy problemy z zajściem w ciążę. Dodam, że obu chłopców karmiłam i karmię piersią i tak starszego 1,5 roku i młodszego też zamierzam tak długo karmić. Czego mąż może się obawiać? Mąż mój to taki domator jest ja znów lubię wyjść z domu. Czy to już jego wiek mu daje się we znaki czy o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co wam 3 dziecko? zawsze możecie jeszcze adoptować albo mieć psa :) pies jest lepszy niż dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz 6ścio miesięczne dziecko i już masz parcie na następne ? to wygląda na uzależnienie na ciążę ,porozmawiaj raczej z psychologiem a nie molestuj męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak większość czasu spędzam z dziećmi ja, jak już pisałam mąż naprawdę wiele nie musi przy nich robić bo karmię ja, przewijam ja, po za tym jak to w domu, sprzątam, piorę, gotuję no taki etap w życiu. Jestem szczupła bo i szybko wróciłam do formy, na nic nie narzekam bo nie mam na co narzekać, porody poszły nam szybko i sprawnie, mąż dumny, że tak nam się układa, jedyne czego on się czepił to za małe auto jak dla naszej 4 a co dopiero 5 osób. Mój mąż to typ człowieka, który lubi mieć wszystko poukładane zresztą ja też ale trochę mnie już zaczyna irytować, że on do wszystkiego podchodzi z dystansem, kładzie nacisk jak w wojsku. Niby potrafi się dostosować ale ostatnimi czasy o wiele rzeczy trzeba się prosić, by z nami gdzieś wyszedł lub cokolwiek innego. Jak chcę go wyciągnąć do Centrum Handlowego z chłopakami bo tam starszy synek może poszaleć a młody wtedy najczęściej śpi (gdzie w domu mi tak nie śpi jak poza nim) to zawsze musimy np. na 14:00 wracać do domu bo Formuła 1 leci, wieczorami z nami nie wyjdzie bo mecze lecą nosz, nie chcę się go czepiać i nie mówię mu już nic ale dzieci też go potrzebują. Może dlatego nie chce ich więcej mieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie,że chcesz mieć trójkę. ja mam jedno i boję się kolejnego. zazdroszczę ci odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam parcia na dziecko przeczytaj ze zrozumieniem co napisałam. Wazektomia pozbawi mnie możliwości zajścia w ciąże w przyszłości tym bardziej, że ja mam nikłe szanse na zajście w ciąże naturalnie. A mimo to mój mąz się obawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 dzieci zaczyna stanowić już większy problem bo z 1 czy z 2 daje radę sie żyć a 3 to naprawdę jest już coś a jak pójdziesz do pracy to nie będzie tak łatwo może jednak zostaw męża w spokoju masz już dzieci a jak on już nie chce (a może zapytaj dlaczego nie chce ? Bo może zadniedbałaś męża przy wychowaniu synków ?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę adoptować dzieci bo nie mam parcia na to by mieć więcej dziec****isze tylko, że gdyby się wydarzyło to bym się nawet cieszyła, nie mam nic przeciwko. A wazektomia to niemalże nieodwracalna metoda antykoncepcji, dla mnie to strzał w twarz. Bo choć dziś nie planuję ciązy to jednak nie oznacza, że w niedalekiej przyszłości nie chciałabym mieć znów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż jest wręcz zadowolony z naszego pożycia, dbam o wszystkich w tej rodzinie, naprawdę, nawet odważyłam się pójść dalej i wyjść na przeciw oczekiwaniom męża, o których sam nie mówił ale jestem elastyczna i otwarta na propozycje męża. Staram się być dobrą matką, żoną i godzę to wszystko. Tym bardziej dlatego nie rozumiem dlaczego mąż jest taki anty kolejnemu dziecku? Jeszcze niedawno mówił, że pomyślimy. A może on mną manipuluje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapytała męża dlaczego jest na "nie" to powiedział, że przy tej dwójce czasem do głowy dostaje, ale przy czym? Jak on tak naprawdę dużo mniej czasu z nimi spędza niż ja. Owszem różnie bywa z chłopakami jak młodszemu zęby wychodzą czy starszy przechodzi okres buntu, ale po co od razu na jakąś wazektomię iść? Nie chce przekonywać męża by tego nie robił bo to jego decyzja ale targają mną teraz takie emocje, bo nie spodziewałam się, że aż tak mąż chce się pozbawić możliwości posiadania więcej dzieci. Pewnie i tak nic nie zrobię bo nic na siłę ale jest mi cholernie przykro ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×