Mojej prababci odwaliło chce wyjść za mąż!

Moja prababcia ma 92 lata. Poznala kilka miesięcy temu pana, młodszego o ponad 20 lat. I się zakochała... no ok, ma prawo, niech sobie jeszcze poromansuje :) Ale po co jej ślub w tym wieku? Pochowała już 3 mężów, po co jej kolejny?

2/10

Dobra babuszka jest ;) Babcia mojego kumpla mając 79 lat wyszła za mąż 7.07.2007 bo to taka szczęśliwa data ;) I znam w sumie 4 babcie które kolo 80 wzieły kolejny ślub - szczególnie to panie które za mlodu nie mialy parawa wyboru w milości

ja czytalam o 90 latku ktory poslubil stulatke

Sęk w tym, że to nie prowo :( Moja prababcia to żywotna kobieta, cieszy się w miarę dobrym zdrowiem fizycznym. Z głową też ok. Jej mama dożyła 101lat, więc ma dobre geny :p

Nie wiem jak było z 1 mężem babci, który zginął w czasie wojny (ślub brali w 1940, a w 1942 zginął), ale mój pradziadek był jej wielką miłością (ślub wzięli w 1949). Mieli 4 dzieci i po 12 latach razem zginął tragicznie :( Potem dłuuuugo była sama i dopiero po sześćdziesiątce wyszła trzeci raz za mąż. A teraz planuje 4 ślub. Wydaje mi się, że już jej wystarczy, cierpiała po śmierci trzeciego męża, pamiętam jaka była smutna. Nie chcę żeby znów do kogoś się tak bardzo przywiązywała i cierpiała.

Jak facet 20 lat mlodszy to raczej wieksze szanse na to ze teraz on bedzie wdowcem

Ale faceci mają krótszą średnią życia. 3 mąż był 15 lat młodszy i już od wieeeelu lat babcia jest sama.

To bedziesz miec nowego pradziadka - ty sie ciesz ze kobiety w tym wieku nie rodzą .Ale skoro to twoja prababcia to moze jeszcze babcia sie na niego zalapie

Babcia akurat już nie żyje, więc się jak to ładnie określiłaś nie "załapie". Wiem że nie grozi jej wpadka, ale nie chcę żeby znow się przywiązywała, a potem cierpiała. A tak spotykaliby się co kilka dni, chodzili na spacery, pojechaliby razem nad morze, ale nie byłby z nia 24h na dobę, to i nie przywiązałaby się tak mocno.

Ale to nie twoje życie, tylko prababci. Daj kobiecie spokój, jakby nie było jest dorosła.

a nie zastanawials sie ze ten facet moze miec w tym jakos interes? Moze chce przejac ewentualny majatek porababci mieszkanie itp?

jak sie kogos kocha to sie człowiek przywiaze nawet jak sie widzi raz na miesiac . Nie wiem ile masz lat ale ,jak np moj facet byl u mnie 3 razy w tyg a pozniej praca nam po zmieniała wszystko to tesknota była duza i nie wiadomo było co z tym czasem zrobic..Miałam kiedyś chlopaka z ktorym widywalam się zawsze po szkole na 2 h a po paru msc zerwalismy ze soba , nie moglam sobie poradzic . Albo jeszcze jedna sytuaca zaczęlam prace na nocki a moj wtedy chlopak obecnie mąz pracował tylko na dniówki jak on z pracy wychodził ja do niej chodziłam widywalismy sie tylko w niedziele i było nam z tym zle.

Babcia ma jedynie emeryturę. Mieszkanie już dawno przepisała na moją ciotkę- tą której mama nie żyje. A poza tym majątku nie ma. Na co on mógłby lecieć? Na kilka sukienek i kapeluszy w szafie? Na kilimki na ścianach? Wątpię. Wydaje się być sympatyczny, ale ma chore serce, więc wolałabym aby babcia uniknęła organizowania kolejnego pogrzebu.

Trochę Cię rozumiem bo moja babcia po śmierci dziadka też znalazła sobie faceta ale ona jest jeszcze przed 70, tylko że ten facet wygląda na jakiegoś naciągacza. Jest z drugiego końca polski i przyjeżdża raz na jakiś czas, ma żonę i w ogóle dziwna to sytuacja. Ale moja babcia krótko przed śmiercią dziadka (chorował na raka, krótko ale bardzo ciężko) miała udar mózgu, niby lekki ale po tym nie jest już taka jak była - mam wrażenie, że gdyby nie ten udar to ona nie szukałaby po śmierci męża drugiego faceta. Dla mnie to dziwna sytuacja ale rozmawiałam o tym z chłopakiem mojej siostry ciotecznej, która mieszka z tą babcią i on mówi, że jak ten facet przyjeżdża to babcia ożywa, ma dobry humor i w ogóle zachowuje się inaczej niż jak siedzi sama. Ona po prostu nie chce być sama. Ma rodzinę - syna, jego żonę i ich 3 dzieci ale to nie to samo co bratnia dusza. Twoja prababcia pewnie też nie chce być sama. A o ślubie decydują może względy praktyczne - gdyby się coś stało jednemu to drugie w szpitalu bez ślubu nie uzyska nawet informacji. I może jak 90-letnia kobieta będzie mówiła, że to jej partner a nie mąż to też by ją krępowało. Jeśli nie ma ryzyka jakiegoś naciągactwa to pozostaje to zaakceptować.

Ja mam 24 lata, ale nie wiem jakie to ma znaczenie? Rozumiem, że jak się kogoś kocha, to kocha się go bez względu na to ile czasu się razem spędza, ale łatwiej pogodzić się ze stratą kogoś kto nie był ciągle przy Tobie. I tak będziesz cierpieć, ale łatwiej jest wtedy prowadzić dalej zwyczajne życie, bo patrząc na każdy kąt nie widzisz tej osoby, nie przypominasz sobie jak to razem rano robiliście śniadanie, jak to o 6:30 zawsze dzwoniłaś, jak razem wychodziliście z domu itd.

Babcia nie szuka faceta żeby zagłuszyć brak po ostatnim mężu, bo on zmarł prawie 12 lat temu. W sumie, większość swojego życia babcia była wdową :( Boję się po prostu, że będzie cierpiała.

he he, moja mama też owdowiała 2 lata temu i kilka tygodni temu podrywał ją mój kolega z podstawówki :O faceci lubią starsze kobiety...