Dwoch kochankow ... nie moge sie zdecydowac

Jak w temacie . Mam dwóch kochanków.jeden 43 lata,drugi 32 . Chcialabym wybrać ,zdecydować,ale nie umiem, Tesknie za jednym i drugim.

zazdroszcze......tez bym chciala dwoch, ha ha mąz mi sie już znudził.....

Zaproponuj im trójkat.

do rozpustnachyba a który Ci lepiej robi...?

Starszy jest nieźle wyposażony. Za to młodszy ma niesamowita fantazje ,jest niestrudzony w sprawianiu mi przyjemności. Myślałam,ze on mi wystarczy. Zerwalam z tym starszym,ale nie wytrzymałam,odezwalam się . Mamy się spotkać w przyszłym tygodniu.

Trójkąty mnie nie kręcą.Poza tym jakby się dowiedzieli o sobie...nie byłoby fajnie..

a jakie to fantazje ma ten młodszy...?

Przede wszystkim ma niespozyta energię. Po naszych spotkaniach ,gdy wracam do domu,dosłownie padam.Fantazje dotyczą rożnych aspektów.. stroju(on mi kupuje bielizne,pyta tylko czy mi się podoba. Nie zabieram jej do domu),odgrywania rożnych rol,dominacji itp. Poza tym w łóżku zrobi dla mnie wszystko,pierwszy swój wytrysk mialalm z nim.Jest sporo młodszy.

A jakie zalety w łóżku ma starszy...?

Ze starszym przede wszystkim łączy mnie pewna wież emocjonalna. Dlugo sie poznawalismy zanim poszlismy do lozka. Może przez to,pomimo,ze młody bardzo atrakcyjny...starszy (zresztą również młodszy ode mnie) mnie tak kręci.Lubie na niego patrzeć..uwielbiam się z nim kochać.Ale to nie jest łatwa znajomość,oboje jesteśmy emocjonalnie,ambitni..nie raz iskry szły.

ja bym wybrała starszego młody Cię rzuci albo też będzie jechał na kilka frontów :) A oni mają inne partnerki...?

Obaj maja żony. Tyle ze jeden na odległość, drugi swietoszkowata..orał to dla rozpusta.Widziałam ich korespondencje.

Pewnie świetoszkowatą ma ten młodzy...? sta te fantazje...?

Tak.Nie zostawi mnie,absolutnie. Jego kręcą starsze, no i dobrze nam w łóżku.

Wybierz starszego:)

Tak chyba zrobię,zobacze jak przebiegnie nasze spotkanie.Wtedy cos postanowie.

1. Z którym jest lepszy seks? 2. Z którym ciekawsza rozmowa? 3. Który lepiej pieści?

Potrzebny 3-załatwi sprawę.

Dwoch mi wystarczy:-)

Jestem w baaaardzo podobnej sytuacji.Tyle że sama jestem(rozwiedziona).Rozumiem Cie ale doradzić nie śmiem. Powodzenia