Mam żal do rodziców szczególnie do matki

zmarnowała mi życie, uciekłam z domu w wieku 18 lat bo nie miałam innego wyjścia i zaczełam nowe życie nadal biedne ale wolne i miłości dużo

no to skoro teraz jest ci tak dobrze to dlaczego twierdzisz ,ze matka ci życie zmarnowała ?:)

no i ?

Skoro zyjesz to nie zmarnowala :p Wolnosci mówisz duzo.. no prosze tego ci najbardziej brakowało ? :P I miłosci ? :) Wszystko jasne :P Baw sie dobrze , tylko uwazaj by ta wolnosc i miłosc nie odbiła ci sie czkawka :P Grunt to wakacje :P

ile bierzesz za numerek?

znęcała się nade mną psychicznie zamykała w łazience w domu biła mnie po głowie męczyła psychicznie teraz powiedziała że mnie załatwi:( dzwoni do mnie i mnie męczy nie chce jej znać i widzieć

Gośka lecz się

ja mam zal tylko do matki,przez nią jestem znerwicowana często mnie cos jakby dusi,zatruła zycie moje i mojego rodzenstwa,nie mieszkam z nią od 10 lat ale ona mnie tak nienawidzi,ze zatruwami zycie dalej,mój tato juz nie zyje ...jemu tez zniszczyła zycie,to straszne ale prawdziwe rzadkosc ajednak,ktos powie nie wierzę a ja swoje wiem i jej niezapomnę niczego,bicia ,wyzywania od najgorszych,ciągłego upokarzania,wyzwisk ,wyrzucania z domu w nocy bo akurat miała taki kaprys,spałam na klatce sąsiedzi widzieli ,głaskali tylko po głowie jak płakałam albo dali jakis koc i tyle,nikt nie zareagował-NIKT,sama tez nigdy tego nie zgłosiłam ze strachu ze znowu mnie stłucze albo rodzenstwo,dzis zadne z nas nie chce jej znać a ona ma pretensje co ma za dzieci!!!-wstyd mi za nią ale to nadal moja matka,czasem mi jeszcze jej zal ...

ja nic na sumieniu już nie mam, bo ją zaprosiłam do siebie kiedyś, podałam jej dłoń,zgodę kilka razy a ona tego nie wykorzystała , więc teraz niech umrze

nie przejmuj się niektórymi wpisami,jak ktoś tego nie przezył to nie wie o czym mowa wpis wyzej o mojej matce jest prawdziwy,i nie dziwię się ze uciekłas ja miałam 19 lat jak się wyprowadziłam,siostra 18 a brat zamieszkał z tatą jak jeszcze zył.Ludzie nie macie pojęcia co to znaczy choc moja matka nie piła alkoholu była katem,biła nas kablem do krwi,mam obdukcje lekarskie,często nie mogłam rozebrac się na w-f bo mialam same since,dzis mam swoje dzieci i nie dochodzi do mnie jak mozna tak traktowac własne dziecko bo ja je kocham nad zycie

wiesz ja tez próbowałam często ją wręcz blagałam o zgodę,próbowałam zaufać a ona zero skruchy jeszcze potrafi się wyprzec,winę zgania na ojca,tato nigdy nas nie tknął,nie ublizył,nie skrzywdził,wszczynała awantury o byle co a ojcu kazala zdychac,serce nam pękało jak odchodził,mama nie dolozyla nawet grosza na jego pogrzeb pochowalismy go sami z rodzenstwem,chociaz on ma juz spokój