Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak odnalez siebie?

Polecane posty

Gość gość

Witam wszystkich. ;) Zdecydowalam sie by napisac tutaj bo pragne w koncu przejac kontrole nad swoim zyciem. Moj przypadek dla wielu nie bedzie dramatyczny czy szczegolny. Chcialam tylko prosic o rade i odpowiedz czy z pewnymi zaburzeniami bede wstanie poradzic sobie sama.. Mam 19 lat. Swiezo po maturze (zdana z malymi sukcesami :)) czekam na liste przyjetych na studia z nadzieja, ze sie tam dostane. Urodziny sie i wychowalam w malym miescie, niezbyt urodziny gdzie kazdy zna kazdego. Swiezo jak skonczylam roczek urodzila sie moja siostra. Diagnoza - mozgowe porazenie dzieciece. Od tego czasu cale zycie zostalo podporzadkowane pod opieke nad nia. Ja, caly swiat mojej mamy, zostalam odsunieta na bok juz w wczesnym dziecinstwie. Mama do teraz z bolem wspomina jak jako 3/4 latka nigdy nie witalam jej po powrocie z turnusu i jak dlugo czekala by uslyszec "Kocham Cie". Bylam dobrym dzieckiem. Szybko przejelam obowiazki domowe, pomagalam jak moglam. Uczylam sie swietnie szybko wiec mama przestala odrabiac ze mna lekcje. Zreszta zawsze bylam "Zosia Samosia". Nikt jednak nie zdawal sobie sprawy jak bardzo potrzebuje uwagi.. Przyszłedl wiek buntu, pojawilo sie kilka niegroznych ran cietych na rekach i nogach. Rodzice zauwazyli, porozmawiali, na chwile zmienili stosunek... W tym samym czasie pojawily sie problemy z rowiesnikami. Nie potrafilam odnalezc sie z zadnej grupie na dluzej. Kiedy weszlam w wiek randkowania to juz byla jazda bez trzymanki.. Tak jak nie potrafilam odnalezc sie wsrod dziewczyn tak swietnie nawiazywalam kontakt ze starszymi chlopakami. I tak szukajac akceptacji spotykalam sie z roznymi osobami.... Nie jestem z tego dumna. Teraz gdy jestem w wieku jakim jestem zdalam sobie sprawe, ze jestem nikim. Wciaz szukam akceptacji nie tworzac nic stalego lecz relacje oparte na seksie, zazwyczaj z przyjemnoscia dla jednej strony. Nie potrafie stworzyc zadnej dlugotrwalej relacji ani z kobieta ani z mezczyzna, czy to przyjazn czy zwiazek. Ludzie uwazaja mnie za dusze towarzystwa ale nie wiedza co pod tym sie kryje... Do tego czestokroc krzywdze mezczyzn nie mogac im ofiarowac tego co oni mi daja - szczerych uczuc. Kochalam raz, zostalam zraniona. Od tamtej pory jeszcze trudniej mi sie zaangazowac, poszukuje coraz wiecej wrazen lecz nie przy boku jednego mezczyzny, chociaz bardzo bym tego chcialam. Jestem cholernie samotna i zagubiona a przede mna nowy etap - studia, nowe wyzwania, nowe znajomosci. Jak sobie poradzic z tymi zaburzeniami i znalesc wewnetrzny spokoj? Co zrobic by powiedziec: wiem kim jestem, wiem gdzie jestem, wiem czego chce i znam swoja wartosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam za bledy i brak polskich znakow. Obecnie korzystam z znienawidzinego urzadzenia, ktore nie obsluguje naszych liter i tworzy dziwne wyrazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×