Kiedy zdarzy się mężczyźnie

Pytanie kieruję w szczególności do panów ale również do pań które znalazły się w podobnej sytuacji:) Po czterech latach znajomości tylko na odległość polegającej na rozmowach przez telefon i smsach, wymianie zdjęć, postanowiliśmy się spotkać. Jesteśmy dorośli, często mówiliśmy o tym że pragniemy siebie nawzajem. Byliśmy blisko, było fantastycznie, choć on miał problem z męskością. Nie chcę urywać kontaktu, chcę by nadal to co było przed trwało, bo świetnie się dogadywaliśmy. Po spotkaniu napisał pierwszy, a na drugi dzień zadzwonił. Wspomniał, że piszemy tam gdzie zawsze, no ale narazie nie pisze. Proszę o opinię, z nikim ze swoich znajomych nie mogę o tym rozmawiać.

a dlaczego ty nie napiszesz?

ja też byłam w takim związku na odległość i się w końcu spotkaliśmy i było bardzo stresująco ale ja też w takim przypadku bym się odezwała pierwsza

Nie piszę bo.. powiedział, że mniej będzie już pisał, że musi uważać , wcześniej jednak nie obawiał się i pisał jak szalony. Dlatego nie piszę pierwsza, nie wiem co teraz ma zamiar zrobić.

musi uważac na co?

Myślę że dla niego może to być wielki problem że tak się stało, że będzie się chciał wycofać i powoli zakonczyć znajomość.

Uważać na: Nie napisałam że oboje jesteśmy w związkach.

aha, czyli romans, tak, to bardzo mozliwe ze sie wycofuje ale i tak wolałabym napisac i wybadać jego rekacje niż siedzieć i się tygodniami zastanawiać dlaczego nie pisze; zresztą litości, chyba nie obiecywałaś sobie za wiele?

no kurde. może się okazało że jego aktualna jest lepsza

Nie obiecywałam sobie za wiele jeśli chodzi o zbliżenie, bo jednak takie podejrzenie było po tym co kiedyś powiedział, i facet cztery lata czekał na spotkanie, nie ponaglał. Jednak chciałabym aby nie zmieniło to naszych relacji bo mieliśmy coś fajnego dla siebie w tajemnicy przed wszystkimi.

Zdaję sobie sprawę, że może mieć aktualną lepszą kobietę, nie tylko żonę ale inną znajomą na odległość. Ale to dziala w obie strony i on też takie podejrzenia może mieć. Kiedyś w żartach nawet pytał czy mam jeszcze kogoś.

Beata, nie gadaj jak nastolatka :) Pewne rzeczy rzutują na przyszłośc i twoje chcenie nie ma tu nic do rzeczy. I ja tu nie mówię o żadnym zbliżeniu tylko o całości, on ma widocznie inne priorytety i az tak nie cenił tego co macie.

Dziękuję za szczerą wypowiedź powyżej. Myślę ze niedługo dowiem się jaki jest naprawdę i na czym mu zależało.

4 lata wow to ja maks po miesiącu się spotykam

:)