zglupieje w końcu co robić

Witam jestem mężatką 4 lata po ślubie. Lat 26 3 letni synek. Mąż z którym spraw lozkowych brak. Zmęczenie, wcześniej nie przespane noce , praca stres. Ale nie o to chodzi. Półtora roku temu w pracy ( widzę go raz w tyg ok 30 minut) pojawil się on. Zaraz resztę dopisze chce zacząć temat bo parę razy znikał mi tekst

Na początku nic. Wszystko ok. Po 2 miesiącach jego pojawienie wprawialo mnie w zaklopotanie. Drżenie rąk , szybsze bicie serca. Dziwne uczucie. Odrzucalam to. Starałam się zachowywać normalnie. Ale śnił mi się w nocy, były to sny mocno erotyczne. Po jakims czasie dostałam sms z obcego numeru, treść mniej więcej : pragne cię myślę o tobie itp i podpisany jego imieniem. Sprawdziłam dla pewności numer w kadrach , tak to on.

Napisalam żeby się odczepil. Ale nad miałam sny z jego udziałem. Jeju pragnęłam go. Co go widziałam po prostu odlot. W chwili słabości napisalam do niego. Nastepnym razem przyjechał, byłam sama on też. Stał obok a ja drzalam,kręciło mi się w głowie. Niechcący się dotknelismu to przeszły prądy. Wyladowalismy ma zapleczu namiętnie się calujac. W ostatniej chwili powiedziałam dość.

Później były sex smsy , co spotkanie to to samo pożądanie, chemia wisiała w powietrzu, takie napiecie.... Raz spotkaliśmy się poza praca, zdradziłam męża , sex był cudowny. On też żonaty i ma dziecko. Wszystko zaszło za daleko. Spotkaliśmy się drugi raz , rozmowa. Ja mówię że tak nie mogę że nie chce tego ciągnąć. Tak bardzo chcialam go dotknąć...az sprawiał ból ten fakt że nie.mogę. Pisał jeszcze. Widywałam go w pracy co tydzień, patrzyłam na niego i usta mi drzaly. Cala się trzęsłam. To ciężkie uczucie...dziś po prawie pół roku nie wytrzymałam

Był blisko. Przyjechał. Nie sam tylko z innym pracownikiem. Byliśmy obok siebie czując to samo. Takie podniecenie. Chęć dotknięcia drugiej osoby. Poszliśmy ns zaplecze ten namiętnie się calowalismy. On chce się spotkac ja.nie chce zdradzić męża. Nie wiem co czuje do tego mężczyzny. Ale przy nim jest tak że wariuje

Co robić. Spotkam się to napewno ulegne. Pragne go. Pozadam. Nie chce a to się dzieje samo. Proszę...pomocy

Kryzys 4-go roku jak widzę. Co 4 lata ponoć kryzysy są w związkach nawet kilkudziesięcioletnich. Potwierdzone naukowo. Zastanów się czy naprawdę chcesz rozbić własną rodzinę i wpakować się w nie wiadomo co? Masz męża, pamiętasz ślub? Jest dziecko. Jesteś z mężem na dobre i złe. Bo coś przygasło to już cię usprawiedliwia do tego, żeby myśleć o zdradzie czy odejściu do innego? Małżeństwo to też obowiązek a rodzina to odpowiedzialność. Może ułoży się miedzy tobą a mężem potem, ale czy w międzyczasie nie narobisz jakiegoś głupstwa i jak się potem będziesz czuła z tym? Zastanów się.

dokladnie zgadzam sie z powyższym komentarzem, skąd wiesz czy tamten ma wobec Ciebie jakieś zaniary powaznie, moze chodzi mu tylko o seks, jak zaspokoi swoje zachcianki to z czasem mu przejdzie pożądanie, a Ty zostaniesz z tą świadomością, że zdradzilaś

Mi już z tym wszystkim źle i mam wyrzuty sumienia. Ale chodzi o to co się dzieje jak on jest blisko. Nie potrafię odpowiedzieć sama sobie co mam zrobić. Zaproponował spotkanie na jutro a ja się boję. Chce ale wiem że nie powinnam.

Skoncz z tym. Powiedz mu wprost ze z twojej strony to koniec. Nie warto dla paru min przyjemnosci niszczyc calego zycia i malzenstwa. Masz dziecko, meza... Jeszcze wszystko mozecie odbudowac.

dokladnie nie ma co rujnować sobie zycia dla kilku chwil przyjemności, moze staraj się najpierw skoncentrować na malżeństwie i zastanowcie sie wspólnie co sie stalo że to coś miedzy wami też się wypalilo, przeciez do meża tez najprawdopodbniej czulaś to samo na początku, jeżeli nie będziecie potrafili naprawić tego co jest mięzy wami, może watedy warto by pomyśleć o roztsaniu i ewentualnym nowym związku.

teraz się zdziro przyznaj mężowi do zdrady. może on nie chce być dalej w związku z takim k***iskiem. ma prawo widzieć i prędzej czy później się dowie, lepiej dla ciebie żebyś to ty go poinformowała a nie ktoś z twojej pracy. myślisz że tam nikt nic nie wie? zdziwiłabyś się bo aż o tym huczy. pewnie nawet twój gach przechwala się tym i poleca cię innym kolegom z pracy.

ktoś tu chyba został zdardzony skoro tyle nienawiści.. w każdym razie widzisz teraz jak bardzo swoim zachowaniem krzywdzisz innych, twoj mąż może czuć dokladnie to samo, jak w poście wyżej