Poseł Boni był agentem SBi donosił na kolegów

Boni: Spotk.posłów do PE w MSZ:powiedziałem "dzień dobry" posłowi Korwin Mikkemu,a ten uderzył mnie w twarz. :D

Boni współpracował z komuchami bo go szantażowali. JKM z własnej woli czerpiąc z tego korzyści.

szyd 100%

poseł Ste/fan Nie/sio/łow/ski też był agentem, TW Leo/po/ld :o donosił na kolegów, na BRATA i na własną NARZECZONĄ!! :o

sąd lustracyjny i IPN stwierdzili, że Niesioł nie był agentem

Polska agentami stoi,od prawa do lewa...:o

ilu członków, w komisji orzekającej ,było z PO?

żaden bo sędziowie nie mogą należeć do partii politycznych a wtedy u władzy było PiS. IPN tez opanowany przez pisiaków.

jak nie mogą?przecież władzy można wszystko...

nie może władza wszystkiego. jest prawo, konstytucja

NIESIOŁ był agentem !!!!! jego ówczesna narzeczona kilka lat temu w telewizji pokazywała do kamery wszelkie dokumenty na ten temat! video jest na YouTube !!! także nie pier/dol Shatyn o sądach lustracyjnych! na Bolka też nic nie znaleźli, a wiadomo od dawna że Bolek to Bolek, zresztą sam się przyznał nie raz :D o kant du/py potłuc cały "wymiar sprawiedliwości" :o

Nieporozumienie. Żyjemy w kraju, gdzie zdeptano moralność, zdrowy rozsądek, bezpieczeństwo państwowe, odpowiedzialność. Czym innym jest odpowiedzialność moralna, czym innym karna i jeszcze czym innym są kryteria, które należy stosować wobec urzędników państwowych. Boni był szantażowany i uległ. To go skreśla z listy ludzi WIARYGODNYCH jako urzędnik państwowy. On się do tej roboty nie nadaje, bo jest SŁABY. Polityk, urzędnik państwowy, powinien ZAWSZE stawiać INTERES PAŃSTWA ponad swoje sprawy, choćby nawet najważniejsze dla człowieka, jak dziecko, współmałżonek, rodzice. Po prostu polityk, mąż stanu służy państwu, sprawie, idei, więc rodzina musi być na drugim miejscu. Oczywiście są gorsi od Boniego, choćby Wałęsa, nie mówiąc już o Jaruzelskim, Kiszczaku, którzy przecież de facto (za pośrednictwem funkcjonariuszy policji politycznej) ich werbowali i używali ich do realizowania polityki wrogiej Polsce. Nikt, kto był w SB (wyjątek to może Hodysz), kto donosił (bez względu na motywacje), nikt kto był znaczącym działaczem PZPR, nie powinien zajmować żadnych stanowisk państwowych, jak również w gospodarce. TO JEST OCZYWISTE, tylko postkomuna tak ludziom mąci w głowach, by myśleli, że to byłaby niesprawiedliwość. Tymczasem byłby to AKT SPRAWIEDLIWOŚCI I ROZSĄDKU, bo donosiciele, mordercy i złodzieje nie są zdolni do uczciwego zarządzania państwem.

I jeszcze o tym, że PiS opanował to czy tamto. Najgłupszy argument z możliwych, typowy dla durniów pokroju Szatyna i wszelkich cwaniaków i głupków, którzy wykrzykują w tv, że to jest sprawa polityczna! A jaka ma być, skoro dotyczy POLITYKI, czyli państwa? Nie można naprawić państwa, bez przejęcia władzy we wszelkich instytucjach tego państwa, ewentualnie bez zniszczenia/likwidacji tych instytucji (WSI). Zatem ktokolwiek lepiej, lub gorzej, będzie próbował naprawić państwo, będzie musiał postawić swoich ludzi w instytucjach dotąd zajętych przez władców III RP. Czy to będzie PiS, czy cokolwiek innego, to już inna historia.

a może nie swoich stawiac tylko uczciwych i fachowców bez względu na legitymacje partyjną?

:D Następna bajka i w sumie głupota. Ludzie autentycznie uczciwi mają różne poglądy. Także poglądy głupie i szkodliwe z punktu widzenia interesu państwa. Wśród komunistów bywali ludzie uczciwi, aż do absurdu, ale nie zmieniało to faktu, że wyznawali ideę absurdalną, szkodliwą i w konsekwencji zbrodniczą. Uczciwość nie jest jedynym kryterium! Przede wszystkim istotna jest wspólnota poglądów, czyli ostatecznie zrozumienie sytuacji, stanu rzeczy i uznanie, że taka a taka metoda postępowania jest możliwa, słuszna i konieczna. Czyli musi zaistnieć wspólnota przekonań, wyrażona w działaniu czyli partii, ugrupowaniu. Tego nie da się inaczej zrobić. Tak było i pozostanie. Ja znam wielu uczciwych ludzi, którzy politycznie są kompletnymi durniami i głosują konsekwentnie na oszustów i złodziei. Aby cokolwiek zrobić w polityce, trzeba mieć zaufanych i lojalnych ludzi. Oczywiście, że uczciwych, bo mnie przynajmniej o uczciwe państwo chodzi, nie o to co jest teraz! Ale sama uczciwość, jak wyżej napisałem nie jest wystarczającym kryterium.

tylko, że o odpowiednich, wspólnych poglądach może być nieuczciwy i może być laikiem. a fachowiec to zawsze fachowiec bez względu na poglądy

praktycznie każdy żyd , albo półżyd kolaborował i donosił , albo był w rządzie - nie było innej opcji dla tych pozostałych po czystkach w 68