Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój facet jest bardzo rozrzutny, wydaje tysiące PLN na gadżety i hobby.....

Polecane posty

Gość gość

Ok, sam zarabia i wydaje swoje a nie moje...ale mysle, czy tacy ludzie sie zmieniają ? co bedzie w chwili ''kryzysu'' czy kasa sie skonczy, wpadnie w depresje ? Przykładowo kupił ostatnio słuchawki za prawie 1000zł, malutkie pchełki :O rower za ponad 5 tysiecy, na laptopa składanego na zamowienie ponad 7tys :O a mi prezent na urodziny kupil za kilkanascie złotych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie liczy się za ile kupił Ci prezent , a to że coś Ci kupił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma taka samo... Mieszkamy razem pól roku jesteśmy ze sobą 8 lat... Nie zmienia się i nie ma co liczyć na zmianę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tacy ludzie, nawet gdy stracą wszystko chcą zyc dalej na poziomie, nie jedzą, zadłuzają się itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile zarabia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
następnym razem kupi tymbarka, a jej da kapsel :/ Nie, tacy ludzie się nie zmieniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jakim jest wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam takich znajomych, małżeństwo (w sumie idealnie się dobrali) też lubią otaczać się gadżetami z tą różnicą że ich na to nie stać i lecą na kredytach, niedawno sprzedali odziedziczone mieszkanie za 250tys i po niecałym roku, kasy już nie ma... ale za to jest nowy samochód, kino domowe za ponad 10tys, tablety, telefony, laptopy, wszystko x2 bo jakże inaczej, były też wczasy, a teraz jest ponad 6 tys długu za niepłacenie czynszu, mieszkają z dwójką dzieci na 22m2 zamiast przeprowadzić się do tego odziedziczonego gdzie mieliby ponad 40m2, tacy byli, są i tacy już zostaną, póki kasa jest to jeszcze pół biedy, gorzej jeśli żyje się ponad stan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, mam w rodzinie taką, moja chrzestna, gdy mąz zyl i mial duze gospodarstwo/firme na wsi i zyla jak pączek w masle, ciagle prezenty, w lazience dziesiątki butelek perfum za 300zł, w domu luksus i kicz w jednym, podgrzewane podlogi, podłoga z afrykanskiego drewna nawet w łazience i kiblu, ogolnie cyrk na kolkach :D a teraz? maz nie zyje, ona nie radzila sobie z firmą, sprzedala, kase przebuliła, mieszka w swojej willi, jest strasznie zadluzona i tylko czekac az komornik ją zlicytuje, no ale zyje dalej jak paniusia :) Nigdy jej nie lubilam, typ baby co wyzej sra niz dupe ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj kumpel pracuje w magazynie, żre odpadki a udaje bogacza :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby wydal na ciebie to pozwolilabys mu sie zadluzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja mam odwrotny problem ze swoim facetem, on praktycznie w ogóle nie wydaje na siebie pieniędzy. Ostatnio zepsuł mu się telefon, który już ma 4 rok i zamiast wziąć go wyrzucić na śmietnik, kupił jakąś tam część i go naprawił mówiąc że nie będzie wyrzucał czegoś co działa. Sama nie wiem co o tym myśleć, nie jest typem skąpca bo dla niego np. podarowanie osobie potrzebującej pieniędzy nie stanowi żadnego problemu, albo pożycza komuś a potem mówi że ten ktoś nie musi zwracać pożyczki, ostatnio jak byliśmy w centrum handlowym, zatrzymaliśmy się na chwilę przy klepie z biżuterią i ot tak wspomniałam że spodobały mi się jedne kolczyki, poszliśmy na kawę on powiedział że zaraz wróci i wrócił z tymi kolczykami, choć strasznie mnie to wkurzyło, bo głupio mi przyjmować takie kosztowne prezenty. On sam mówi że niczego nie potrzebuje, że pieniądze niewiele dla niego znaczą, ze raz się je ma, a raz nie, itd... kocham go, to bardzo wartościowy człowiek, ale trochę mnie takie zachowanie przeraża, nie rozumiem jak można czegoś nie chcieć w dzisiejszych konsumpcyjnych czasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×