Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gościófffka

Bratowa, pewna sytuacja

Polecane posty

Gość gościófffka

Wczoraj bratowa z bratem i ich dzieckiem przyjechali do nas w odwiedziny. Ich dziecko ma 2 lata a nasze 4 lata. Dzieci bawiły się w ogrodzie . Bratowa przywiozła swoje zabawki, ale nasz syn bawił się tylko swoim ukochanym dinozaurem, z którym też śpi. Dziwne było to że jak powiedziałam mojemu synowi, że może się wspólnie pobawią zabawkami (bo bawili się oddzielnie myślałam ze wspólna zabawa ich zbliży), to bratowa rzuciła tekstem że nie, bo moje dziecko ma niby brudne ręce :D ( ona jest z tych nadopiekuńczych matek) . Byłam w kuchni i przez okno widziałam scenkę, jak bratowa wyrwała na siłę mojemu synowi dinozaura z ręki i daje swojemu dziecku, bo chciało. Nasz syn zaczął potwornie płakać i chciał odzyskać dinozaura, ale bratowa go lekko odepchnęła. Wyleciałam na podwórko i bratowa od razu atak do mnie, że jak ja dziecko wychowałam, że nie umie się podzielić, że w takim wypadku do przedszkola się nie nadaje itp... Mało się we mnie nie zagotowało, ale się jakoś opanowałam i powiedziałam że to ulubiona zabawka syna i że chętnie dzieli się innymi, ale nie nią. Jeszcze ją poinformowałam że widziałam jak wyrywa tą zabawkę i czy było by jej miło jakbym to samo zrobiła jej dziecku. Oczywiście bratowa nie chciała oddać owej zabawki. Pocieszyłam syna, że kuzyn mu odda zaraz zabawkę, ale po 5 minutach trzeba było się prosić o zabawkę. Bratowa oddała ją z parsknięciem i zadarciem wysoko głowy. Nie myślałam, że jest aż tak popieprzona. Obecnie jest w drugiej ciąży i jej odbiło. W jej mniemaniu jest matką idealną i co rusz atakuje mnie i wypytuje głupio o to jak wychowuję dzieci, jakby ją to obchodziło, tylko że jej chodzi o pokazanie własnej wyższości w tym temacie :D Daje mi ABSTRAKCYJNE "złote rady" na temat wychowywania starszego 10 letniego syna, jakby była z macierzyństwem na tym etapie :D Ja się w takie coś nie bawię, bo matką idealną nigdy nie będę i nie chcę być :) Dochodzę do wniosku, że jest mi jej żal. Nie chciałabym być taką idealną sfrustrowaną nerwową matką która sama sobie podniosła za wysoko poprzeczkę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurczę, masz naprawdę popieprzoną bratową :O To normalne że dzieci mają jedną ukochaną zabawkę, z którą wszędzie chodzą, śpią... Współczuję jej dziecku, będzie strasznie egoistyczne i wyniosłe w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za małpa! Nie pozwoliła się bawić żadną zabawką jej dziecka i jeszcze wyrwała na siłę zabawkę twojego dziecka. Podpisuję się pod powyższym taki przykład dany dziecku "tobie wszystko wolno" przez matką do niczego dobrego nie zaprowadzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość kobiet w ciąży zachowuje się normalnie, ale niestety pozostałe to ciężarne księżniczki, które myślą że jak mają brzuch to im wszystko wolno, bo przecież ciężarnej nie wolno z***** ze względu na ciążę, ani tym bardziej walnąć, więc kozaczą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, ze napisałaś że jest w ciąży bo już miałam Ci napisać, że na twoim miejscu bym jej przywaliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość546
Ha :) Jakbym swoją starszą siorę słyszała :) Odkąd jest w ciąży (pierwszej) stała się najmądrzejsza. Uważa, że ciąża upoważnia ją do tego żeby dawać mi wręcz bezczelne rady na temat wychowywania mojej córki, bo co? Bo coś tam przeczytała w którymś podręczniku o macierzyństwie. Też ma się za idealną mamusię, choć dziecko jeszcze na świat nie przyszło :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym chyba jej wpieprzyła i dinozaura zabrała od razu po przyjściu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I pomyśleć, że tacy ludzie istnieją... Ja miałam inne sytuacje. Nie mam dzieci. Kiedyś kuzynka podrzuciła mi 3-letnie dziecko, bo chcieli zrobić u siebie imprezę. Dzieciaka popilnuję, ok. Mały pozdejmował mi różne rzeczy z półek i rzucał we mnie, w ściany, meble, innych domowników. Zero reakcji pomimo upominania. Dalej, dostałam 5-latka, bo rodzice chcieli pobyć sami. 5-latka, który rzucał kamieniami w mojego psa. Oba przypadki odprowadziłam do rodziców, natychmiast. Nie obchodziło mnie, że przerwałam imprezę i romantyczną kolację. Oddałam pociechę (5-latek zdążył mnie kopnąć), opowiedziałam o zachowaniu. W obu przypadkach usłyszałam: "No i co z tego? To tylko dziecko!". Myślałam, że w tym wieku dzieci mają już mniej więcej rozgraniczone co wolno, a co nie. Nie doczekałam się pokrycia kosztów rozwalonego aparatu fotograficznego, który z impetem rzuciło dziecko. Zrzucenie z niedużej wysokości, z dość dużą siłą jak na takie dziecko wystarczyło, aby pękł ekran (zrobiła się "pajęczyna") i uszkodzenie wewnętrzne, ponieważ już go nie uruchomiłam. I jeszcze jeden przypadek: Odwiedzili mnie znajomi z 4-letnią córką. Mała zabrała kredki, flamastry i kartkę. Gdy zobaczyła puste ściany w moim domu, zapomniała całkowicie o kartce... Ściana pomazana, a rodzice? Biją brawo, bo przecież jakie to słodkie i czemu się złoszczę, skoro teraz mam chociaż "śliczną ściankę z patyczaczkami"... Dobrze, że odratowałam ścianę, zmazało się. Z takimi ludźmi ograniczam kontakt do minimum, nie ma sensu się nawet kłócić - tacy i tak wiedzą lepiej. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościófffka
gość Ja też miałam ochotę jej przywalić ;) gość i gość Dobrze powiedziane, bo ona właśnie taka widocznie jest. Przez to co ona wyprawia, mam ochotę całkowicie zerwać z nią kontakt. Wczorajszy dzień, to już przegięcie na maxa. Kiedyś jak dziecka jeszcze nie miała to zachowywała się normalnie. Można było z nią porozmawiać. Dlaczego tak jest, że niektóre osoby kiedy stają się same matkami, chcą zawzięcie rywalizować z innymi matkami? Skąd to się bierze u niektórych? Mnie np. nie obchodzi jak kto dziecko wychowuje, czym i jak je karmi, w co ubiera itp... "Interweniować" to należy jak się widzi jakąś patologię....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościófffka
elyh Masakra... :O To są skutki bezstresowego wychowania, widać to wychowanie kiedy rodzice nie reagują, na to co dziecko wyprawia. Moje dzieci też chciały mazać po ścianach, psuć różne rzeczy w domu, ale im nie pozwoliliśmy przekroczyć tej granicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice również nie pozwalali na wiele. Nie bili mnie, bo nie doszło do momentu, gdybym była aż tak nieznośna. Sam krzyk, zwrócenie uwagi innym tonem ( ;) ) niż rozmowa - to wystarczyło. Teraz jak się patrzy na bezstresowe teorie psychologów... Aż głowa boli. Chociaż te minimum stresu, gdyby było. Teraz nie wolno nawet zwrócić czyjemuś dziecku uwagi, bo cię jeszcze bezstresowy rodzic na policję poda, a takich coraz więcej. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościóffka to witaj w klubie nie idealnych normalnych mam :) Ja też mam 2 dzieci i do głowy by mi nie przyszło, żeby z tego powodu rywalizować z innymi mamami. Mi się wydaje że te co rywalizują wbijają szpileczki są tak sfrustrowane swoją idealnością i nieomylnością, że muszą się aż wyżyć, żeby się dowartościować :D Taka ci tylko powie, że jest idealną żoną i matką wychowującą w najlepszy sposób swoje idealne dziecko. Ok, niech tak sobie myśli, jej sprawa, ale kiedy wpieprza się do wychowywania nie swojego dziecka i poucza innych rodziców, tylko dlatego że mają inne poglądy na temat wychowywania swoich dzieci...to już przegięcie. Ale wszystkie idealne mamusie tak robią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościófffka
" Teraz nie wolno nawet zwrócić czyjemuś dziecku uwagi, bo cię jeszcze bezstresowy rodzic na policję poda, a takich coraz więcej. :/ " Zgadzam się z tobą :) W szkole u starszego syna są takie harpie ;) mnie to na własnej skórze nie spotkało, ale jedno dziecko(dziewczynka) z klasy syna było szykanowane przez dwóch kolegów i rodzice tych chłopców starali się bezczelnie udowodnić matce,że to z jej córką jest problem, że się daje i ma widocznie "mentalność ofiary" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak moja córeczka była w przedszkolu (4 latka) to jedna mamusia (wydawała mi się fajna , miła, śmieszna) poprosiła abym wzięła jej córkę na nocowanie bo ma rocznice ślubu. Zgodziłem się. Dziecko w domu zachowywało się makabrycznie ( moja córka była wręcz załamana) no ale rocznica ślubu to nie chciałam przerwać i razem z partnerem pojechaliśmy z dziewczynkami do lasu żeby trochę pobiegały i się pobawiły nie w domu. Dziewczynka wiecznie narzekała, no ale dobrze, może nie lubi spędzać aktywnie czasu więc wróciliśmy. Mój chłopak poszedł z nimi do ogrodu się pobawić, też nie pasowało bo ona chce jakiś film, pograć na tablecie itp . No to do domu znowu. Wybrała "księżniczka" film i po 20 minutach znowu źle. Wzięła flamastry i chciała rysować no to wyciągnęliśmy taką matę do rysowania. Rysowała może z 10 minut i głodna no to kanapeczki nie bo nie lubi, biszkopty nie bo nie smakują chciała chipsy ( u nas się nie jadą więc nie było) no to zaproponowałam że usmażę coś z serem, to też sie krzywiła, bo ona chce chipsy. Mój chłopak pobiegł po chipsy ,to nie ten smak, normalnie cholery można dostać wyjęłam w końcu takie ciastka musli i śmietaną polałam to było przepyszne jak dla niej . Naprawdę ledwo wytrzymałam z tym dzieckiem . Jak się potem okazało dziewczynka nie wzięła swojego ulubionego pluszaczka więc spać nie mogła. No ale jakoś dałam radę. Jakiś miesiąc później musiałam wyjechać na tydzień do Francji a mój partner również był na wyjeździe a opiekunka nie mogła zostać na noc z córką więc poprosiłam tą mamę z przedszkola to ona nie będzie się obcymi dziećmi zajmować . ( chciałam tylko jedną noc i to naprawdę tylko na noc bo opiekunka miała o 19 córkę odstawić a o 8 po nią przyjechać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc też mam już dosyć innych mamuciek a ta bratowa nie powinna Cię nigdy pouczać a z resztą jesteś pewnie lepszą matką od niej, bo ona to tylko swoje dziecko widzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×