Mam 26 lat i robię dziwne rzeczy

Mieszkam sam pod Warszawą niedaleko lasu. Mam mieszkanie własnościowe, dobrze płatną pracę itd. Nigdy natomiast nie miałem dziewczyny/kobiety. Najwidoczniej amor o mnie zapomniał. Ale wracając do tematu - lubię łamać pewne normy społeczne (oczywiście nikomu się nie narażając). Lubię zachowywać się jak Tarzan czy Indianin. Chodzę nago, nawet gdy jest zimno. Ewentualnie w przepasce. Śpię na balkonie na karimatach. Jeżeli temperatura schodzi poniżej 15 st. - przykrywam się wełnianym kocem. Lubię bliski kontakt z naturą. Chodzę w stroju Tarzana po lesie (ktoś napisze komaty, meszki, kleszcze itd. są sposoby np. cytryna). Lubię nago gotować, tzn. smażyć. Gorący olej (ale nie wrzący!) wylewam na nagie ciało i rozsmarowuje (to lepsze niż drogie kosmetyki). Lubię mieć kontakt całego ciała z powietrzem. Skóra jest zawsze dotleniona i wygląda bardzo zdrowo. Do tego chodzenie boso odbija się na zdrowiu całego organizmu.