Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vivienne_

Ja i mój ostatnio "niegrzeczny" partner

Polecane posty

Gość vivienne_

Witam, Jestem ze swoim chłopakiem od 8 lat, bywało różnie. Chciałabym poprosić o jakieś uwagi, może i nawet rady. Ogółem jest tak: jak jest dobrze, to jest świetnie :) ale w codzienności mamy problemy ze zrozumieniem się. Gdy jesteśmy sami i on ma czas, dogadujemy się w miarę dobrze. Ostatnio jednak pojawił się brak szacunku w stosunku do mojej osoby. Wszystko rozbiega się o to, że: 1) jestem abstynentką (od 3 lat nie spożywam alkoholu) i 2) właśnie kończę magisterkę. Problem zaczął się, kiedy poznałam jego znajomych. Nie będę owijać w bawełną, obleśne żarty mnie nie śmieszą i obgadywanie/nabijanie się z innych też nie. Mój chłopak przy mnie zachowuje się trochę inaczej, byłam w szoku kiedy zobaczyłam jak on się wyraża i zachowuje wśród znajomych z pracy (korporacja): przeklinanie, prostackie wyrażenia i uwagi itp. Oczywiście był na mnie obrażony, kiedy chciałam iść do domu. Obraził mnie, że jestem paniusia, księżniczka, damula bla bla bla. Nie uważam, żebym zachowywała się w sposób w jaki on mnie opisał. Stwierdził, że mam jego znajomych za prostaków a sama nie mam pracy, a oni chociaż mają, że jestem leniem i nic nie osiągnę (w wakacje nie mam pracy, wcześniej zarabiałam nawet do dwóch razy więcej niż on, odłożone pieniążki z przyczyn losowych musiałam wydać). Pracę mam od września, muszę tylko „dotrwać”. Smutno mi, że nie odnajduję się wśród jego znajomych. Ja bym chętniej gdzieś wyjechała za miasto, za granicę zamiast upijać się do upadłego. Moi znajomi natomiast uważają, że 1) albo on jest przebojowy i miły 2) że nieładnie się do mnie odnosi, gburowato (bliższa znajoma). Inny przykład problemowej sytuacji, to to, że ja powinnam robić to na co on ma ochotę a nie ja. Pospiesza mnie w sklepie, gdy zatrzymam się przy jakimś produkcie „PO co czytasz te etykiety? Taka niby jesteś bla bla” albo „ Nie po to tu przyszliśmy, szybko, idziemy stąd”. A na swoje sprawy ma zawsze siłę i chęci. Potrafi podnieść głos na mnie i nie interesuje go „poważna rozmowa”, bo ja niby sobie wymyślam i się czepiam. Widzę, że ma poważny problem z tym, że jestem na bezrobociu, a mi z tego powodu przykro, ale zamierzam doczekać do września i mieć pracę taką jaka mi odpowiada. Chciałam się pożalić, przyznam się szczerze, że bardzo ranią mnie te słowa, zaczynam czuć się jak jakaś gorsza … :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej z tego co opisujesz to wez go zostaw bo po co takiej madrej kobiecie jak ty taki pajac i gbor wez otworz oczy nie pasujecie do siebie zadna szanijaca sie kobieta nie pozwoli sie obrazac swojemu facetowi a tym bardziej zeby na nia podnosil glos itd. jak to opisujesz. moim zdaniem predzej czy pozniej to sie rozsypie a ty jedynie tracisz swoj ceny czas z nim i zdrowie tez stac cie na wiecej i lepiej wiec zacznij sie cenic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivienne_
Nie jest to takie proste, aby rozstać się "ot tak"... bo mieszkamy razem itp Może coś da się jednak zrobić? Czy na dłuższą metę ma to sens? Chłopak dzisiaj znowu mnie strofował, mimo iż zachowywałam się normalnie po kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×