Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nznz

Tak szczerze czy żyjecie po swojemu

Polecane posty

Gość nznz

Mam trochę dziwny problem: zawsze pociągało mnie poznawanie świata, próbowanie, przeżywanie. zawsze wolałam mieć więcej fajnych wspomnień niż pieniędzy na koncie. Nie odpowiada mi życie w którym ludzie poświęcają się pracy, przychodzą do domu, uwalą obiad i leżą przed tv bo na nic innego już nie mają siły. owszem praca jest ważna ale dla mnie praca to tylko środek przymusowy do zdobycia pieniedzy. Mam ochote kupić sobie jakiegoś kampera i jeździć, zwiedzac, przeżywać. Nie interesuje mnie wyścig szczurów, nie chodze w szpilkach, nie znoszę uwierających ubrań, lubię chodzić ubrana wygodnie, nie odczuwam potrzeby posiadania dotykowego telefonu, mam jakiś zwykły z klawiaturą. problem tkwi w tym że przejmuję się tym co mówią ludzie a np. moja rodzina jest niezadowolona z moich planów. Oni wolą standardowe gromadzenie dóbr materialnych i takie przecietne życie. Niektórzy moi znajomi dają mi do zrozumienia że wg nich jestem biedna, może źle to powiedziałam, oni sie chełpią tym że kupuja sobie płaskie telewizory, telefony, że mają xboxy i że chodzą na drinka do najmodniejszych knajp i jadają wege burgery za 19zł sztuka. Ja sama ze sobą czuję się dobrze, wiem że tak chce żyć ale w śród tych wszystkich ludzi czuje że wg ich kryteriów mam niski status społeczny. przejmuje się opinią ludzi, jest mi przykro kiedy ktoś przychodzi i mówi np: o pora zainwestowac w nowy telewizor. Ale po co, myślę? przecież stary dziala a że nie jest płaski? no cóż mi tonie przeszkadza. Czy Wy też macie podobne rozterki czy żyjecie dokładnie tak jak chcielibyście żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odkąd miałem pierwszą dziewczynę i zdradziła mie miesiac temu mam dość związków na jakiś czas i chcę teraz żyć tylko dla siebie realizujac marzenia, to był dla mnie kubeł zimnej wody bo jak się okazało ludzie potrafią kłamać i oszukiwać. JA mam swój cel do którego teraz będę dążył :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zyje jak chcę ( byle to nie sprawiało przykrosci innym). W moim towarzystwie nie ma problemow typu :kto za ile burgera kupił :) - nie wyobrazam sobie takich znajomych. Sa wazniejsze wartosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staram sie tak zyc. Poki co nie mam warunkow. Ale usilnie daze ku temu,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grajek Uliczny
Żyję jak chcę. Znajomym to przeszkadza - każdy niby z troską pyta dlaczego nie pójdę do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze wiecie niby nikt nie mówi mi : "o nie kupiłaś tego burgera co ja więc jesteś choojowa" ale takie wywyższanie się czuje np. 2 lata temu jechaliśmy ze znajomymi nad morze, ja bardzo chciałam jechać pod namioty bo to fajna przygoda a oni patrzyli na mnie ze zdziwieniem i ktoś nawet powiedział "Kaśka ale jak trzeba to my Ci dołożymy do pensjonatu". no kurr..... czy tak teraz ludzie postrzegają innych? że jak ktoś chce spać pod namiotem to musi być biedny? mam np. takie 2 koleżanki i zawsze gdy się spotykamy to u którejś z nich dwóch, nigdy nie u mnie choc nie raz je zapraszałam. czuję się źle, nie potrafię znaleźć ludzi którzy myślą podobnie. To strasznie dołujące że dla ludzi nadrzędną wartością jest pieniądz a nie przeżycia niematerialne. oczywiście moge miec wyrąbane na tych wszystkich ludzi ale trudno się żyje w samotności, więc chyba pozostanie mi robienie dobrej miny do złej gry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m8f7
Ja zylam jak chcialam do 34 roku zycia. Podrozowalam, poznawalam ludzi, zmienialam miejsca zamieszkania, srednio raz w roku (a czasami czesciej) zmienialam prace. Bylo fajnie. Robilam to co chcialam iz zupelnie mi nie przeszkadzalo, ze nie mam tego co inni, bo mialam to co ja chcialam miec. Potem stwierdzilam, ze to juz czas zalozyc rodzine. Od 2 lat jestem mezatka. Mam teraz to co inni a czasem i wiecej, ale juz nie mam wolnosci. Nie zyje juz po swojemu. Niestety, nie jestem szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja żyłam po swojemu, ale zawsze byłam dosyć samotna, teraz mam 26 lat, niedługo zamieszkam z facetem i chcemy budować swoją wspólną przyszłość, co wymaga ode mnie więcej dyscypliny i kompromisów, ale cieszę się na nie, bo trochę już mnie ta samotność zmęczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, my mamy 34 i 39 lat i jedziemy spędzić wakacje w najbardziej zapyziałej polskiej wiosce, jaką znaleźliśmy, bo tak lubimy :) lubimy również socjalistyczne "hoteliki" a nawet spanie pod namiotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co wiem Nox jest fanka smartfonow hahah i dlatego zbiera zetony yyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak samo, wypatrzyłam ostatnio świetne schronisko w górach, co prawda nie ma tam wody bieżącej ani prądu ale za to jakie widoki, wschód i zachód słońca.polecam Wam, zobaczcie sobie te schronisko na youtubie w filmiku POLAND IS BEAUTIFUL https://www.youtube.com/watch?v=Qbu_FRg8vuU oczywiście nie znalazłam nikogo kto chciałby sie tam wybrać bo jak to, wody nie ma? do strumyka trzeba się iśc umyć. Wiecie ja też chce założyć rodzinę, pracować ale nie zacharowywac się jak wół a po pracy polerować kieliszki do wina bo przyjda goście itp. Chce żyć po swojemu i być akceptowana, czemu to ludziom przychodzi z takim trudem? jak ktoś nie żyje wg schematu to już od razu jest na językach innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niewiem co to jest nox... ale weź zabawki i idź bluzgaj na inny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powaznie? Zaczynam myslec, ze tu wciaz pisza te same osoby. Zmieniaja tylko nicki i historie hahah. A Ty skad masz takiego "nosa" do Nox?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m8f7
Ja osobiscie nie zauwazylam, zeby mnie ktos inaczej traktowal, tzn moze w nosie mialam to co mysla o mnie inni, a zwlaszcza ci, ktorzy oceniaja innych przez pryzmat "posiadania" Zwyczajnie - albo bylo nam po drodze, albo nie. Rodzina mnie kocha haha,h a znajomych przeciez sama sobie dobieram, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu znam Nox i wiem jak pisze, jakie ma pewne słowa-klucze, można zmienić styl, interpunkcje, używać/nie używać polskich znaków itp. ale jeśli sie kogoś zna długo, długo czyta, to wyłapie sie taką osobe szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze to masz szczęście miec takich fajnych znajomych boja jeszcze na takich nie trafiłam. owszem mam takich bardzo wyluzowanych sasiadów którzy nie przykładają uwagi do rzeczy materialnych i śpią gdzie chcą ale to jest patologia ktora codziennie pije a takich znajomych mi nie trzeba hahahah :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m8f7
Wiesz, w zyciu poznajemy wielu ludzi, ale nie z wszystkimi bedzie na po drodze. Tych, ktorzy podcinaja nam skrzydla, najlepiej od poczatku eliminowac! Na szczescie mamy duzy wybor. Zamiast tkwic w relacjach, ktore wysysaja z nas pozytywna energie, lepiej jest rozejrzec sie za ludzmi, ktorzy tej energii nam dodaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m8f7
Gosc, czy to nie jest obsesja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka ma rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś jest przekonany o słuszności swojego stylu życia to po prostu jest szczęśliwy i promieniuje tym szczęściem na innych, a w przeciwnym wypadku chodzi taka menda i sugeruje innym co mają robić (mniej lub bardziej uciążliwie). Ludzie chodzą zaprogramowani, bo to ludzka natura być zaprogramowanym, od najmłodszych lat rodzice nas programują, potem otoczenie, dziś także media, które serwują srako-papkę do mózgów. :) A wiesz na czym to polega, autorko? Otóż setki reklam dzień w dzień powtarzają że nie jesteś cool jak nie masz tego i tego i nie jesteś taki i taki. A żeby się stać cool musisz pokupować to i to (i nie to że raz, a przez całe życie!). I interes się kręci a te pieprzone zombie łażą po planecie łykając te bzdety, które żerując na ludzkiej rywalizacji, niszczą samoocenę którą ludzie podnoszą sobie gadżetami. Nie wygrasz z tym, olej pacanów znajdź ciekawych LUDZI a nie otaczaj się ZOMBIE bo oni chcą z ciebie zrobić takiego zombie jakim sami są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
staram się żyć tak, aby nie krzywdzić innych:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie to życie, a ja chcę je przeżyć po swojemu ,najważniejsze, by pozostać sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księzniczka fiki miki
żyję po swojemu z własnego wyboru i swoimi sprawami. I tak mi dobrze. Dużo lepiej gdy zwolniłam siebie z obowiązku ratowania mojej szalonej rodziny. Odkąd rzadko ich widuję moje życie układa się o niebo lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektórym marzeniom trzeba pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za marzeniami trzeba podążać, ale czasem coś nie udaje i człowiek czuje się naprawdę źle aby się wszystkie Twoje marzenia spełniły:))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żyję po swojemu, na ile pozwalają mi warunki niezależne ode mnie jest mi o tyle łatwiej, że zupełnie nie przejmuję się opinią innych ostatnio wzbudziłam wielkie zgorszenie informacją o tym, że w niedzielę się przepracowałam, bo kosiłam działkę, potem pieliłam i grabiłam na koniec no jak to, w niedzielę a tak to, moje wiejskie koleżanki z pracy :) ubieram się też inaczej niż wszyscy i dokładnie tak, jak "nie wypada", zwłaszcza "w moim wieku" na wakacje jeżdżę na zadupie, zamiast do Hurgady, często pod namioty, zamiast do pensjonatu, w góry w zimie jadę pochodzić po szlakach a nie na narty, no w ogóle odszczepieniec jakiś :) w ogóle mi to nie przeszkadza, a jak ktoś ma z tym jakiś problem, to już nie moja wina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkatematuuuu
ooo tak to z niedzielą jest najlepsze, też to ciągle słysze: w niedziele się nie wynosi śmieci, nie robi prania, porządków na działce itp, no i musowo trzeba się ładnie ubrać w niedziele, żenada. To jak mam pelny kosz na śmieci to mam czekać do poniedziałku i ma mi śmierdzieć w domu, co to za mentalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, taka polsko-katolicka mentalność zupełnie mi obca chyba nie jestem patriotką ;) bo, że katoliczką nie jestem, to pewne a, jeszcze mi sie przypomniało jak mówię, że nie śpię ze swoim facetem w jednym łózku, ba, nawet pokoje mamy oddzielne, to wzbudzam ogólne zgorszenie i sypią się przestrogi, że wkrótce mnie facet zostawi a ja wolę spac z kotami w swoim pokoju i sypiać z facetem wtedy, kiedy mam na to ochotę oczywiście matki-polki-męczennice, niewyspane od kilkunastu lat, bo mąż chrapie, ale przeciez jakże spać oddzielnie okrutnie oburzone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xen
Ewa333333 dziś no, taka polsko-katolicka mentalność zupełnie mi obca chyba nie jestem patriotką oczko.gif bo, że katoliczką nie jestem, to pewne a, jeszcze mi sie przypomniało jak mówię, że nie śpię ze swoim facetem w jednym łózku, ba, nawet pokoje mamy oddzielne, to wzbudzam ogólne zgorszenie i sypią się przestrogi, że wkrótce mnie facet zostawi a ja wolę spac z kotami w swoim pokoju i sypiać z facetem wtedy, kiedy mam na to ochotę oczywiście matki-polki-męczennice, niewyspane od kilkunastu lat, bo mąż chrapie, ale przeciez jakże spać oddzielnie okrutnie oburzone usmiech.gif x Masz rację,mój mąż również chrapie i nie sypiamy oddzielnie tylko ze względu na fakt,że w kraju bywa raz na jeden lub dwa miesiące.Nie śpię z kotem:),wydaje mi się to mało higieniczne,ale każdy robi jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×