Sama nie wiem...

Witam wszystkich! Piszę żeby poradzić się was co robić, może ktoś był w podobnej sytuacji. Jestem z chłopakiem 4 lata. przez 2 było cudownie i byłam pewna że chcę za niego wyjść, że to miłość na całe życie. Jednak potem dowiadywałam się że on mnie okłamywał. Moze to nie jakieś wielkie poważne kłamstwa ale jednak.zaczęło się od jednego ale z czasem były kolejne, więc moje zaufanie zaczęło topnieć...z dnia na dzień podejrzewałam że tym razem pewnie też mnie okłamie. Kłócimy się przez to często bo ja nie ufam i go sprawdzam a on się wścieka za to że nie ufam...takie błędne koło. Ale twierdzi że jest pewny na 100% że jestem TĄ jedyna, mimo trudności i kłótni. że chciałby się ze mną ożenić. Tylko że ja nie jestem pewna co do niego. Boję się że jak kiedyś weźmiemy ślub on będzie nadal mnie okłamywał albo nie mówił całej prawdy o czymś i będę żałować tego kroku. Co robić?

Przetestuj jego prawdomowność. Po prostu wymysl jakas intryge zeby sprawdzic czy jest wobec Ciebie fair... Jezeli znowu Cie okłamie, nie zda testu to znak ze czas o nim zapomnieć i poszukać odpowiedniego partnera na całe życie.