Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

miałam dziś kolizje oceńcie czyja wina

Polecane posty

Gość gość

Jechałam rano do mamy wiejską drogą i chcialam skręcić w lewo. Więc popatrzylam w lusterka, zatrzymalam sie wiadomo, kierunek dalam wcześniej, przepuscilam rowerzyste jadacego z przeciwka, znów popatrzylam w lusterka, nic nie widziałam więc skrecam a tu nagle trzask okropny, poduszki wystrzeliły i nic się ocknelam to okazało się że samochód w fosie kilka metrów od miejsca gdzie chcialam skrecic. No ale mniejsza o to, jakiś facet pomógł mi wyjść ze samochodu przez wybita szybę, jego żona wzywala kartę, w ogóle szok straszny. Naprawdę nie wiedzialam co się stało a tu leci do mnie gowniarz z wyzwiskami że mu wyjechalam i się nie wyplace. Policja zabrała mu prawo jazdy, licznik się zatrzymal mu na 100 km/h. Policja uznała ze jego wina, świadkowie też. Wszyscy mówią ze gdyby nie to ze mialam wysoki terenowy samochodów to bym skończyła tragicznie. Problem w tym ze koleś uparcie idzie do sądu grodzkiego ze moja wina. Zastanawiam się czy nie uznać mojej winy dla świętego spokoji bo już naprawdę nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjezdzalas z "wiejskiej " drozki wiec domniemam iz bylas na podporzadkowanej . Jesli chlopak jechac glowna, asfaltowa droga to mial pierszenstwo i wymusilas na nim pierszenstwo. Wg mnie winna lezy po Twojej strony. Ale niebez winny jest ten chlopak , jesli byl to teren zabudowany winien dostac sporymandat za przekroczenie predkosci - takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem że ten gość miał pierwszeństwo. Nie widziałaś go? Jeżeli policjanci mówią, że wina jego to nie uznawaj swojej. Z resztą to chyba policjanci decydują a nie ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w lusterka te na drodze patrzylas tak? jezeli jechal 100km/h to jego wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ja jechalam główna drogą i chlopaczek tez. Chcialam skręcić w podporzadkowana i on chcial wyprzedzić dwa samochody jadace za mna a za ja się ustawilam do skretu to zatrzymal sie na mnie. Uzylam okreslenia wiejska droga bo prowadzaca przez wies a skrecalam w podporzadkowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty wymusilas twoja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to okazało się że samochód w fosie kilka metrów od miejsca gdzie chcialam skrecic. No ale mniejsza o to, jakiś facet ---- w fosie ??? o co chodzi w tym co piszesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pierniczę, ,ty piszesz o dwóch różnych sytuacjach . jaka wiejska droga , jaka fosa ...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sensie w fosie ze mnie tak odbilo od niego ze wyladowalam samochodem w fosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w fosie w sensie w kanale z wodą ?>D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tojego wina. Zawsze ten kto uderzy w tyl jest winny !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdaniem autorki fosa to chyba głęboki rów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dla mnie fosa to rów przy drodze z wodą. I on nie uderzyl w tył tylko w bok i to centralnie tam gdzie siedzialam. Próg od mojego samochodu aż rozerwany jest, ogólnie samochód do kasacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jego wina,jechal za szybko, wyprzedzal na skrzyzowaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli prowadzisz tak, jak poslugujesz sie slowem pisanym to wina twoja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego wina bezdyskusyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jaki ty masz " terenowy " samochód że rozwalony próg kwalifikuje go do kasacji ?:) do ubezpieczyciela dzwoniłaś ? znasz numer jego polisy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla ciemnych..on jechal 2 samochody za toba i chcial was wyprzedzic wszystkich,i strzelil Ci w d**e w momenciekiedy skrecalas tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(Kiss)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na ulicy jadą ą 3 samochody , pierwszy z nich chce skręcić w lewo . miga , zwalnia ,przepuszcza rowerzystę jadącego z naprzeciwka . Zaczyna skręcać i w tym momencie uderza go 4 samochód , który chce wyminąć te trzy na jeden raz . Musiał jechać szybko skoro nie zauważył ,ze samochody zwalniają . Ale i tak się zdarza . Wina jest kierowcy owego samochodu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
policja uznala ze to jego wina a ty sie pytasz mamusiek z kafe? Nie wolno wyprzedzac ani na skrzyzowaniu ani samochodu z wlaczonym lewym migaczem, wiec policja miala racje. Niech lepek idzie do sadu, szybko go naprostuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak on uderzył z prędkością 100km /h i cale uderzenie skupilo się na progu to oczywiste że próg nie będzie w całości, zdajecie sobie sprawę jaka to siła? Ile poduszek ci wystrzeliło? Ja sobie wyobrazilem sytuacje to dziwie się ze ci się nic nie stało. Masz kobieto cholerne szczęście bo to gorsze niż czołówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Wilkinson
Policja stwierdziła, że to wina tamtego, to tak jest . Świadkowie też tak uznali, to nie rozumiem, dlaczego chcesz brać winę na siebie, wbrew wszystkim? tak z dobrego serca? ze współczucia? Jak taka nierozgarnięta jesteś, to lepiej nie wsiadaj więcej za kierownicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niewazne, ze policja uznala winnego drugiego kierowce. Musza to przyklepac obce baby z kafe :D Dopiero wtedy prawda staje sie ta wlasciwa prawda :D Hahahahahaha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj wiecie jak z tą policją naszą, ja już nie wiem co robić. To był taki typowy wiesniaczek i tak do mnie szczekał że myslałam że mnie pobije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja kolezanka miala identyczna sytuacje jakies pol roku temu..jechala droga glowna,byla sama na drodze.Wlaczyla kierunek na lewo zeby skrecic w uliczke gdzie mieszka.popatrzyla w lusterka(tak twierdzi) czysto,wiec jedzie.I nagle huk policja przyjechala uznali wine chlopaka(kierowcy 2 samochodu) on odwolal sie do sadu...wszyscy bylismy pewni ze ona ma racje i z odszkodowania naprawi samochod,i co wyszlo w sadzie dopiero? wina obopolna,a dlaczego? kolesia wina poniewaz znacznie przekroczylpredkoscskoronawet nie zdazyla go zobaczyc,a jej wina poniewaz nawet w trakcie wyprzedzania lewym pasem,to onmapierwszenstwo a ona nie ma prawa przeciac mu drogi... jestempo twojej stronie autorko,ale jesli faktycznie ten pacjent zlozyc sprawe do sadu to lepiej wez dobrego adwokata...moja kolezanka wlasnie siespierala do tej pory kiedy koszta spraw sadowych,rzeczoznawcy(sam rzeczoznawca kolo 1000 zl) przerosly koszt naprawy samochodu,i zostala z gratem przed domem ikupakasy wplecy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslałam że może była któraś z was w podobnej sytuacji. A poza tym wzięłam końską dawke leków uspokajajacych i przeciwbólowe. Siedzę sama i nie wiem co zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jesli chcesz to zapytam kolezanke zebymipowiedziala co dokladnie jej tam powiedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli byś mogła to bardzo bym była ci wdzięczna. A ktoś tam pytał ile poduszek to powiem szczerze że nie wiem. Podobno w samochodzie była jakaś kurtyna powietrzna i to mnie uratowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja ci autorko tyle napiszę że masz ogromne szczęście bo dokładnie w taki sposób zginął mój kolega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×