ludzie ludzie

A ja wolałam książki bez obrazków i sama sobie tworzyć obrazy bohaterów w głowie ;) fantazja, fantazja ..;):P http://www.youtube.com/watch?v=OM7vlJwDbN8 ..:D

Faktycznie, jak na tamte czasy to prawie pornol był. :)

A ja lubię Jeża Jerzego... i nawet nieco skopany film mnie do niego nie zniechęcił :)

tam,od razu"p****l".trochę natury "i ludziom odpiehdala"

Z punktu widzenia kilkunastolatka trochę inaczej to wygląda.

Kleksa też czytałam, Antresolkę też, ale Jeża nie.

Jeż, to już z nowszych. A był jeszcze kiedyś Binio Bill na dzikim zachodzie. Była jeszcze seria Podziemny front i Kloss oczywiście.

Oczywiście, Nerwosolek, Kudłaczek&Bombelek, Orient Men z Eskimosem :D Senior, zapomniałeś o Kapitanie Żbiku :P

Klossa czytałam. I pamiętam jeszcze taką starą starą serię o różnych polskich legendach jak Wanda co nie chciała Niemca, Myszy króla Popiela i inne :) Księgę dżungli też najpierw poznałam w wersji komiksowej :) ehh, jak fajnie wrócić wspomnieniami do dzieciństwa :)a mieliście taki projektor i bajki na kliszach puszczane na ścianę? :P

Nie zapomniałem. Kilka postów wcześniej o nim wspominałem. Była jeszcze seria: Skrzydlata Polska, o lotnikach. Ale mnie to już nie kręciło.

ja mam go nadal

O o o, Orient man też był :) mój ojciec kupował jeszcze Conana, ale dla mnie był zbyt brutalny :)

nie wiem,czy ktoś już wspominał-ale z wczesnego dzieciństwa: pani Szarlota Pawel i przygody Jonki,Jonka i Kleksa;) na przykład-"wyprawa po złoto alaski" ;)

Serio??? aaaaale ci fajnie. Może się wbijemy do Doktóra na chatę i sobie wszyscy pooglądamy? ;)

Tak, o Kleksie była mowa. czytaliśmy :)

Faktycznie, Popiel, Kołodziej. I wyszły chyba 4 komiksy na podstawie teorii Erich von Danikena, o kosmitach na Ziemi. A bajki na projektorze były, jak najbardziej. Właśnie jutro wybieram się na imprezę w klimacie lat 80-tych :)

mam dwa rzutniki nawet, jeden z automatycznym podajnikiem, a drugi taki na "suwane" ramki :) często zdjęcia stare oglądam rzucone na ścianę :) a o Kleksie już chyba wspomniałem, w Świecie Młodych dorzucany ;)

Jak dopadnę za jakiś czas swojego ojca to go przesłucham co zrobił z rzutnikiem i filmami. Zazdroszczę Ci Doktór oj zazdroszczę :) o właśnie Toledo, był jeszcze kołodziej Piast :)

teoretycznie zawsze można poskanować przezrocza.ale to już nie to samo:O tak samo,jak dostępne skany w pdf czy jpg:( nie zawsze podoba mi się ten nowy,cyfrowy świat:O

Był jeszcze czwarty komiks historyczny, ale już o czym, to nie pamiętam. A ktoś pamięta Funky Kovala?

masz rację :( ta dostępność i bylejakość wszystkiego... A tamte wieczory, kiedy się siedziało z całą rodziną, przy zgaszonym świetle a ktoś dorosły puszczał i czytał przezrocza :)

U mnie w klubie osiedlowym organizowało się wieczorki z tymi bajkami. Za 5 zł puszczali tych bajek multum. Nawet Flip i Flap się pojawił.

Ja pamiętam Funkego, ale miałam w domu chyba tylko jeden komiks. jeszcze była taka krótka seria o takiej dziewczynie co potrafiła wróżyć z liści, chodziła po kryształowym lesie, jakoś chyba na A się nazywała. Nie pamiętam tytułu.

Tego to ja nie pamiętam. A czy ktoś pamięta taki magazyn: Fikcje i fakty?

Nie pamiętam :( A tych komiksów historycznych była cała seria, zaczęli od legend typu Smok Wawelski, ale doszło co najmniej do Władysława Łokietka (były dwujęzyczne, pamiętam że któryś czytałam z tekstami rosyjskimi, chyba o Krzywoustym).