Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 1Ania

Kobiety żyjące w pojedynkę. Między wyborem a przymusem

Polecane posty

Gość 1Ania

Wraz z przeobrażeniami i poszerzeniu dostępnych dla kobiety ról społecznych, można mówić o przechodzeniu od negatywnego do pozytywnego obrazu roli kobiety niezamężnej. W postrzeganiu społecznym jednak funkcjonowało i nadal funkcjonuje założenie, że kobieta powinna i chce wyjść ze mąż. (...) We wszystkich grupach stanowych małżeństwo miało formę transakcji, a posag był jednym z głównych walorów kandydatki na żonę. Nieposażne panny były skazane najczęściej na stygmat śmieszności, nieszczęścia i dziwactwa, jakim było staropanieństwo. Nie powinno zatem dziwić, że głównym zajęciem młodej kobiety było znalezienie męża. (...) Małżeństwo było dla kobiety awansem, staropanieństwo zaś degradacją.Bycie kobietą niezameżną odbiegało znacząco od przypisanej kobietom roli w społeczeństwie - bycie żoną i matką pozbawiało je tym samym jedynej możliwej i społecznie akceptowanej formy realizowania życia kobiety. Uważano, że jeżeli do "pewnego" (W początkach XIX wieku dwudziesty rok życia w biografii kobiety był przełomowy. Oznaczał czas, od którego kobieta miała coraz mniej szans na znalezienie męża, a raczej na bycie wybraną. Zawieranie małżeństw w 16. - 18. r. życia było normą) wieku kobieta pozostaje niezamężna, to jest to wynik złego charakteru, bezradności życiowej czy brzydoty. (...) Odium staropanieństwa traktowane było jako klątwa i wraz z wiekiem postrzegane jako życiowa klęska. Nie pozostawało zatem nic innego jak przystosowanie się do tej określanej stereotypem roli i bycie zgorzkniałą, nieszczęśliwą "starą panną". (..) W społeczności wiejskiej staropanieństwo, jeśli nie wynikało z choroby lub kalectwa, spotykało się ze szczególną dezaprobatą. Starych panien i starych kawalerów środowisko wiejskie nie uznawało. (...) Single przedstawiają się jako kobiety autonomiczne - same, ale ni samotne, które nie chcą żyć jak ich matki, chcą być inne. (...) Podróżują po świecie, zmieniają pracę, koncentrują się na pracy i karierze i nie chcą jak koleżanki wpaść w garnki, pieluchy i dołki psychiczne. Nie godzą się na męską dominację ani na rolę drugich skrzypiec. Nie chcą być cierpliwe, poświęcać się dla męża, w dom bawią się tylko od święta. Mężczyźni przewijają się przez ich życie, ale są to związki intenstywne i krótkie. Pracują 12 godzin ramię w ramię z mężczyzną. Chodzą na gimnastykę i do kosmetyczek, ćwiczą w fitness clubie, ponieważ ciało jest dla nich oparciem. Ciekawa książka Emilii Paprzyckiej "Kobiety żyjące w pojedynkę. Między wyborem a przymusem". Dziś zaczęłam czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie, zapowiada się ciekawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1Ania
W 1988 roku wśród kobiet panny stanowiły 19%, a mężatki 62, 8 % natomiast w 2002 roku odsetek panien wynosił 23,7 %, a mężatek 55,6%. W 2002 roku odsetek panien w populacji kobiet niezamężnych w wieku powyżej 29. roku życia wynosił dla poszvzególnych kategorii wiekowych: 30 - 34 (4,2%) 35 - 39 (2,8%) 40 - 44 (2,5%) 45 - 49 (2,1%) w kolejnych utrzymuje się na stałym poziomie ok 1 % (...) kobiety z najwyższych warstw społecznych stanowią najbardziej liczną grupę w zbiorowości osób "zagrożonych" trwałą bezżenością / niezamążpójściem (po przekorczeniu 30. roku życia wyraźnie spadają szanse kobiet na wyjście za mąż (...) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Beznadziejna ta książka, według tej baby stare panny=singielki w tych czasach to kobiety które są bogate, podróżują, imprezują, stać je na wszystko, robią karierę. A przecież jest mnóstwo starych panien biednych, bez pracy, albo mało zarabiających, które by chciały wyjść za mąż ale po prostu nie mają szczęścia do facetów i wcale nie są brzydkie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwróćcie też uwagę na to, że faceci się teraz nie chcą już żenić. Ile tematów na forach jak jakaś kobieta się żali, że mieszka z facetem kilka lat a on się żenić nie chce? Żyjemy w czasach rozseksualizowania i faceci nie chcą się żenić, bo chcą mieć wiele kobiet w życiu a nie tylko jedną i dlatego nie chcą brać ślubu, robią kobiecie łaskę, że się z nią ożenią. To wina braku szacunku do kobiet, tego że media kipią seksem, pornografii, stron z prostytutkami, naogląda się taki facet tego i sobie myśli, że po co ma być całe życie z jedną kobietą, która mu się znudziła skoro może mieć ich dziesiątki, czemu sprzyjają serwisy randkowe, pornograficzne? Dlatego niestety nawet bardzo atrakcyjne kobiety nie wychodzą za mąż, bo nie ma za kogo, każdy patrzy żeby je wykorzystać i porzucić, szukaj kolejnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×