Sprzeczne sygnały jak je odbierać

świadczą o niezainteresowaniu czy nieśmiałości i niepewności co do zamiarów drugiej strony ?

Ja tak właśnie robiłam, ale pewnie nie u każdego to tak działa.

jak sprzeczne to nie odbierać i zawracać sobie głowy

chodzi mi o to że mam znajomą która często na mnie spogląda, uśmiecha się i patrzy mi w oczy jak ze mną rozmawia lub wita się - to spojrzenie jest takie przeszywające. mimo tego jak jest okazja nie zagada do mnie. sprawia wrażenie zainteresowanej, tylko dlaczego czasami wydaje mi się że jest ianczej?

tak, jest nieśmiała i trochę niezdecydowana, potrzebuje czasu i troszkę więcej Twojego zaangażowania w zawarciu znajomości jeśli oczywiście tego chcesz, piszę z autopsji ;)

może też być niepewna czy aby z Twojej strony to tylko zwykła grzeczność a nic więcej

ja też tego nie jestem pewny czego ona ode mnie oczekuje. jakie działania powinienem wykonać żeby ją trochę oswoić?:)

np. podczas rozmowy zaznaczać wyraźnie, że cieszy Cię ta chwila kontaktu, że to chyba nie przypadek, że znów się widzimy/spotykamy, co za miły traf, że coś w tym jest :D itp upewni ją to, że jest ważna dla Ciebie.

up

też jestem ciekawa,

U mnie sprzeczne sygnały świadczą o niepewności i strachu.

ale jestes kobieta czy facetem?

kobietą

Czy jest tu autor lub autorka tematu?

u mnie świadczą o tym samym

U mnie sprzeczne sygnały oznaczają, że facet bardzo mi się podoba, ale ponieważ nie widzę niczego z jego strony, to jestem zmuszona udawać, że wcale mi na nim nie zależy.

19:20 jesteś kobietą?

Ja widzę sygnały ale tomoże tylko wytwór mojej wyobraźni. Nie mam pewności, dlatego udaję obojętną.

Jeżeli wysyłam sprzeczne sygnały, to dlatego, że nie jestem pewna intencji drugiej strony.

Tak jestem kobietą, ja z 19 20

A u facetów, to raczej kwestia tego, że jest zainteresowany, ale zajęty.

To jak wybadać intencje drugiej osoby jednocześnie nie ujawniając swoich uczuć?

A co korona Ci spadnie jak je ujawnisz? Jeżeli to nie jest ktoś z Twojej pracy, to nie ma przeciwwskazań. Możesz na początek spróbować zakumplować się z tą osobą. Jeżeli to Ci się nie uda, to będziesz mieć pewność, że i reszta nie ma sensu.

Podpinam się pod temat bo aktualnie mam taką samą sytuację tylko ze strony faceta, który jest zajęty ;/

Nijak. Szkoda czasu. Z doświadczenia wiem ze sprzeczne sygnały wysyłają strasznie zakompleksieni faceci, mający nieuświadomione problemy natury wewnętrznej tudzież tępi. Najlepiej zostawić takiego z jego ułomnościami i wchodzić w relacje z normalnymi. Gość wysyłający sprzeczne sygnały sam nie wie czego chce, chciałby a boi się. STANDARDOWE ZACHOWANIE jednego dnia wpatrywanie się, oglądanie ofiary, pożeranie jej wzrokiem, następnego totalna ignorka z jego strony bądź dokuczanie słowne. To facet mający humory, zazdrosny o wszystkich i wszystko. Na początku nie znasz tego typu faceta, nie rozumiesz jego zachowania więc ośmielasz go bo może nieśmiały, bo może.... wymyślasz tysiące powodów a gdy w końcu otwierasz mu drzwi zmęczona jego pukaniem on stwierdzi że wcale nie chciał wejść. I wychodzisz wtedy na idiotkę która mu się narzuca a on dumnie pręży swoją pierś i tylko pierś bo ten gatunek boi się kobiet.

Popieram przedmówczynię. Miałam identyczną sytuację. Byłam przekonana, że się mną interesuje - nie wyszło, a tylko go dowartościowałam.

Gość z 20.04, DOKŁADNIE, też znam ten typ, facet zwodził mnie dłuugo takimi właśnie sprzecznymi sygnałami, a kiedy ja już nie miałam siły na te gierki i chciałam sprawę wyjaśnić, to się okazało, że on nie jest zainteresowany.. Właściwie to nie powiedział tego wprost, ale dał do zrozumienia, bawiąc się po raz kolejny. A warto wspomnieć, że to były dużo bardziej bezpośrednie oznaki niż spojrzenia w oczy, uśmiechy i inne, to były takie sygnały, że nawet ślepy by uznał, że gość na mnie leci. Jednak najwyraźniej jego ulubionym zajęciem było właśnie to flirtowanie i rozkręcanie sytuacji, żeby potem udawać głupiego. No cóż, pozostaje tylko nie życzyć nikomu doświadczeń z tego typu ludźmi. Koszmar, żałuję tylko czasu spędzonego nad rozkminianiem jego nigdy niesfinalizowanych zalotów.

Ja bym nie nazwała tego sprzecznymi sygnałami, bo co tu jest niby sprzecznego? Uśmiecha się, patrzy Ci w oczy, odczuwasz, że jest zainteresowana. A jak przechodzicie koło siebie to ona nie zagaduje. Może jest nieśmiała boi się, że jak Cię będzie tak co chwilę zagadywać to sobie pomyślisz, że chodzi za Tobą, a faceci raczej nie lubią takich dziewczyn. Może nie jest pewna, bo uważa, że z reguły to mężczyzna pierwszy zagaduje? Robię to samo w stosunku do pewnego chłopaka i czuję do niego dużo. Boję się jednak, żeby nie wyjść właśnie na taką jak wyżej napisałam. Poza tym nie jestem go pewna, bo on również tylko do tego się ogranicza. Owszem, męczymy się, nie mówię, że to jest takie dobre. Ale widzisz jak jest - po prostu któraś ze stron w którymś momencie musi się nieco bardziej wychylić, żeby ta druga zaskoczyła, że nikt się nią nie bawi i że naprawdę się ją lubi i podoba się.

A w mojej sytuacji głupi by sie kapnął że facet jest zainteresowany. To było widać, lecz były dni ze wysyłał sprzeczne sygnały. Stwierdziłam że się bawi i do tej pory mnie to męczy, nie potrafie sobie poradzić. Chciałabym w końcu wiedzieć na czym stoję ale z tej sytuacji już chyba wyjścia nie ma.

Nie wiem jak się zachować.