Śniła mi się dzisiaj Piękna Szatynka

Czyli moje koleżanka z roboty. Śniło mi się, że spała u mnie na kanapie (w codziennym ubraniu, bez podtekstów). A kiedy się obudziła, podziękowała za gościnę i sobie poszła. Potem zauważyłem, że zostawiła swój długopis, więc pomyślałem sobie, że dobrze by było wyjść i go oddać. Ale doszedłem do wniosku, że itak jej nie dogonię, więc wyrzuciłem go do śmieci... Dziwny sen...

Jak dla mnie, sen oznacza, że nie umiesz w życiu wykorzystać szans (bez podtekstów).

Coś w tym jest, bo wychodzi na to, że spaprałem kolejną szansę. Bo ona chyba się do mnie subtelnie zalecała. Ja siedziałem cicho. Tylko się do niej uśmiechałem (w odpowiedzi na jej uśmiechy). A teraz wychodzi na to, że prawdopodobnie zmieniła robotę, bo jej nie widuję...