jestem matką,żoną,jestem uzależniona od marihuany

tzn tak mi się wydaje ,bo jak mam to palę codziennie , czasem nawet w ciagu dnia lekką fifkę. Nie przeszkadza mi to w pracy ( powiedziałabym że pracuję bardziej twórczo) ,ani w domu , jestem wesoła ,gotuje,sprzątam ,zagaduje dzieci , męża,gramy w gry , łazimy do lasu itp. Z tym że ja jestem wtedy na resorach. Jak nie ma "lekarstwa" to mam 2-3 dni smutku i wracam do normy,nie pale,czasem tydzień ,czasem miesiąc ,czasem i pół roku ,jak jest "lekarstwo" nie potrafie sobie odmówić. Mąż mówi że dla kogoś kto nie pali to widać że jestem spalona , on nie pali i widzi. Czy ja jestem uzależniona ? Powinnam poszukać pomocy ? A może mąż mi tak mówi bo jest dość konserwatywny ,a my nie mamy po 20 lat ,a tuż przed 40 i nastoletnie dzieci. Palę od czasu studiów , to będzie niemal 20 lat. Jestem zdrowa , wysportowana ,zadbana,mam pracę która lubię,świetne dzieciaki .... Tylko ...się pogubiłam ,jak żyć ? tak jak lubię czy tak jak ..hmm ...wypada?

chora głowa i tyle

prowo ,nie ma takich wylajtowanych 40-tek. Moi starzy mają po 37/41 i ciągle drą mordy i każą do kościoła łazić. Celowo pisze starzy bo są zgorzkniali ,upasieni i mają zero zainteresowań , odwalają pracę i do chaty na fotel pocisnąć eurosport ,a w przypadku starej nowy odcinek dlaczego ja

ty jesteś patologią ! takim babą powinno się zabierać dzieci i prawa rodzicielskie ! czego ty tych młodych ludzi uczysz ? jak zrobić skręta ??!!! Dramat !

babą? takim analfabetkOM też powinno się zabierać dzieci prawa rodzicielskie

no jakoś nie sądzę żeby babka jarała czy kręciła przy młodych . Autorko ,moja odp ,jako 27 letniego faceta ,jak żyć ?: zdecydowanie tak jak lubisz bo z tego co piszesz nikogo nie krzywdzisz:)

Tylko nie prowadź najarana

heh ,ja też jestem po 40 ,ale mój problem jest inny ,dotyczy bowiem ubioru , bo po 40 nie wypada łazić w dresach t-shirtach ,legginsach ,adidasach ,w ogóle to wstyd ubierać się na sportowo. A ja UWIELBIAM sportowy luzny niezobowiązujący strój. Mam swoją malutką firmę więc nie mam dress code. Chodzę w adidasach ,podkoszulkach i leginsach 3/4. A wszyscy naokoło próbują mi wmówić ze TO NIE WYPADA . ps: mam auto ale rzadko używam , jeżdzę rowerem ,a wieczorami rolki. Taki wstyd - W TYM WIEKU :d:d a ziele też zdarzyło się zapalić ,ale mi nie podchodzi. Zle się po tym czuje. Autorko nie daj się zwariować i żyj jak lubisz

Oczywiście że nie kręcę i nie pale przy dzieciach ! I o ironio -ja matka narkomanka ,wychowałam dwójkę porządnych chłopaków, jeden dostał się teraz na wymarzone studia ,a drugi przyniósł świadectwo z paskiem na koniec 3 gimnazjum. I w tej patologi i narkomani moi chłopcy zawsze mieli obiad , zawsze mogli przyjść pogadać, nie było tabu . Młodszy syn raz próbował marihuany do czego sie przyznał , spokojnie wyjasniłam że to sypane ,ze chemia ,że rozwijający się mózg ,zrozumiał i nie tyka. A kumpel z którym tę lufkę palił dostał od ojca lanie ,szlaban na 6 mc na kompa i telefon , był przez matkę odwozony i przywożony ze szkoły i ..po 3 tyg uciekł z domu ,aż głodny i chłodny wybił szybę w jakimś kiosku. Siedzi w poprawczaku .Już po chłopaku:(

09.19 - pisałam ja -autorka

ja też nie wierze że 40 letnie babsko pali trawę ,to niedorzeczne :D:D

jeśli nikomu sie krzywda nie dzieje , jeśli rodzina nie cierpi ,życie zawodowe wręcz zyskuje to w czym kłopot? Nie daj się wbić w jakieś sztywne ramy. Ja sama jestem grafikiem i jak mam pracę do domu to sobie zakopce by otworzyć umysł. I też nie mam 20 lat ,a 36 ,jestem po rozwodzie więc mi nikt nie stęka (polecam!) ,mam też 11 letnia córcie -moje oczko w głowie

a ja nie mam dzieci ,męża , pracy i dostępu do oraz środków na trawkę. Tylko piwo i tak się upadlam wieczór w wieczór po 4-5 piw

nie jeżdzę na lolu spokojnie,to jednak spowalnia czas reakcji.

Mąż mówi że dla kogoś kto nie pali to widać że jestem spalona , on nie pali i widzi. x x bo widać ,chyba że palisz bucha dwa i kilka godzin przerwy. A w pracy nic nie podejrzewają ?

Autorko, nie słuchaj tych młodych, bo im się wydaje, że coś wiedzą. Żyj tak jak chcesz, jednak jeżeli sama masz wątpliwości co do tego, to o czymś to świadczy. Jesteś na tyle inteligentna, że powinnaś dostrzec granice i wiedzieć czy ją przekroczyłaś.

jak lubisz to pal jesli to w niczym nie przeszkadza. Sam pale grubo ponad 15 lat jestem ciut mlodszy niz Ty i nie sadze,ze to uzaleznienie bo bys nie miala przerw.Pale tak jak Ty czasem z przerwami,czasem bez ostatnio bez:-P Tez sie rodziny dorobilem i jakos mi nie przeszkadzalo palenie. W moim przypadku zona tez nie ma nic przeciwko.

jaki jeszcze temat wymyślisz?;(((((

Ja ma 33 lata i też niekiedy sobie buchnę.Te niektóre małolaty faktycznie ciężko mają ze swoimi rodzicami i ich podejściem do życia-praca-dom-tv. Czy życie kończy się po 40-stce? Nie sądzę mam koleżankę lat 45, wygląda młodziej. Nie raz wyskoczymy na piwko między ludźmi żeby sobie pobyć. albo sobie jedziemy nad wodę poleżeć. Moja mama ma 56 lat i odkąd sięgam pamięcią zawsze była zgorzkniała i niezadowolona z życia. Makijażu u niej nigdy nie widziałam, ogólnie kosmetyków nie miała. U mnie półki w łazience zawalone kosmetykami, więc moja 14-latka ma mi co podbierać. Nieraz sobie myślę, że ona ma fajnie, bo ja musiałam sobie wszystko sama kupować :(

maritka moja matka była taka sama ,dziś ma 60 lat a wygląda i czuje się na 100. Ojciec 62 lata -młody bóg , piękna kobieta ( 48latka) modny strój ,elegancja ,ładny uśmiech , sport ,delikatne perfumy . Ktoś kto nas razem widzi z moją córką nie wiedziałby czy to partner czy ojciec. Przy matce uciekało z niego życie,cieszę się ze się rozstali Ja też mam 35 i czuję się na 25 .

a dla mnie to dramat ,powinnaś iść na odwyk ,nie wyobrażam sobie palić narkotyków w ogóle a co dopiero jako matka i żona , ty masz być strażniczką domowego ogniska a nie palić swoje malutkie własne ogniseczko z lufki

gość dziś X się odezwała matka polka , strażniczka domowego ogniska w rozciągnietym dresie i podchmielonym mężem na fotelu :D