Zdarza się wam nóg nie golić zimą przez miesiąc?

Czy raczej uważacie to za niechlujstwo?

Zdarza się. Uważam, że golenie nóg nie jest obowiązkiem. Jak jeszcze golenie pach można podciągnąć pod higienę, tak golenie nóg, to sprawa czysto estetyczna. Jak komuś nie przeszkadzają włosy, to golić nie musi nawet latem, a co dopiero zimą, kiedy ma zawsze długie spodnie.

a latem bys wyszla w szortach z nieogolonymi nogami?

Raczej nie, bardziej podobają mi się ogolone. Ale gdybym zobaczyła kobietę w nieogolonych, to nie uznałabym tego za niechlujstwo.

spokojnie potrafię miesiąc nie golić - nawet latem jak chodzę w długich spodniach czy getrach to nie golę bo mi się nie chce i tyle.

tez miewacie zarosnieta?

Moja strefa intymna jest intymna, więc nie zamierzam opisywać jej w internecie. :)

jak tylko na zero golę głębokie pachwiny a resztę skracam do kilku mm, nie nawidzę uczucia jak po totlanym zerze odrastają włoski - drapie się i drapie ;/

zdarza sie bycie lekko owlosiona pod pachami?

Może... ja powiem tak: nie golę nóg, tylko depiluję. To jest o wiele wygodniejsze, bo odrastające włoski są miękkie, a nie ostra, kłująca szczecina i latem depiluję co dwa tygodnie, a zimą co 3, 4. Mam to szczęście, że włosów na nogach nie mam dużo i są jasne i rzadko rozmieszczone. Zimą nie chcę całkiem zarosnąć, bo głupio byłoby mi przed każdym kto by to mógł zobaczyć: mój facet, lekarz itp.

Mi po depilacji woski zaczeły wrastać i rok dochodziłam do siebie po goleniu nóg i pachwin depilatorem - to nie dla mnie niestety. Jak idę do lekarza to oczywiście się ogolę - aczkolwiek lekarz rzadko kiedy bada nogi hehe pod pachami to inna historia - tam często nawet bardzo.

Zdarza się, przecież w zimie nie widać włosków. Jednak jestem zdania, że trzeba cały czas golić, aby wyrobić sobie regularność- taką samodyscyplinę. Jak się w zimie odpuści, to potem znajdą się inne momenty i też się odpuści- tłumacząc to sobie, co tam raz nie zaszkodzi odpuścić, drugi raz także.

no to Ty akurat nie masz problemow z owlosieniem. pewnie na dodatek musisz depilowac tylko lydki, a ud juz nie?

i lubie jak kobieta pod pachami zima miewa takiego jeżyka

Pod pachami nie ma możliwości, żebym zarosła, bo golę pachy codziennie przy porannym prysznicu, nie zwracając uwagi na to czy potrzeba, czy nie - przejeżdżam tam maszynką, już weszło mi w nawyk. :)

Dla mnie bez różnicy czy zima czy lato, zawsze golę. Przecież to kwestia około 10 minut pod prysznicem, a ja się lepiej czuję. Zimą chodzę na basen albo chodzę spać w krótkich spodenkach, więc głupio by mi było przed koleżankami z pokoju pokazać się w nieogolonych nogach.

Przed koleżankami, to w moim wykonaniu zimą wygląda tak: - nogi mam nieogolone, ale olać to. - No pewnie! A ty myślisz, że ja niby mam ogolone? :D

i lubie jak kobieta nie goli ud i ma na nich taki meszek, puszek :)

Tu gość :) A no właśnie! Depiluję tylko łydki, czasem przejadę depilatorem po kolanach, chociaż to nie konieczne. Ud nigdy nie tykam, bo tam nic nie ma, no, może meszek taki jak na twarzy, na policzkach. Czasem jakiś włosek mi wrośnie, ale nic złego się nie dzieje. Jak zauważę, że któryś włosek nie przebił się przez naskórek, to delikatnie paznokciem zdrapuję naskórek nad nim i... ciach go depilatorem. :D

a zbrodnia jest, jak kobieta goli sie miedzy posladkami :D

slodki

mhmm w każdej porze roku mam faceta więc w żadnej porze roku nie zarastam