Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gastarbeiter

Ja na sachsach, ona na wyspie

Polecane posty

Gość Gastarbeiter

Wyjechalem prawie 5 lat temu. Jak byla jeszcze w Polsce to widywalismy sie czasem co weekend. Od dwoch lat pracuje w Anglii i jak uda nam sie spotkac raz w miesiacu to jest dobrze. Oczywiscie swieta, Sylwester w Polsce. Teraz tez jedziemy na 3 tygodnie do Polski. Wiadomo, rodzina. Jak dlugo jeszcze ? Czy w Polsce nie moze byc normalnie, tak jak tu ? Te samotne weekendy doprowadza mnie chyba do depresji. I jak jeszcze czytam opowiesci, co wyrabiaja Polki w Anglii to mi sie noz w kieszeni otwiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomysl sobie, ze nie jestes sam, tu jest wiecej takich sfrustrowanych desperatow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie pomysle o podrozy do Polski to juz mi sie kartofle z piwnicy traca. Na autostradzie co pare km bramki przed ktorymi stoi sie godzinami bo nie mozna przy wjezdzie pobrac karty a przy zjezdzie zaplacic. Policja, ktora karze kierowcow za przekroczenie szybkosci o 20km/h na pustej autostradzie, po W-wie mozna za to z********ac 200 po miescie. W kosciele trzeba dawac do koszyka zeby wszyscy widzieli bo nie mozna wprowadzic podatku czy jakiejs formy elektronicznej dawania datkow. W USC musza byc aktualne metryki urodzenia a urzedniczka nie jest w stanie tego zobaczyc we wlasciwym USC czy zazadac droga elektronicza wymaganego dokumentu. Jak slysze od rodzicow ile musza stac do lekarza... Kto jest temu winny ? Rzad ? Czy Polactwo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×