Czy makaron jest tukący?

myślałam żeby zastapić ziemniaki makaronem. Pytanie czy lepiej makaron czy jednak ziemniaki

makaron al dente z pszenicy durum i ziemniaki na zimno, na przykład w sałatce, mają oba niższy ładunek glikemiczny, więc mniej tuczą wszystkie węglowodany, więc makaron i ziemniaki, tuczą, jeżeli połączysz je z tłuszczem zamiana jest bez sensu albo nie łączysz ich z tłuszczem i nie tyjesz, albo łączysz i się nie martwisz

Najlepiej ani makaronu, ani ziemniaków, wtedy jest najmniej "tukące".

No ale jak gotuje na obiad np. duszona piers z kurczaka ze szpinakiem, cukinia, to dalej jest tukące? nie rozumiem jak tłuszczu nie łączyć podaj mi przykładowe danie z niełączeniem tłuszczu, przecież zawsze coś tam jest bo się smaży np. albo dusi na odrobinie tuszczu

Zacznijmy od tego, że TUCZĄCY a nie TUKĄCY!!! A po drugie: przedmówcy odpowiedzieli Ci na Twoje pytanie. Ziemniak sam w sobie jest niskokaloryczny. W połączeniu z tłuszczem się to zmienia. Fakt, dużo osób gotuje z tłuszczem i dlatego ziemniaki czy makaron stają się tuczące. A dania bez tłuszczu sa możliwe - np. ziemniaki nie polane masłem czy makaron z warzywami z wody. Czy komuś smakują - to inny temat

połączenie bez tłuszczu? np. pierś kurczaka, warzywa i kartofle - wszystko z grilla, bez tłuszczu, z sosem na bazie jogurtu 0% albo makaron z duszonymi warzywami generalnie najlepiej "smażeniny" i tłuste mięsa łączyć z samymi warzywami, bez kartofli czy klusek, wtedy taki obiad nie jest tuczący

tak jest bardzo tuczący bardziej niz ziemiaki na diecie lepiej jest zdecydowanie zrezygnowac calkowicie lub ograniczyc weglowodany:)

a przepraszam za błąd w tuczący :O Moje ulubione danie to włąśnie makaron połączony z piersią z kurczaka z kawałeczkami cukini i liściami szpinaku. Do tego poprostu musi byc makaron no bo bez to jest samo miecho i troszke warzywek:( dajcie jakieś przykładowe zdrowe dania bez łączenia z tłuszczami żeby było smacznie i zdrowo

no to może być makaron z cukinią, szpinakiem i piersią kurczaka, tylko nie dodawaj już żadnego sera, śmietany, oliwy itp., a pierś przygotuj bez tłuszczu (np. marynowana w ziołach i chudym jogurcie a potem smażona na suchym teflonie albo gotowana na parze jest pyszna), ewentualnie daj minimalnie oliwy na patelnię, jeżeli nie masz nieprzywierającej

o dziekuj***ardzo brzmi rozsadnie. w sumie i tak nie dodaje smietany do tego ani sera ale juz szpinak robie na maśle

cóż, albo na masełku albo chuda pupa ;) coś za coś, trzeba z czegoś zrezygnować zgłodniałam na myśl o tym makaronie

A jakim problemem jest samo mięso z warzywami? Dajesz więcej mięsa i dużo więcej warzyw, plus tłuszcze (sporo) i masz bardziej sycące i zdrowsze danie niż jakbyś \dodala makaron.

Albo zastąp makaron zwykły makaronem ryżowym (zwykły w 100 g ma ok. 350 kcal, a ryżowy ok. 110) albo sojowym.

jeśli się je rozsądne porcje a nie nawalony cały talerz to nic nie jest tuczące. To nie produkt tuczy tylko jego ilość :)

ja nie łączę mięsa z makaronem ani kartoflami, na obiad jem na przykład kotleta (albo 2), a do tego jakąś sałatkę i duszone warzywa nie jestem głodna, jem tyle, żeby się najeść dodatkowego tłuszczu już nie daję, ale wcale nie oszczędzam się z nim przy robieniu obiadu, normalnie smażę na tłuszczu, daję tłuste mięsa jeżeli mam ochotę, do sałatki oliwę, majonez, czasem żółty ser, albo pleśniowy robię tak już od dawna i dzięki temu nie tyję, a wcześniej tyłam po prostu nie łączę węglowodanów tylu pieczywo, makarony, kasze, ziemniaki, słodycze z tłuszczami jak masło, tłuste sery, oleje, tłuste mięso itd. jak mam ochotę na makaron to robię go "na chudo", np. z sosem pomidorowym i bazylią a jak na ziemniaki, to jem je oddzielnie z maślanką albo z duszonymi warzywami (cukinia, pomidory, cebula, fasolka, kabaczek itp.) do węglowodanów daję tylko chude rzeczy, jak pierś z kurczaka bez tłuszczu albo chuda ryba (np. mintaj) na parze sorry, że tak chaotycznie napisałam ;) mam nadzieję, że rozumiesz o co chodzi po prostu nie odmawiam sobie niczego, tylko nie łączę pewnych produktów w jednym posiłku i to działa, można zjeść wielki kawał tłustego mięcha i kiełbasy na grillu u znajomych, do tego sałata zamiast ziemniaków czy chleba i wcale się nie utyje

jeszcze zapomniałam napisać, że w ten właśnie sposób odchudziłam męża, nawet mu nie mówiąc, że jest na diecie ;) po prostu dostawał to, co robiłam, nawet nie zauważył, że coś kombinuję schudł ponad 20 kilo w ciągu ostatniego roku mężczyźni z reguły są mięsożerami, jak na talerzu zobaczą kawał mięcha to już o nic nie pytają, nawet grzecznie jedzą wtedy sałatę mąż lubi makaron, zwłaszcza spaghetti, więc robię mu sosy z tuńczykiem z puszki (tym w sosie własnym, nie w oleju), z pomidorami, z chudym jogurtem i ziołami, z kawałkami piersi kurczaka, z chudą rybą i nie narzeka do chleba (razowego) na śniadanie daję mu twarożek z chudego sera z różnymi dodatkami, a najczęściej robię teraz śniadania bez chleba, na przykład jajecznicę, omlet, smażone kiełbaski, jajka sadzone na bekonie, do tego różne warzywa albo sałatka i człowiek jest najedzony długie godziny

Dziekuje Ci bardzo fajnie to napislaś. wezme sobie to do serca i zastosuje. A czy gdybys miala chwiulke czasu mogłabyś mi napisac przykładowe dania obiadowe lub inne. Kilka wystarczy :) Jeszcze raz dziękuje :*

przykładowe dania obiadowe: - pierś kurczaka przyprawione, posmarowana majonezem z wierzchu, na to plasterki cebuli i zapiekam to w piekarniku aż mięso będzie gotowe, potem kładę plaster sera żółtego na każdym kawałku i jeszcze chwilę zapiekam do roztopienia sera, nie pamiętam jak się ta potrawa nazywa, chyba piersi pod kołderką czy jakoś tak, do takich piersi daję np. gotowane brokuły i sałatkę z kiszonej kapusty, - mieszam tarty parmezan z "włoskimi" przyprawami jak oregano, bazylia itp., obtaczam w tym filety z ryby i smażę normalnie na patelni, podaję z sałatą z pomidorami przyprawioną prostym sosem z oliwy, musztardy, soli, pieprzu, odrobiny cytryny, - robię pieczeń wołową i podaję z papryką i bakłażanami z grilla polanymi oliwą z oliwek, posolonymi, popieprzonymi i skropionymi cytryną, jeżeli mam to kruszę na te warzywa trochę sera feta, - rybę w całości wypatroszoną nadziewam masłem wymieszanym z ziołami, zawijam w folię i piekę na grillu albo w piekarniku, do tego na przykład tradycyjna mizeria (zamiast cukru do śmietany daję np. stewię, ksylitol), - trochę bardziej zimowo - sałatka polska z majonezem (ugotowana włoszczyzna, ogórki kiszone, jajka na twardo, niewielka ilość groszku, bez kartofli, do tego majonez, sól, pieprz) i pieczony schab, - omlet z różnymi warzywami, jak papryki, cebula, szpinak i powiedzmy kawałeczkami boczku wędzonego albo jakiejś dobrej kiełbasy bez syfu w składzie, jeżeli jesteśmy wyjątkowo głodni to na końcu posypuję go jeszcze żółtym serem i zapiekam, do tego np. sałatka z pomidorów z cebulką, - po żołniersku smażona kiełbasa, ogórki kiszone i musztarda, - bardziej delikatnie filet rybny na parze z warzywami też na parze, np. marchewką, selerem, brokułami, jeżeli chcemy się rozpieścić to robię do tego np. sos holenderski, - cukinia faszerowana mielonym mięsem, pomidorami - w wersji tłuszczowej z jakimś ostrym żółtym serem, w wersji węglowodanowej mięso to pierś z kurczaka, albo bez mięsa z kaszą, soczewicą, tak samo nadziewam papryki i pomidory, piekę je w piekarniku, właściwie podaję takie warzywa faszerowane bez dodatków, same sa już baaardzo sycące, - dla odmiany coś bez tłuszczu - naleśniki smażone na beztłuszczowej patelni, nadzienie z gotowanej soczewicy albo fasoli i smażonych bez tłuszczu (podlewam wodą, żeby się nie przypaliło) warzywach pokrojonych w paski - marchewka, pietruszka, seler, por, cebula, czosnek, przyprawione sosem sojowym i imbirem, podaję z sosem czosnkowym na bazie chudego jogurtu i np. rzodkiewkami, pokrojonymi ogórkami i selerem naciowym, które maczamy w tym samym sosie, - duży talerz bardzo pożywnej zupy z fasolą albo soczewicą, ulubioną kaszą, różnymi warzywami, na ostro albo na łagodnie i z kleksem chudego jogurtu greckiego przed podaniem, generalnie porcje takie, na jakie masz ochotę, nie trzeba się ograniczać ilościowo, tylko w stosunku do samych połączeń - nie łączyć tak zwanych węglowodanów z tłuszczami

Jestem Ci bardzo wdzieczna. Kochana jesteś. Zaraz skopiuje do notatki i bede stosować. Wielkie wielkie dzieki dobra duszyczko:*

nie musisz kopiować, to tylko luźne pomysły :) pamiętaj o właściwych połączeniach i gotuj to, co lubisz najbardziej