czy ja jestem za bardzo wybredna?

Jestem sama od roku i strasznie mnie to męczy, kilku facetów się mną interesowało ale dałam im kosza. Nie podobali mi się :o Rozmawiałam ostatnio z koleżanką i powiedziała, że powinnam dawać każdemu szansę, bo może okazać się wspaniałym facetem. Ok, wspaniałym, ale dalej brzydkim.. Tutaj moje pytanie- czy kobiety rzeczywiście nie patrzycie na urodę mężczyzny? Czy ja jestem taka wybredna i dziwna, że chce być z kimś kto mi się podoba?

uroda przemija pewnie, ze na początku potrzeba , żeby sie trochę podobał, ale najwazniejsza jest chemia, nie musi byc super piekny i w ogóle c****ekni i super przystojni rzadko się nadaja do związku

tak, daj szansę brzydalowi, bo teraz takie czasy, że uroda się nie liczy, liczy się żeby facet był zaradny, miał pracę, ambicję, był wierny, szanował cię, nie wyzywał, nie bił, a że brzydki to co z tego? ładny będzie cię zdradzać i będziesz ciągle o niego zazdrosna. A brzydal się bardziej stara, a nawet jak zdradzi to i tak się tym nie przejmiesz, bo w końcu za brzydkim nie ma co płakać

Ja jestem ladny i nigdy nie zdradze

lepiej być wybredną i się szanować niż dawać pierwszemu lepszemu, który nakłamie i zbajeruje na tzw miłość :o dupa to nie caritas, trzeba się cenić

no ja nie rozumiem jak można iść do łóżka z facetem, który się nie podoba? Co z tego że jest dla mnie dobry i dużo zarabia, nie chce być dziwką tylko jego dziewczyną. nie musi być adonisem, ale musi mieć to coś, co sprawia że mi kolana miękną :p