Szkoła od lat wychowuje i gratyfikuje tępę kujony

szkoła nie uczy myślenia tylko schematów (dlatego tępe kujony zazwyczaj mają lepsze oceny - prawo szkoły)!!!

tak, to na pewno wina szkoły, a nie lenistwa tych co nawet schematów nauczyć się nie potrafią.

Zgadzam sie moja znajoma, zawsze kuła, a nie byla zbyt lotna, skończyła weterynarie, wiadomo wykuła wiedze i dostała dyplom, bo tego w szkołach wymagają, mało jest ciągle praktycznych zajęć/ Pierwszego psa , ktorego operowała zabiła, bo nie pomyślała logicznie (tutaj wykuta wiedza w niczym nie pomoże, jak sie po prostu nie uzywa mózgu) i przyszyła psu jelito do skóry i w męczarniach umarł, a idiotka miała w szkole zawsze takie wielkie mniemanie o sobie.

:D :D :D

współczuje psu, ze trafiłam na taką zołzę, ale pewnie była pewna "ze szyje dobrze" bo przecież wszystko wykuła kujony mysla, ze wszystko idzie przewidziec, nie cierpie tego typu ludzi

Ja Mądrość to nie wiedza. Wiedza to pamięć. Mądrość, to ... wiedza, ale o życiu. Moim zdaniem w szkole właśnie POWINNO się kształcić dzieci na ludzi mądrych, a nie inteligentnych (czego się niestety nie robi, po reformie jest wręcz przeciwnie). Inteligencja to umiejętności rozwiązywania problemów. Fakt, że w dużej mierze wrodzone lub wykształcone w bardzo wczesnym dzieciństwie, ale da się ją rozwijać. Podczas gdy mądrość to umiejętność radzenia sobie z życiem. Znam ludzi (pokolenie i dwa nad nami) mało inteligentnych, ale bardzo mądrych. O fizyce kwantowej ani o współczesnej ekonomii z nimi nie pogadasz. Ale spotkanie z nimi warte jest dużo więcej, niż spotkanie z najinteligentniejszymi młodymi absolwentami liceów, którzy co prawda zrozumieć są w stanie bardzo dużo abstrakcyjnych problemów, ale brak im pewnej pokory w stosunku do życia i do innych ludzi. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że im ktoś inteligentniejszy, tym trudniej zdobyć mu tę prawdziwą mądrość.

Nawet gdy tzw. kujon rozumie to czego sie wyuczyl to nie przeklada sie to na sukcesy w pozniejszej pracy zawodowej. Dlaczego? Dlatego,ze: -Kujon to perfekcjonista -kujonowi brak fantazji i wyobrazni -kujon nigdy nie kwestionuje wiedzy nauczyciela -kujon wszystkiego sie wystraszy -kujon to sportowa oferma i lamaga

http://forum.gazeta.pl/forum/w,33,41751803,41868284,Re_Dlaczego_tzw_kujony_to_nie_sa_inteligentne.html

To prawda ,faworyzuje się kujony które potrafią tylko wykuć na blache, nagradza się za wysiłek a nie za wrodzana inteligencję. Inteligentni ludzie często nawet maja problemy ze szkoła, ponieważ nie chcą się uczyć na pamięć czegoś co ich nie interesuje. Dodam jeszcze ze nauczyciele sami to sa tepe kujony wiec nnoe odróżnia inteligentnego od obkutego matola. Dlatego mamy takich mądrych lekarzy, w ich przypadku tez wystarczy wykuć. Nikt nie bada ich IQ, tego czy potrafią kojarzyć fakty. W przypadku inżynierów nie ma takich pomyłek bo kujony rzadko kiedy lubią skomplikowane obliczenia

macie rację! mam w pracy osobę, która nie zdała matury, jest po studium, a powiem wam, ze jak mam jakis problem natury logicznej, matematycznej, etycznej, ide do niej, bo ma tak otwarte spojrzenie, nie zamknięte w żadne ramki, że zawsze mi pomoże. a inna osoba ode mnie z pracy, która twierdzi, ze jej studia to były ą ę i w ogóle najwspanialsze, nie ma bladego pojęcia o niczym, kompletna pustka. Jest po prostu głupia.

Nieprawda :) nie rozumiem dlaczego ludzie dobre oceny łączą z kuciem albo znajomościami :o bystry uczeń przynajmniej do końca gimnazjum nie musi się praktycznie wcale uczyć poza szkołą żeby mieć 5 i 6 :) a takie tematy zakładają mało zdolne i leniwe sfrustrowane i zazdrosne ludziki

Nieprawda, to ze się nie muszą uczyć może wcale nie wynikać z inteligencji ale z pewności siebie i z tego ze nauczyciele boja się ludzi pewnych siebie i cwanych i dają im piątki za byle co. Sa tzw. uprzywilejowani. Cwaniactwo to nie inteligencja. Bo pojdziesz do takiego dawnego lekarza który ci kitów nawciska i wyciągnie kasę nie lecząc cie i nie wysilając sie. Kujonom i kombinatorom powinno się stawiać wyższe poprzeczki.

Poprowadzic lekcje na odpowiednim poziomie, motywowac do myslenia - to wszystko za trudne dla naszych tepych nauczycieli. Lepiej do lekcji sie nie przygotowac, czas przep...., zadac do domu nauczenie sie czegos z ksiazki, znalezc cos marginalnego napisanego malym drukiem jako wzmianka i z tego zrobic na drugi dzien maksymalna ilosc punktow na klasowce. Dzieci boja sie powiedziec w domu prawde, bo rodzice sa zdania "gdybys sie uczyl/a to bys napisal/a, a tepi nauczyciele profituja z tego i rozwijaja nadal wlasna glupote.

niektórzy są po prostu tępi i nic tego nie zmieni, nawet dyplom i taki jest fakt.

Dlatego każdemu absolwentów na studia powinno się robic testy na inteligencję .

Akurat testów na inteligencję częściowo da się nauczyć :) i bardzo poszkodowane byłyby wtedy osoby bez zdolności matematycznych i logicznego myślenia tzw."humaniści" :p

W ogóle powinny być uniwersytety dla najzdolniejszych, wybitnych a nie ze się dostanie każdy jolop który się obkul

A dlaczego humanista ma być tępy?

Prawda 100%. Równo ścinać wszystkie głowy wystające znad połowy. Większość nauczycieli nie ma żadnej misji tylko robi tak, żeby było im wygodnie i nie musieli się męczyć. Sama przez to przeszłam i nie zamierzam fundować dziecku. Teraz idzie do pierwszej klasy i pójdzie tutaj www.szkolapromyk.szczecin.pl przynajmniej będę wiedziała, że się go szanuje i jego potrzeby. Nie chce, żeby przeżywał to co ja w podstawówce i nie mógł mieć własnego zdania.