Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cicha_Złośnica

KOMUNIKACJA W ZWIĄZKU RATUNKU III

Polecane posty

Gość cicha_Złośnica

Mam taki problem ze sobą, że nie potrafię głośno wyrażać róznych swoich wątpliwości czy pretensji wobec mojego mężczyzny, tylko je w sobie duszę, zacinam się, narasta żal aż w końcu, w najmniej spodziewanym momencie wybucham. Nie wiem, skąd to się bierze. Czy to jest ogólnobabska przypadłość, że nie umiem normalnie rozmawiać, czy rzecz, którą wyniosłam z domu (moja mama całe życie ukrywała się ze swoimi przemyśleniami, o wielu rzeczach nie mówiła ojcu, a jak już rozmawiali, to krzykiem :P ). Czy może trauma po poprzednim związku, gdzie właściwie wszystko musiałam egzekwować decybelami, inaczej nie docierało. Jestem w pięknym, szczęśliwym związku od 3 lat i powoli uczę się skutecznej komunikacji, dyskutowania bez nerwów, przy ogromnej dawce cierpliwości z jego strony, chyba robię postępy ;) Też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicha_Złośnica
Też mam tak, że w sytuacji, gdy on mi zwraca uwagę, spokojnie i merytorycznie, z czystej troski czy życzliwości, ja od razu podnoszę gardę, bo myślę, że on mnie atakuje. Brakuje tylko jeszcze, żeby zaczęła strzelać igłami we wszystkie strony :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×