Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość livi

Późno wykryta dysplazja stawu biodrowego u maluszka!!!!

Polecane posty

Gość livi

Proszę mamusie, których dzieci miały późno wykrytą i leczoną dysplazję stawu biodrowego, o podzielenie się doświadczeniami. U nas było tak: córa urodziła sie zdrowa i po ok 4 tyg. lekarz wykonał pierwsze usg bioderek. Było wszytko w porządku, kontrola za 4 m-ce. Bardzo mnie to ucieszyło, ale równocześnie widziałam, ze córa nie odwodzi lewej nóżki, ma asymetryczne fałdki, no i ja sama miałam dysplazje..wiec i obciążenie genetyczne było. Pediatrze [przy okazji szczepień i wizyt kontrolnych] wspominałam o tym wielokrotnie, pani albo nie zwracała uwagi, albo podchodziła do tego na luzie, uważała, ze samo się wyrówna, ponieważ usg było w porządku i potem kolejne też [ po 4 m-cach] - Ia wg Graffa, skiersowała nas do fizjoterapeuty. Starałam sie tym nie martwic wierząc, ze są doświadczeni, a ja pewnie panikuję. Niemniej jednak nadal poprawy nie było specjalnej, postanowiłam zmienić pediatrę. Pierwszą rzecz jaką powiedział nowy lekarz widząc córę, to, ze mam jechać z nią do poradni preluksacyjnej. Pojechałam, miałam nadzieję, ze okaże sie, ze wystarczą tylko ćwiczenia z fizjoterapeutą, ze staw zdrowy a tylko fałdki trzeba ćwiczeniami wyrównać. W poradni dostałam ochrzan, ze przychodzę z tak "fatalnym" biodrem tak późno [ 6 m-c córy], usg wskazało dysplazję lewego stawu [ IIc wg Graffa], od razu skierowanie do szpitala i leczenie. Ortopeda powiedział, ze leczenie będzie trwać długo i może nie skończy się operacją i że gdybym przyszła parę m-cy wcześniej to już byśmy pewnie kończyli leczenie. Mam ogromy żal do siebie, ze zaufałam lekarzom, ze nie zmieniłam pediatry wcześniej i nie zrobiłam tego usg jeszcze gdzie indziej. A córcia jest w poduszce frejki, z radosnego dzidziusia zrobiła sie strasznie smutna, raptem nauczyła sie siedzieć i bardzo się tym cieszyła a tu uziemienie... czy u kogoś z Was było tak, ze leczenie dzidziusia rozpoczęto późno? jak sie skończyło? udało sie uniknąć operacji? na co zwracać uwagę podczas takiego leczenia? [ boję sie, ze znowu coś przegapię], co było najskuteczniejsze w Waszym przypadku, poduszka, szyna, szelki, gips? pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj, my mieliśmy wykryta dość wcześnie, ale rzetelne leczenie rozpoczęło sie od 5 m-ca i trwało 6 m-cy. Też z IIc, drugie biodro IIb. Na dzień dzisiejszy córeczka jest zdrowa, to co jest najważneijsze to konsekwencja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamusie maluszka sraluszka nie umiecie normalnie pisac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mamusie maluszka sraluszka nie umiecie normalnie pisac?"- idz sie oschudzac tlusta macioro,wstalas i bedziesz teraz kazdy temat zasmiecac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×