jak pomóc komuś z depresją po próbie samobójczej?

rozumiem, że osoba ta miała kontakt z lekarzem orzecznikiem czy kto tam tę rentę poświadczał? jeśli tak, to czy lekarz ten zalecił jakieś oddziaływania?

dla mnie kuzyn, wiek jego ponad 40 lat nie wiem kiedy ta próba, może mniej niz rok temu nawet boję się tutaj pisać, bo obiecałam mu, że nikomu ani słowa...ale chce prosić o porady aby mu pomóc, to potrzebuję, orzecznik..nie wiem co powiedział, bo nie zadałam mu takiego pytania

pytam, bo chciałem ustalić, czy on bierze teraz jakieś leki, albo chodzi gdzieś na terapię. mówisz, że chce się leczyć-skoro tak, to te dwie rzeczy powinien zrobić najpierw. można próbować nakłaniać tę osobę do różnych aktywności, o ile jest w stanie wstać z łóżka itp. ktoś już o tym pisał wyżej, to nie jest zły pomysł. aczkolwiek nie musi zadziałać. jak z ruchem? to też już pisałem wyżej. bycie z tą osobą jest ważne. mam na myśli taką sytuację, w której ta osoba widzi, że jej uczucia są rozumiane, a druga strona reaguje na jej sygnały.

poprostu spytam się go wkrótce o leki i terapię, raczej bierze i chodzi, bo ma świadomośc choroby i to inteligentny ponadprzeciętnie i wrażliwy człowiek dopilnuję tego, bo to najważniejsze reszta to dopełnienie, czyli obecnośc rodziny i zrozumienie, ja go naprawdę rozumiem, nie wymyślam, rozumiem, nie doświadczyłam tego, ale nie potępiam i rozumiem

teraz chcesz pomagać ? wsadz sobie swoją pomoc w dooope gdzie byłaś gdy ta osoba żegnała się ze swiatem a teraz gdy nieszczescie obudziłas sie

ty gościu spadaj nieświadomy sytuacji ten człowiek mnie nigdy nie potrzebował ani kontaktu ze mną był zbyt aktywny zawodowo i prywatnie, a taka kuzyneczka 10 lat młodsza nie była dla niego partnerem, więc spADAJ ZE SWOIMI OSĄDAMI MNIE mały człowieczku

tylko , że w depresji wszyscy zniknęli a ja się dopiero dowiedziałam

eee...jak rente mam to nie jest tak całkiem kiepsko. Tylko ten region to kiepski, co wy mieszkacie :o Mi się wydaje, że tam pracy nie ma :o Ja bym go wyeksportowała zagranicę, jakbym miała pewną metę.