Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość malinkowa6

Nie kocham swojego chłopaka cz.2

Polecane posty

Gość malinkowa6

Od dziecka boje się nagości, wstydzę się oglądać nagich torsów mężczyzn i ogólnie mam tak, że się boje, a zawsze jak widziałam kogoś niechcący nago to płakałam i uciekałam. Pewnego dnia kiedy chłopak zabrał mnie do kawiarni zapytał się tam mnie czy jestem dziewicą i czy bym z nim chciała to zrobić (tak 2-3 tydzień naszej znajomości), bardzo mnie to zaszokowało i poczułam się głupio bo odpowiadałam tylko nwm i za wcześnie mówić o takich etapach. Później się zaczęło gadanie:, że każda para to robi, że to normalne, po co czekać, jak mnie kochasz to..., ja bym bardzo chciał. Zostawałam namawiana 3-4 razy dziennie, czułam się źle, no bo jak już po miesiącu znajomości używa słowa sex to nie nazwałabym miłością, a on tłumaczył to tak, że tak bardzo mnie kocha, że to było tylko uwiecznienie naszej miłości. Nie chciałam. Któregoś dnia zamiast spotkać się na pieszo, podjechał pod mój dom samochodem (mając wtedy 16 lat) byłam zszokowana, ale wsiadłam, jechaliśmy i nagle stanęliśmy, zamknął drzwi i zaczął mnie obmacywać ja czułam się inaczej, bo nigdy czegoś takiego nie przeżyłam, ale byłam w szoku i nagle nasze spotkania na tym polegały tylko i wyłącznie; przyjeżdża, wsiadam, jedziemy, stoimy, czułości , wracamy. Po jakimś czasie zebrałam się i powiedziałam, że nie chce z nim być, bo monotonia i nic się nie dzieje i ja nie chce , po tym on zamknął drzwi i zaczął płakać, że jak zerwe to się zabije i, że już myślał o tym, bo widzi, że ja go nie kocham . No to zostałam z nim, ale czułam się najgorzej na świecie, płacze od tamtej pory co noc. Po tym zaczął się etap prawdziwego sexu i to było najgorsze. Zawsze wyobrażałam sobie mój pierwszy raz w moim mieszkaniu, na łóżku, pościel idealnie i ślicznie pachnie pokój ogólnie przepięknie i tak też mu tłumaczyłam, po krótce wyszło tak, że przed pierwszym razem kazał mi zabrać do samochodu worek na śmieci, podpaskę i ręczniki. Jak na jakąś rzeż. Ciągle go podpuszczałam, że tak tak chce, a pózniej kłamałam, że zle się czułam, a jak dostawałam okresu to się cieszyłam jak nigdy. Straciłam z nim dziewictwo po 5 miesiącach znajomości, w tym dniu płakałam jak nigdy w życiu, dostałam nerwicy (ogólnie w mojej rodzinie tak często się zdarza u kobiet) mamie powiedziałam, że dostałam okresu i dla tego. Krwawiłam bardzo i no bałam się, bo do dziś zaliczam do traumy. Sytuacja jaka jest teraz wygląda tak, że robimy to w namiocie u mnie na podwórku, w moim pokoju i w samochodzie. Mi się nigdy nie chce, ale to nie powód żeby zaprzestać. Zamyka drzwi, zmusza mnie do tego, przeciąga mnie, robi to na siłe, a jak już nie chce i naprawde jak już płacze to krzyczy, że on się stara a ja wszystko psuje. Wiele razy było tak, że mnie nie wypuszczał zanim tego nie zrobiłam, a jak mówie, że nie chce to słysze tylko chwila. Mi sex nie jest potrzebny wgl, czuje się jak najgorszy człowiek na świecie , że albo on się zabije przeze mnie albo wszystko powie kolegom jak zakończymy to. No ale są też strony takie, że dla moich rodziców jest baaardzo uczynny i pomocny i wchodzący w du*e. Aktualnie moja mama uważa, że jestem okropna, że nie chce takiego idealnego chłopaka, potrafi płakać i nie spać, bo ja nie chce z nim być i ogólnie nie pomaga. On mnie zabiera na przejażdżki, do kina i ogólnie na zakupy itp itd. Ciągle to mówi jaki to jest zazdrosny, że mnie kocha i chciałby ze mną mieć dzieci. Przekupuje moją matke tym, że przynnosi mi kwiaty, czekoladki, prezenty i ogólnie ideał -.-, No ale ostatnio stało się, zrobiłam spotkanie ze starej klasy z dziewczynami u mnie i zaprosiłam tylo dziewczyny z klasy i nikogo wiecej, a on do mnie dzwoni i mowi, zebysmy przyszly i wgl bo ma u siebie impreze, a jak sie zapytalam kto jest to wymienial dziewczyny. Rozłączyłam się i koleżanki poszły, a ja zostałam z przyjaciółką. Dostałam póżniej smsa, że wszystkie moje kolezanki przyszly a ja zostałam "jak ostatnia p***a" w domu i nie poszłam i żebym "s*********a' po tym telefon wyłączyłam i od tej pory wysyła mi kwiaty przez pocztę kwiatową i ogólnie. Jak wyjde z domu to on krązy i jedzie za mna i krzyczy, że mnie kocha i jestem jego całym życiem. Boje się wychodzić i ogólnie co ktoś podjeżdża albo ktoś puka do drzwi to dostane ataku. Moje pytanie jest takie co mam zrobić? Nie mogę przez całą wieczność nie włączać telefonu, a jak się spotkam i porozmawiam, ze nie chce to mnie zamknie w samochodzie i znowu będe bez wyjscia. Co mam mu zrobić ? Do niego nic nie dociera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×