Mój facet i jego wieczne humorki mnie dobijają!

Już nie mogę z nim... Zachowuje się 10 razy gorzej niż ja przed okresem ;/ Wieczne pretensje o byle głupotę, wypominanie jakiś pierdół sprzed kilku lat, kiedy nie byliśmy jeszcze razem (typu: byłaś na imprezie i stoisz na zdjęciu obok dwóch kolesi! - Do zdjęcia grupowego na jakieś 18stce). Odwala cyrki przy znajomych - sceny zazdrości też o byle głupoty. A właśnie teraz wypomina mi, że miałam czelność pisać z kolegą na temat pracy! Już nawet nie mówię o kontroli fb i telefonu. A gdy nie mam nowych wiadomości/smsów to mówi, że na pewno usunęłam! Na pewno ktoś do mnie napisał! I kolejny foch... Nie rozumiem tego człowieka. A NAJLEPSZE JEST TO, że na moje pytanie, czemu się tak zachowuje, że wcześniej tak nie było, odpowiada, że jakby wcześniej się tak zachowywał to bym go zostawiła... Ręce opadają przy takim człowieku. Wieczne humorki, pretensje... Dodam, że jestem jego pierwszą dziewczyną, ja byłam już w 2 dłuższych związkach... Mam już ochotę kopnąć go w 4 litery, poboli, poboli i minie, nie będę musiała codziennie zmierzać się z jego zarzutami i humorkami.