Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

"impreza" jak dziecko śpi ? Co sądzicie ?

Polecane posty

Gość gość

Napiszcie szczerze, czy zdarzają się Wam sytuacje, że przyjeżdżają do Was znajomi (nie ma kto zabrać dziecka do siebie), siedzicie, gadacie, a jak dziecko idzie spać to flaszeczka w drugim pokoju na stół czy jakieś piwko i gadacie wszyscy do późnych godzin? Czy raczej tego nie pochwalacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście nie mówię tutaj o piciu do upadłego, żeby rzygać i się nie podnieść, ale takim lekkim piciu na poprawę humoru, lepszej atmosfery etc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez flkaszeczki. Mamy swoje powody. I najpóźniej gości do 20 mamy, mówimy otwarcie przy umawianiu się ze cisza nocna u nas od 21 jest póki co, nikt nie kręci nosem:-) .lubimy z mężem gości wiec często się u nas zjawiają, jak mała akurat drzemie to mówią nieco ciszej itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:-) :-) :-) żal mi twojej sytuacji bo masz tak okropnych znajomych ze musicie pić aby poprawić sobie humor i mieć fajna atmosferę. Żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My jesteśmy głośną rodziną i imprez wcale nie trzeba urządzać, aby dzieci były od małego przyzwyczajone w spaniu w hałasie i przy dźwiękach wysokich czy to w domu ,czy to za oknem :) do tego wcale alkohol jets nie potrzebny ,b temperament i głupawki robią swoje :P A jak dzieci male spia ,albo i nawet jeszcze nie śpią to zdarza nam się alkohol wypic albo z gośćmi ( jak jest ciepło to często na podwórku, sasiadow nie mamy kolo siebie ),albo sam na sam z męzolem , ale to w przyzwoitej ilości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdarza się, ale flaszeczka to nie wódka tylko wino, kulturalnie po kieliszku. Ja nie piję, bo karmię. Imprezami bym tego nie nazwała, raczej takie nasiadówy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u nas się często zdarza, że znajomi zostają na noc- ponieważ mieszkamy na wsi oddalonej od dużego miasta (gdzie mamy dużą część znajomych) jakieś 30km. Nikomu się więc nie opłaca przyjeżdżać do nas na godzinę i wracać, dlatego często proponujemy nocleg bo mamy na to warunki. Ja mam taką zasadę, że nie pije absolutnie nic kiedy dziecko nie śpi. Wiem jak jest przy małym dziecku- a to się uderzy, a to się przewróci itd. bałabym się, że mogłoby się coś stać a ja pod wpływem alkoholu i nie mogę pomóc mojemu dziecku- chociaż w postaci podjechania samochodem na pogotowie. Dlatego jak zostają u nas znajomi i mamy ochotę się czegoś napić, to mąż sobie pije z nimi, a ja dopiero dołączam jak mała już spokojnie śpi. Przesypia od urodzenia całe noce, więc jestem spokojna, ale i tak zawsze do niej zaglądam po parę razy dla spokoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam w sylwestra gosci do drugiej a mała smacznie spala, nawet fajerwerki jej nie obudziły:-) tyle ze to była w tym roku taka nasiadowa właśnie z powodu dziecka, bez tańców tylko gadanie, szampan i przekąski. Mała miała wtedy skończone 3 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a my pijemy i dzieci kolyszemy nam wesolo wszystkim i dzieciakom tyz polewamy az sie wszystkie zhlamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak - u nas są takie imprezy, grille itd. Często znajomi zostają też na noc, bo podobnie mamy ku temu warunki. Dziecko nie ma problemów ze spaniem, nic mu nie przeszkadza dosłownie. Znajomi zresztą też potrafią się zachować ;) Zasadę mamy tylko jedną: alkohol pije tylko jedno z nas. Jedno jest zawsze "na dyżurze", nie pije nawet "symbolicznie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie, że tak. Nie zauważyłam zeby dziecku przeszkadzało to w spaniu. Przecież wszystko jest dla ludzi. I flaszeczka to niekoniecznie wino, wódki też można się napić. Jak mój mąż ma ochotę wypić więcej to ja się oszczędzam (no teraz jestem w ciąży, więc wiadomo, że nic). Ale przyznaję, ze tych konkretnych imprez jest zdecydowanie mniej niż kiedyś :) Ja totalnym abstynentom nie ufam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram przedmowczynie straszny kocur :) nie rozumiem kobiet ktore nie wypily ani lampki wina ani drinka ani piwa od porodu (nie mowie o karmiacaych)bo sa matkami na "dyzurze" ja rozumie ze dzieci to odpowiedzialnosc i obowiazek no ale wybaczcie mam połroczna corcie ktora wlasnie slodko spi ja popijam drinka maz tez konczy swoja prace w domu sącząc drinka istieja taxowki , sasiedzi jakby co... a tak wogl to nie upijamy sie przeciez... imprezy grille tez robimy choc młoda czasami sie budzi w nocy niezaleznie czy cisza czy glosniej ale uspokajam ja i spi dalej nawet po dwoch trzech drinkach czy lampkach wina panuje nad nia i dodam ze nigdy od porodu nie upilam sie zeby nie pamaietac lub źle sie czuc..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noc wiec musi być cicho u malego wiec ciche imprezy jak najbardziej . Ja tam lubię sobie wypić sex lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie o to mi chodziło dziewczyny :) O zwykłe spotkanie ze znajomymi przy grillu, przy stole gdzie można napić się trochę alkoholu, pogadać i nie schizować śpiącym dzieckiem, któremu się krzywda nie dzieje :) Ja też nie piję jak moje dziecko jeszcze nie śpi, po prostu tak mam i jestem spokojniejsza, ale jak już zasypia to zamykam jej pokoik i wchodzę co jakiś czas zobaczyć, czy jest dobrze. Jak robimy grilla wieczorem i siedzimy do późna to mała w łóżeczku, to okno otwarte na całego - noce ciepłe więc zimno jej nie jest, zresztą tak jest przyzwyczajona spać, a ja słyszę każde jej jęknięcie :) oczywiście takie imprezy nie zdarzają się codziennie, a nasi znajomi to też kulturalne osoby, które się nie wydzierają i krzyczą, także mała nawet nie wie że coś jest na rzeczy :) Rano wstaje wypoczęta a my zabieramy się za sprzątanie pozostałości po 'imprezie; :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkamy razem z rodzicami, jak do nich przychodzą znajomi-z racji małej różnicy wieku siedzimy z nimi-oni wpadają ok 20, my kąpiemy Małego i kładziemy spać i idziemy do nich, w sylwestra Młody dłużej wytrzymał i siedział z nami. Wg mnie kulturalne spożywanie alkoholu to nic złego, o ile jedno z rodziców-najlepiej to które ma prawko jest TRZEŹWE, bo różnie bywa i może się zdarzyć sytuacja, że trzeba będzie jechać z dzieckiem do lekarza... Ja choruje przewlekle, więc i tak nie pije alkoholu, mam prawko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdarza się. Wpadają do nas znajomi po poludniu i czasem zostają do późniejszych godzin. Ja nie pije alkoholu ale nie mam nic przeciwko żeby maz wypil cos ze znajomymi oczywiście z umiarem ze wzgledu na obecność dzieci w domu. Znajomi rozumieją ze są dzieci ( czasem wpadają ze swoimi) i trzeba się zachować tak, żeby nie przeszkadzac. Dzieci śpią na gorze wiec nawet glosniejsze rozmowy nie są problemem czy muzyka ( oczywiście nie jakąś mega glosna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdarza się z tym że nigdy nie pijemy oboje z mężem, a że mój mąż pije dosłownie raz czy dwa razy na rok alkohol (mówię tu o jakichkolwiek ilościach), to przeważnie tą pijącą osobą jestem ja. Z różnych powodów uważam że przynajmniej jeden dorosły przy małych dzieciach musi być zupełnie trzeźwy. Pijanych czy jak to się oględnie mówi "podchmielonych" nas dziecko nie widziało i nie zobaczy, ale nie szokuje go widok mamy z piwem czy wina/nalewki na stole przy rodzinnej kolacji w większym gronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 1 zależy w jakim wieku są dzieci. Po 2 jedno z rodziców powinno być trzezwe! Co będzie gdy zdarzy się wypadek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem samotną mamą. Oczywiscie uwazacie, że przez 18 lat nie mam prawa tknąć alkoholu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teoretycznie jedna osoba nawet z gości może być trzeźwa, a rodzice mogą być po % , mowa w razie jakiegoś wypadku dziecka tfu tfu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, właśnie tak sobie myślę: co z samotnymi mamami? Dobrze ktoś napisał- przez 18 lat całkowita abstynencja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teoretycznie w świetle prawa samotna matka jak najbardziej może sobie wypic alkohol, ale przy dziecku powinna być choć jedna osoba trzeźwa, nie koniecznie ktoś z rodziny, np. ktoś z gości i niby ta trzeźwa osoba upowazniona sprawująca opiekę nad dzieckiem przez ten czas kiedy reszta spożywa alkohol w tym rodzic/ce Taka sama zasada tyczy się na weselach i roznych imprezach z alkoholem czy to w domu, czy w jakimś lokalu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale wiadomo ze większości mam z tatusiami lubią sobie wypić nawet 1 lampke wina, kiedy dziecko już spi, i bez udziału gości Ot tak dla relaksu, to żadna tajemnica. Rzekomo nie powinno się , lecz wiadomo jak to w praktyce wygląda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej trudno uwierzyć, że do 18-tki dziecka nie wypije sobie wieczorem lampki wina dla relaksu, bo nie ma "osoby upoważnionej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co z opiekunem na "telefon"? Podobno jak bo glosno wtedy o tym chlopcu praow zaglodOnym to on taka mial opiekunke w czasie imprezy i policji to nie przeszkadzalo(?). A wracajac do tematu. Tak zdarza sie nam tam robic. Czasami wpada do nas brat z zona,czasami dopiero jak synek zasnie,bo on strasznie lubi wujka wiec jak go zobaczy to spania nie ma. I wypijemy czasami jakiegos drinka,a brat z moim mezem czasami rozpracuja jakas flaszke:P ja pije mnie,wodki nie lubie,ale cos tam zawsze wypije. Mieszkamy w bloku wiec grill odpada,ale jak jedzoemy do rodzicow to sie zdarza,wtedy nawet mam opieke nad dzieckiem spiacym :P. A jak jestesmy u siebie to po prpstu zagladam czy z dzieckiem wszystko ok,zreszta mamy elektorniczna nianie. Poza tym impreza imprezie nie rowna,nie porownojmy zwyklej imprezy ze znajomymi z jakas impreza w melinie i patologia. Nasze "imprezy" teraz nawet chyba w jakims niskim procencie nie przypominaja tych z czasow studenckich a co dopiero taka patologiczna. Po prostu spotykamy sie ze znajomymi,pogadamy,posmiejemy sie,cos zjemy i wypijemy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwuunia_mama
moim zdaniem nie ma nic w tym złego o ile przynajmniej jeden z rodziców jest trzeźwy. Imprezy bez alkoholu, spotkania towarzyskie czemu nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dzieci byly malutkie to tego nie robilismy , w sumie nawet sie troche odizolowalismy od znajomych ale teraz w szczegolnosci latem organizujemy grilowanie z piwkiem w naszym domu , nie sa to imprezy calonocne ali suto zakrapiane ale zawsze jest smiesznie i smacznie. syn ma 9 lat wiec nie ma z nim problemu a corka 17 wiec w ogole sie nie liczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k2ft
My uwielbiamy grille, nasza Julka też. I nie musimy jej wypraszać, bo sama idzie mówi, że jest zmęczona idzie spać i prosi o ciszę :) a że mamy znajomych w www.grillcenter.pl to grillujemy na różne sposoby często :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowanie nie. Płakałam jak rodzice sprowadzali znajomych jak byłam mała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×